Udana jesień rozbudziła apetyty kibiców i piłkarzy ŁKS-u. Drużyna z miasta włókniarzy do drugiej części sezonu przystępuje z pole position. Czy łodzianie zachowają miejsce w czołówce ligowej tabeli i po trzech latach powrócą do krajowej elity?
Chociaż jesienne zmagania piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego zakończyli 11 listopada, podczas zimowej przerwy sympatycy „Rycerzy Wiosny” nie mogli narzekać na brak emocji. Wszystko za sprawą zmian organizacyjnych w klubie. ŁKS podpisał wstępne porozumienie z zagranicznym inwestorem, który zamierza wesprzeć finansowo łódzką drużynę, a docelowo zostać jej współwłaścicielem.
Philip Platek, bo o nim mowa, nie jest postacią anonimową w środowisku piłkarskim. Pełni funkcję prezydenta grającej w Serie A Spezii Calcio, a wraz ze swoją rodziną zarządza również portugalskim Casa Pia AC. Chociaż oficjalne nabycie udziałów w ŁKS-ie przez Platka ma nastąpić do końca pierwszej połowy tego roku, mówi się, że Amerykanin już teraz przekazał środki, które pozwoliły aktualnym włodarzom na spłatę najpilniejszych zobowiązań.
To duży krok dla całego klubu, może nawet dla całej ligi. Mamy nadzieję, że to również jeden z wielu kroków, które wykonamy wszyscy wspólnie w najbliższych miesiącach. Rozmowy dotyczące rozszerzenia grona akcjonariuszy trwały wiele miesięcy i jesteśmy szczęśliwi, że moment ich finalizacji jest bliski.Jarosław Olszowy, prezes zarządu ŁKS Łódź S.A
Tureckie przygotowania ŁKS-u
To już tradycja, że łodzianie od kilku lat do rundy wiosennej przygotowują się w Turcji. W Side, gdzie przez blisko dwa tygodnie przebywali ełkaesiacy, rozegrane zostały cztery sparingi. ŁKS pokonał austriacką Admirę Wacker Mödling 2:1 i zanotował trzy remisy: z Worskłą Połtawa (0:0), reprezentacją Tadżykistanu U-20 (1:1) oraz zespołem FK Csíkszereda (również 1:1). Przed wyjazdem na zgrupowanie łodzianie ze zmiennym szczęściem mierzyli się z polskimi sparingpartnerami – najpierw pokonali 3:0 Znicz Pruszków, a następnie ulegli Pogoni Siedlce 1:3.
Najskuteczniejszym zawodnikiem gier przygotowawczych był Nelson Balongo, który zdobył trzy bramki. To o tyle istotne, że zawodnik pochodzący z Belgii dotychczas nie zanotował na pierwszoligowych boiskach żadnego trafienia. Być może zimowa zwyżka formy i solidnie przepracowany okres przygotowawczy pozwolą napastnikowi na przełamanie w lidze.
Transfery w ŁKS-ie: stabilizacja zamiast rewolucji
W przerwie między rundami w składzie łodzian nie doszło do kadrowej rewolucji. W drużynie nastąpiły jednak kosmetyczne zmiany. Do zespołu dołączył Michał Mokrzycki. Defensywny pomocnik do końca sezonu został wypożyczony z Wisły Płock. Nowy nabytek ma zastąpić Mieszko Lorenca, który pod koniec rundy jesiennej doznał urazu łękotki oraz więzadła krzyżowego. Po przebytej operacji czeka go teraz wielomiesięczna rehabilitacja.
🖊️ Michał Mokrzycki wypożyczony do ŁKS.
📰 https://t.co/tBaTiIlSdW pic.twitter.com/EtahAlLdcd
— ŁKS Łódź (@LKS_Lodz) January 24, 2023
Na zgrupowaniu w Turcji obecny był również obrońca Milan Spremo. Serb ostatnio występował w bośniackim zespole FK Borac Banja Luka i docelowo ma stanowić konkurencję na lewej stronie defensywy dla Artemijusa Tutyskinasa. Na ten moment jednak transfer nie został sfinalizowany, gdyż na przeszkodzie stanęły problemy proceduralne.
FIFA nałożyła bowiem na łódzki klub zakaz transferowy ze względu na istniejące zobowiązania wobec byłych zawodników. W miniony wtorek ŁKS poinformował jednak na swojej stronie internetowej, że zaległości zostały już uregulowane. Można się zatem spodziewać, że po zdjęciu kary przez światową federację piłkarską wszyscy nowi zawodnicy, w tym wspomniany wyżej Spremo, oficjalnie zostaną zarejestrowani w łódzkim klubie.
Nieznaczne ubytki
W ŁKS-ie zanotowano również ruchy transferowe w drugą stronę. Drużynę opuścili Maciej Radaszkiewicz (dołączył do Polonii Warszawa), Piotr Gryszkiewicz (zagra w Cartusii Kartuzy) oraz Javi Moreno (wrócił do Hiszpanii). Wszyscy trzej zawodnicy jesienią odgrywali w zespole marginalną rolę. Ich transfery można zatem bardziej rozpatrywać jako osłabienie trzecioligowych rezerw łódzkiego klubu. Kontrakt ze Stalą Mielec podpisał również Michał Trąbka. Umowa z drużyną z Podkarpacia będzie jednak obowiązywać dopiero od 1 lipca. Ofensywny pomocnik łodzian wiosnę spędzi zatem w zespole z al. Unii 2.
Powalczą o PKO BP Ekstraklasę?
W momencie powrotu do ŁKS-u trenera Kazimierza Moskala otwarcie mówiono o tym, że szkoleniowiec ma dwa lata na przebudowę drużyny i awans do PKO BP Ekstraklasy. Po udanej rundzie jesiennej trudno jednak zakładać, że łodzianie nie powalczą o promocję już teraz. Osiągnięciu celu powinna sprzyjać stopniowa poprawa sytuacji organizacyjnej klubu. Idealny scenariusz zakłada czerwcowy awans do krajowej elity i równoczesne przejęcie większościowego pakietu akcji spółki przez amerykańskiego inwestora.
Przewidywana jedenastka ŁKS-u
Nie należy spodziewać się rewolucji w wyjściowej jedenastce łodzian. Najbardziej zaciekła rywalizacja powinna rozegrać się o miejsce w ataku. O grę na pozycji nr „9” powalczą między sobą rewelacja końcówki rundy jesiennej, Stipe Jurić, oraz najskuteczniejszy w sparingach zimą Nelson Balongo. Ciekawie zapowiada się też walka Michała Mokrzyckiego z Władysławem Ochronczukiem o obsadę pozycji defensywnego pomocnika. Wydaje nam się, że nowy nabytek łodzian początek rundy rewanżowej spędzi na ławce rezerwowych.
Niewiadomą w kontekście inauguracji rundy rewanżowej jest możliwość występu Pirulo i Tutyskinasa. Obaj zawodnicy w ostatnim czasie zmagali się z urazami i nie jest pewne, czy zdołają wykurować się do niedzielnego starcia z GKS-em Tychy. Przedstawioną zatem poniżej przewidywaną jedenastkę należy traktować jako nasz typ na całą rundę wiosenną.