Skarb Kibica Fortuna 1. Ligi: Górnik Polkowice – wynik ponad stan


Polkowiczanie nie spodziewali się stanąć w obecnej sytuacji. Teraz będą zmuszeni powalczyć o ligowy byt

22 lipca 2021 Skarb Kibica Fortuna 1. Ligi: Górnik Polkowice – wynik ponad stan

Przed sezonem 2020/2021 w Polkowicach raczej nikt nie oczekiwał awansu. Z meczu na mecz coraz pewniejsze wydawało się, że Górnik uzyska promocję do wyższej ligi. Tak też się stało, zespół zdobył mistrzostwo eWinner 2. Ligi i awansował do Fortuna 1. Ligi. Teraz jednak klub czeka czas wyjątkowo wymagającego wyzwania. Latem dokonano przecież wielu zmian.


Udostępnij na Udostępnij na

Z Polkowicami pożegnali się dotychczasowy prezes, Mateusz Dróżdż, oraz trener – Janusz Niedźwiedź. Obaj wzmocnili łódzki Widzew, bezpośredniego rywala ligowego Górnika w nadchodzącym sezonie. W obliczu zmian, jakie dokonały się w klubie, polkowiczanie dobrze wiedzą, że najbliższa kampania nie będzie lekką przejażdżką. Zespół czeka raczej wyboisty podjazd pod wysoką, stromą górę.

Przygotowania do sezonu

Piłkarze z Polkowic po raz pierwszy na treningach pojawili się 28 czerwca. Mogli zatem nieco odsapnąć po zakończonym sezonie w eWinner 2. Lidze, choć przewagi nad resztą pierwszoligowców nie mają. Mało tego, niektóre zespoły rozpoczęły swoje przygotowania dopiero w lipcu. Wcześniej od graczy Górnika na treningi wybiegli tylko piłkarze Puszczy Niepołomice, którzy uczynili to 26 czerwca.

Do startu w rozgrywkach polkowiczanie przygotowywali się głównie na własnych obiektach na Dolnym Śląsku. Na przestrzeni lipca zespół zaplanował sobie łącznie cztery sparingi. W pierwszym z nich ekipa Pawła Barylskiego zremisowała bezbramkowo z rezerwami Śląska Wrocław.

Później przyszło spotkanie przeciwko KKS-owi Kalisz, przegrane 2:3. Dalej Górnik mierzył się z Zagłębiem Lubin. W starciu tym padł kolejny remis, tym razem bramkowy, 2:2. Eryk Sobków, 24-letni napastnik, który dwa lata temu trafił do Polkowic właśnie z Lubina, zdobywał gole w obu starciach. W poprzednim sezonie w drugiej lidze Sobków ustrzelił 13 bramek w 24 spotkaniach.

Zespół Górnika czeka jeszcze jedno spotkanie kontrolne. Mecz przeciwko pierwszoligowemu rywalowi, Odrze Opole, odbędzie się na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek, 23 lipca. Dla polkowiczan będzie to ostatni sprawdzian przed rozpoczęciem zmagań o punkty.

Transfery

W zespole z Polkowic po awansie do pierwszej ligi nie zobaczyliśmy żadnej rewolucji kadrowej. Górnik spokojnie buduje zespół na pierwszą ligę. Ogromną stratą będzie jednak odejście Ernesta Terpiłowskiego, który zakończył okres wypożyczenia i wrócił do Termaliki. Młody pomocnik często stanowił o sile ofensywnej zespołu na poziomie drugiej ligi.

Do klubu macierzystego (Zagłębie Lubin) wrócił także Adam Borkowski, kolejny zawodnik mający na koncie ponad 20 występów w pierwszej drużynie Górnika. Z zespołem pożegnali się także Filip Baranowski (bez klubu), Jędrzej Król (Lechia Zielona Góra, III liga), Mateusz Baszak (Karkonosze Jelenia Góra – III liga) oraz Maciej Kowalski-Haberek. Ten ostatni, środkowy obrońca, także był podstawowym zawodnikiem Górnika w poprzednim sezonie. W nadchodzącej kampanii zakładał będzie koszulkę Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Dołączyli do zespołu

Polkowiczanie byli zatem zmuszeni obsadzić kilka pozycji. Klub dokonał tak naprawdę tylko jednego transferu definitywnego. Ponadto z wypożyczenia do innych drużyn wróciło kilku zawodników. Mowa przede wszystkim o młodych piłkarzach, którzy w poprzednim sezonie stanowili trzon drużyn trzecioligowych, jak Lechia Zielona Góra czy Polonia Stal-Świdnica.

Górnika w nadchodzącej kampanii będzie reprezentował również Adrian Purzycki. 23-latek wcześniej występował w legnickiej Miedzi. Piłkarz, który w swojej karierze zwiedził między innymi młodzieżowe drużyny Swansea czy Wigan Athletic, podpisał roczną umowę z beniaminkiem Fortuna 1. Ligi. W poprzednim sezonie Purzycki zagrał w 16 spotkaniach, średnio otrzymując około 58 minut na mecz. Podczas drugiej części sezonu 2020/2021 zmagał się z kontuzją.

O co powalczą?

Nie ma co się szczypać – trzeba powiedzieć wprost, że utrzymanie będzie tym, o co może w tym sezonie powalczyć Górnik Polkowice. Jeśli mielibyśmy jednak stawiać pieniądze, to postawilibyśmy na spadek polkowiczan do drugiej ligi. Choć zespół zdominował drugą ligę, stracił kilku podstawowych zawodników, których nie udało się zastąpić w tym okienku transferowym.

Górnik będzie musiał walczyć o każdy punkt i liczyć, że pozostałe, niżej notowane zespoły nie będą sobie dobrze radzić. Tylko wtedy ekipa z Dolnego Śląska będzie miała szansę uzyskać utrzymanie w Fortuna 1. Lidze na kolejny sezon.

Ciekawostka

Odkąd zreformowaną drugą ligę i dwie grupy połączoną w jedną, scentralizowaną, nie mieliśmy jeszcze tak wyraźnego mistrza. W sezonie 2016/2017 Raków Częstochowa i Odra Opole jako jedyne do tej pory zdobywały więcej niż 70 punktów (Górnik miał na to osiągnięcie dwa spotkania więcej).

Co jednak jeszcze ciekawsze, w żadnym z poprzednich sezonów, licząc od kampanii 2014/2015, nie mieliśmy tak wyraźnego mistrza w drugiej lidze. W sezonie 2015/2016 Stal Mielec uzyskała pięć punktów przewagi nad drugim Zniczem Pruszków. Górnik Polkowice zdobył mistrzostwo z zapasem sześciu oczek nad wiceliderem z Katowic, ustanawiając nowy rekord drugiej ligi po reformie.

Przewidywana jedenastka

Tak prezentuje się przewidywana przez nas jedenastka Górnika Polkowice na nadchodzący sezon. W bramce bez zmian, bo na kolejną kampanię wypożyczony został Jakub Szymański, golkiper Górnika Zabrze. Z tyłu postawiliśmy na podstawową parę środkowych obrońców. Na lewej stronie defensywy znalazł się Jarosław Ratajczak, który wiosną to wchodził z ławki, to rozpoczynał mecz od pierwszej minuty. Wierzymy, że teraz będzie regularnie występował na lewej stronie. Bliżej prawej linii najpewniej stanie Karol Fryzowicz.

W środku pola na pozycji numer „6” powinien pojawić się sprowadzony latem Purzycki. Przed nim Radziemski oraz Wacławczyk, którzy w sparingach wychodzili w podstawowym składzie, a wiosną także byli piłkarzami pierwszego składu. W naszej formacji 4-3-3 postawiliśmy na skrzydła Szuszkiewicz – Sobków. Takie ustawienie pozwoli na ulokowanie 18-letniego wychowanka, Adama Mazurowskiego, na pozycji numer „9”. Oczywiście ustawienie to najpewniej ulegnie zmianie, bo ani Szuszkiewicz, ani Sobków nie są typowymi skrzydłowymi, ale raczej napastnikami.

Trener może również postawić na formację z czterema pomocnikami. Górnik ma jednak problem z obsadą skrajnych pozycji – lewego i prawego pomocnika lub skrzydłowego. Jeżeli rolę młodzieżowca będzie odgrywał Jakub Szymański, bramkarz zespołu, wówczas Mazurowskiego w trójce napastników zastąpić może Mateusz Piątkowski, doświadczony środkowy napastnik. Piątkowski w listopadzie skończy 37 lat.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze