Jagiellonia Białystok to chyba klub, na którym w ubiegłym sezonie zawiedliśmy się najbardziej. "Pocałunek śmierci", czyli gra w europejskich pucharach, była według Michała Probierza głównym powodem słabej dyspozycji jego podopiecznych. Tym razem "Jaga" miała na przygotowanie się do rozgrywek kilka tygodni więcej. Jak wykorzystała ten czas?
Po znakomitym, historycznym trzecim miejscu w 2015 roku Jagiellonia tylko rozbudziła nadzieje i oczekiwania swoich fanów. Niestety wcześnie rozpoczęty sezon ze względu na europejskie puchary oraz wykupienie praktycznie wszystkich gwiazd zespołu spowodowało, że „Jaga” zaliczała niechlubne serie meczów bez wygranej i do końca walczyła o utrzymanie. Problemem okazała się przede wszystkim dziurawa obrona i nieskuteczny atak. Czy klub z Białegostoku odrobił lekcję i właściwie przygotował się do nadchodzących rozgrywek?
Przygotowania do sezonu
Po około trzech tygodniach wakacji „Duma Podlasia” wróciła do treningów. Pierwsze sparingi rozegrała w Siemiatyczach: z lokalną Cresovią (5:0) i Górnikiem Łęczna (0:2). Pod koniec miesiąca zespół wyjechał na zgrupowanie do Słowenii, rozgrywając po drodze towarzyski mecz w Kielcach z Koroną (2:0). Na obozie przygotowawczym sukcesem „Żółto-czerwonych” było pokonanie wicemistrza Słowenii, NK Maribor (3:2).
Pozostałe sparingi:
– Jagiellonia 0:2 Vardar Skopje
– Jagiellonia 2:2 NK Osijek
– Jagiellonia 5:2 Wołyń Łuck
– Jagiellonia 1:0 Dynamo Brześć
Jagiellonia bardzo mądrze działała na rynku transferowym. Głównym założeniem był zakup co najmniej dwóch bramkarzy (z klubu odeszli Drągowski i Baran) i kogoś, kto w końcu w „Jadze” weźmie na siebie odpowiedzialność za strzelanie bramek. Tym bardziej, że z Białegostoku wyjechali jeszcze Grzelczak, Pawłowski i Alvarinho. Michał Probierz ściągnął więc do siebie Damiana Węglarza z Zawiszy Bydgoszcz oraz znanego z występów w Śląsku Wrocław Marijana Kelemena, który miał zająć miejsce Drążka. Dodatkowo na dniach do klubu może trafić Emilijus Zubas. Nowym napastnikiem Jagiellonii został Maciej Górski, który w ubiegłym sezonie w barwach Chrobrego Głogów zdobył 15 goli.
43-letni trener największy ból głowy miał jednak w obronie. Defensywa „Jagi” była w zeszłym sezonie zdecydowanie najsłabszym ogniwem tego zespołu, przez co z klubem pożegnali się Igors Tarasovs i Sebastian Madera. Lekiem na całe zło mają zostać były stoper Omonii Nikozja, Ivan Runje, oraz Łukasz Sołowiej z Zagłębia Sosnowiec. Dużym wzmocnieniem jest także pomocnik Dmytro Chomczenowski, który ma za sobą występy w Segunda Division i lidze ukraińskiej. Ostatni nabytek to 21-letni pomocnik z Bełchatowa, Damian Szymański. Poza tym kilku piłkarzy wróciło z wypożyczenia.
Kluczowy transfer
Maciej Górski. Od odejścia z klubu Patryka Tuszyńskiego Jagiellonia ma bardzo duży problem ze znalezieniem napastnika który regularnie trafiałby do siatki. W ubiegłym sezonie kilku piłkarzy występowało na szpicy (m.in. Cernych, Świderski, Grzelczak, Sekulski), ale żaden z nich nie spisywał się na miarę oczekiwań. 26-letni Maciej Górski zakończył miniony sezon pierwszej ligi z 15 bramkami na koncie, co dało mu tytuł wicekróla strzelców. W przygotowaniach do swojej pierwszej rundy w ekstraklasie, były piłkarz Chrobrego Głogów i Znicza Pruszków był najskuteczniejszym zawodnikiem „Jagi” – w meczach przygotowawczych strzelił łącznie cztery gole.
Gwiazda zespołu
Konstantin Vasiljev. Gdyby nie on, Jagiellonia być może szykowałaby się właśnie do rozgrywek pierwszej ligi. W ubiegłym sezonie „Kosta” był motorem napędowym „Jagi”, miał bezpośredni udział w 14 bramkach. Potrafi obsłużyć idealnym podaniem (średnio pięć razy na mecz zagrywał w pole karne przeciwnika), kropnąć z dystansu lub wolnego (pięć bramek strzelił zza pola karnego), a także prostym zwodem minąć przeciwnika. Nie jest to może najszybszy piłkarz na boisku, ale zawsze ciągnie grę do przodu, lubi podjąć ryzyko, dzięki czemu kilkukrotnie ratował skórę swojej drużynie. Z takim graczem jak Vasiljev Michał Probierz może być spokojny o kreowanie sytuacji. Potrzeba tylko kogoś, kto będzie je wykańczał.
Odkrycie sezonu?
Kacper Falon. Trzy nazwiska przychodzą na myśl, jeśli chodzi o objawienie przyszłego sezonu – Mystkowski, Olszewski i Falon. Ten pierwszy nie jest anonimowy, dlatego na odkrycie jest już za późno, choć dopiero teraz jest powoli wdrażany do składu. Drugi z kolei może być jeszcze za młody, by wygryźć Burligę, który dobrze wprowadził się do składu. Po przedsezonowych sparingach możemy wnioskować, że odkryciem w „Jadze” ma szansę zostać Kacper Falon.
Falon to wychowanek Jagiellonii Białystok, który do tej pory jednak szansy na grę w pierwszym zespole nie dostał. Pod koniec czerwca 18-latek podpisał trzyletnią umowę z białostockim klubem. Ten niewysoki pomocnik (171 cm) słynie ze swojej szybkości oraz bardzo dobrej techniki. Co więcej, nie boi się wejść w pojedynek jeden na jeden i, rzadkość jak na skrzydłowych w naszej lidze, potrafi podnieść głowę, by znaleźć lepiej ustawionego partnera. Dodatkowo gra bardzo mądrze – w sparingach kilkukrotnie potrafił przerzucić piłkę na drugą stronę boiska, zamiast pchać się na ślepo między linię obrony rywala. Bardzo obiecujący chłopak, jeżeli Mackiewicz będzie grał tak, jak w poprzednim sezonie, to nie tylko Chomczenowski może być dla niego zagrożeniem.
Cel zespołu
Celem Jagiellonii, jak co roku, jest zapewnienie sobie miejsca w grupie mistrzowskiej. Pomimo fatalnych wyników w minionych rozgrywkach ekstraklasy jedna wygrana dzieliła „Żółto-czerwonych” od zrealizowania planu. W tym roku nie powinno być inaczej. „Jagę” czeka walka w środku tabeli, ale spokojnie stać ją na pierwszą ósemkę.
Przewidywana jedenastka
Ocena formacji – bramkarze: 3/6
Odchodzi Rosa? Ok. Baran? Nie ma sprawy. Drągowski? Ajjj… Wiadomo, nikt nie jest niezastąpiony. Ale trudno będzie znaleźć kogoś takiego jak „Drążek” w przystępnej cenie. Pierwszy pojawił się Marijan Kelemen. Typowy ligowy przeciętniak, który nie będzie się specjalnie wyróżniał, w końcu ma 36 lat. Później doszedł Damian Węglarz. Młody, obiecujący i… niedoświadczony. Najlepiej było to widać w meczu kontrolnym z Wołyniem Łuck, kiedy to zaliczył asystę przy bramce rywala. Nadzieje w Zubasie i jego transferze do stolicy Podlasia.
Ocena formacji – obrońcy: 3,5/6
Spora niewiadoma. Boki obrony są co prawda nieźle obstawione, bo i Tomasik i Burliga chyba jako jedyni z formacji defensywnej spisywali się przyzwoicie w ubiegłym sezonie. Środek obrony to jednak zupełna nowość. Odszedł Madera, odszedł Tarasovs, a parę stoperów będą tworzyli Ivan Runje oraz Guti. Brzmi nieźle – ten pierwszy pomimo zaledwie 26 lat na karku ma już w zapasie sporo doświadczenia, grał nawet w Lidze Mistrzów! Drugi zaś z ekstraklasą przywitał się mizernie. Z meczu na mecz wyglądał jednak coraz solidniej i pomimo samobója z Podbeskidziem rundę miał udaną. Obrona „Jagi” to spora niewiadoma, ale gorzej niż rok temu być już chyba nie może.
Ocena formacji – pomocnicy: 4,5/6
Szybkie skrzydła, solidny środek i Vasiljev – tak wygląda pomoc Jagiellonii. Ktokolwiek nie zagrałby z trójki Romańczuk – Grzyb – Góralski, Michał Probierz może być spokojny o zaangażowanie swoich piłkarzy. Z przodu luz jest jeszcze większy, bowiem za grę ofensywną jest odpowiedzialny maestro Vasiljev. Problemem mogą okazać się jednak skrzydła. Słabo, aczkolwiek z przebłyskami, grający pupil Michała Probierza, Przemysław Frankowski, i pędzący jak strzała Karol Mackiewicz, którego jedno dośrodkowanie na dziesięć trafia do celu, a pięć z nich w pole karne, nie spełniają oczekiwań. Jest jednak wyżej wspomniany Kacper Falon, który dzielnie walczy o swoje i z pewnością kilka szans w tym sezonie dostanie. Ciekawie zapowiada się też Dmytro Chomczenowski. Choć nie mieliśmy wiele okazji, by oglądać go w akcji, Ukrainiec wygląda bardzo dobrze. Przynajmniej na papierze.
Ocena formacji – napastnicy: 4,5/6
Tutaj wbrew pozorom nie jest tak źle. Krytykowany wśród kibiców Maciej Górski zaimponował formą w sparingach, podobnie zresztą jak Fiodor Cernych, który ostatnio miał problem ze zdobywaniem bramek. Nie zapominajmy, że Michał Probierz ma jeszcze asa w rękawie, jakim jest Karol Świderski.