Zdobycie Pucharu Polski oraz Superpucharu, zmiana trenera, utrzymanie zapewnione w ostatniej kolejce, nowy większościowy właściciel klubu. Ostatnie miesiące dla kibiców z Gdyni były wyjątkowe. Wywalczenie historycznych trofeów i walka o ligowy byt. Arka w nowy sezon weszła z przytupem, pokonując w meczu o Superpuchar mistrza Polski, ma to być swoisty prolog do lepszych czasów dla arkowców w lidze.
Transfery i okres przygotowawczy
Arka szalała w okienku transferowym. Do klubu trafiło aż 11 nowych graczy, lecz tylko kilku z nich jest określanych mianem poważnych wzmocnień. Z pewnością w tym gronie znajduje się znany już obserwatorom naszej ligi Rubén Jurado, który błyszczał niegdyś w Piaście Gliwice, a także Adam Danch, były kapitan Górnika Zabrze, który wzmocnił formację defensywną. W ataku w duecie wraz ze wspomnianym wcześniej Hiszpanem ma siać postrach Filip Jazvić. Krzysztof Pilarz ma zadbać o spokój w bramce. W klubie nastąpiły wielkie zmiany, zespół zyskał na jakości szczególnie w formacji ofensywnej. Jurado jest gwarantem strzelanych bramek. Wielu zawodników wzmocniło klub, liczna grupa piłkarzy musiała się też z Arką pożegnać. Mateusz Szwoch, Adrian Błąd czy Dariusz Formella to tylko niektórzy z tych, których nie zobaczymy w obecnym sezonie.
Arka rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu 19 czerwca. Po badaniach wydolnościowych zespół wybrał się na tygodniowy obóz przygotowawczy do Cetniewa. Żółto-niebiescy zremisowali z APÓEL-em Nikozja 1:1 w jedynym sparingu podczas tego obozu. Bramkę zdobył nowy nabytek Patryk Kun. Po powrocie do Gdyni Arka przegrała 0:2 z Sandecją. Ostatni sparing przed inaugurującym spotkaniem ligowym Arka rozegrała w Gniewinie i uległa Spartaksowi Jurmala 1:2. Wyniki w meczach kontrolnych nie powalały, lecz najważniejsze jest to, aby forma przyszła na ligę.
Największy atut
Największym atutem Arki w tym sezonie może być wielka rotacja składu. Zupełnie nowe twarze praktycznie w każdej formacji. Szczególnie ciekawie może wyglądać współpraca Rubena Jurado z Rafałem Siemaszko. Dwóch boiskowych cwaniaków w jednej drużynie, w linii pomocy do ich ataków z pewnością będzie się podłączać nowy nabytek Arki Grzegorz Piesio. Jeżeli będzie boiskowa chemia pomiędzy tymi zawodnikami, zgranie na odpowiednim poziomie, to ta rotacja składu w letnim oknie transferowym może przekształcić się w solidny atut tej drużyny.
Największy problem
Gra w europejskich pucharach. Polskim drużynom, a szczególnie tym, które w Europie nie pokazują się zbyt często, niezbyt służy gra na dwóch, a nawet trzech frontach, jeżeli dołączymy do tego Puchar Polski, który Arka będzie bronić. Gra co trzy, cztery dni, w dodatku podobnym składem, ponieważ klub z Gdyni nie może sobie pozwolić na odpuszczanie ekstraklasy, może być swoistym pocałunkiem śmierci. O tym w tamtym sezonie przekonała się chociażby Cracovia, która nie przypominała drużyny, która wywalczyła sobie prawo gry w kwalifikacjach do Ligi Europy. Podobnie może być w przypadku Arki.
Trzy rzeczy, które na pewno wydarzą się w tym sezonie
1.Arka lepiej zaprezentuje się w Pucharze Polski niż w lidze – Arka to drużyna pucharowa. Dokładnie wie, jak rozłożyć siły, potrafi umiejętnie skorzystać z nadarzających się okazji i zgarnia faworytom trofea sprzed nosa. W ostatnich miesiącach mają na rozkładzie w finałach Lecha i Legię. W tym sezonie może być podobnie, ponieważ na dystansie 37 spotkań ligowych mogą nie grać tak efektywnie jak w pucharach.
2.Będzie głośno o nowym właścicielu – Dominik Midak. Nie znam osobiście klubu, którego większościowym właścicielem jest chłopak, który dopiero skończył 20 lat. Młody szef może rozsławić swoje nazwisko, korzystając z Arki. Jest właścicielem bardzo krótko, a już zdobył z żółto-niebieskimi trofeum i ma z pewnością ochotę na więcej.
3.Korzym w Arce – Maciej Korzym, ulubieniec trenera Leszka Ojrzyńskiego. Niewyobrażalnym jest, aby ten szkoleniowiec nie zabrał do kolejnego klubu swojego pupila. Może wydarzy się to jeszcze w tym okienku, a może dopiero zimą? Bądźmy cierpliwi!
Ciekawostki
Arka jest w tym momencie klubem z największą liczbą trofeów.
Ze stadionu Arki odległość w linii prostej do morza wynosi 2,07 km (tyle samo co ze stadionu Lechii!).
Na kogo postawimy w Fantasy Ekstraklasa?
Rafał Siemaszko. Bohater poprzedniego sezonu dla kibiców Arki. Gol na wagę Pucharu Polski, bramka przybliżająca do utrzymania. Oddaje serce w każdym meczu, strzela, asystuje. Jest gwarancją punktów. Jeżeli tylko pojawi się na boisku, może sporo namieszać! Warto dać mu szansę, jeżeli nasz budżet jest ograniczony, za taką cenę trzeba korzystać!
Podsumowanie
Arkę stać na dobry wynik w tym sezonie, pierwsza ósemka jest w ich zasięgu, lecz walka o ten cel musi trwać od pierwszej minuty inauguracyjnego spotkania ze Śląskiem Wrocław. Z pewnością będzie to sezon wzlotów i upadków, wykreują się nowe gwiazdy drużyny. Tragedii być nie powinno, lecz super wynik w postaci TOP 5 raczej nie jest w zasięgu Arki w tym sezonie. Wszystko zweryfikuje jednak liga.