Skarb Kibica Fortuna 1. Ligi: GKS Tychy – sezon w piach


Po sukcesie sprzed dwóch lat w Tychach nie pozostało ani śladu i niewiele znaków daje nadzieję na powrót na falę wznoszącą

4 lutego 2023 Skarb Kibica Fortuna 1. Ligi: GKS Tychy – sezon w piach

Po zaskakująco udanym sezonie 2020/2021 GKS Tychy powrócił do pozycji ligowego przeciętniaka. 11. lokata po pierwszej połowie sezonu nie wzięła się z niczego, a zatem nie jest większym zaskoczeniem dla tych, którzy pierwszą ligę śledzą regularnie. „Trójkolorowym” brakuje boiskowych liderów i wygląda na to, że sezon spisać już można na straty.


Udostępnij na Udostępnij na

Choć oczywiście w piłce nie takie rzeczy się działy, tak przyznać należy, że GKS blado wypadł tej zimy na tle ligowych rywali. Tyszanie raczej pozbywali się swoich zawodników, wielu z nich umieszczając na liście transferowej. Ogromnym niewypałem okazał się Tomas Malec, który opuścił Polskę po rozegraniu zaledwie 140 minut ubiegłej jesieni.

Tyski zespół pozostaje zatem jedną z największych zagadek Fortuna 1. Ligi. Od lat niepotrafiący wrócić na poziom polskiej ekstraklasy klub, z doskonałym zapleczem oraz stadionem, a także rozwijającą się akademią piłkarską. Z raportów finansowych wiemy także, że tyszanie dobrze dysponują swoimi środkami, a należą przecież do tej części drużyn, która może pochwalić się grubszym portfelem, jeśli chodzi o rozgrywki.

Przygotowania do sezonu

Na roztrenowanie ekipa GKS-u rozegrała dwa spotkania w 2022 roku. Porażki z Legią Warszawa (1:3) oraz Ruchem Chorzów (1:5) traktować można jednak z bardzo dużym dystansem, wszak prawdziwy okres przygotowań do rundy w Tychach rozpoczął się 4 stycznia. Wtedy to piłkarze wrócili do zajęć, stopniowo wchodząc na wyższe poziomy intensywności.

Przed wyjazdem na obóz „Trójkolorowi” rozegrali dwa starcia kontrolne. W pierwszym z nich zmierzyli się z zespołem Skry Częstochowa. W pojedynku ligowych rywali padł bezbramkowy remis. Kilka dni później w podkrakowskich Staniątkach tyszanie pokonali rewelację tego sezonu Fortuna 1. Ligi Puszczę Niepołomice (3:2).

Podczas tygodniowego obozu w Wałbrzychu zorganizowanego w drugiej połowie stycznia tyszanie rozegrali kolejne dwa sparingi. Rywalom z wyższej półki uległa wówczas Ślęza Wrocław, która została pokonana wysoko, 3:1. Na zakończenie zgrupowania „Trójkolorowi” podjęli drugoligowy KKS Kalisz, także zwyciężając, tym razem 3:2.

Wraz z końcem stycznia tyszanie powrócili na własne obiekty. Na tydzień przed powrotem ligowych rozgrywek rozegrają jeszcze pojedynek przeciwko GKS-owi Katowice, zaplanowany na niedzielę 4 lutego.

Zimowe okienko transferowe

GKS dał kilku swoim zawodnikom wolną rękę w poszukiwaniu nowych zespołów. Do tej pory łącznie czterech piłkarzy pożegnało się z górnośląską ekipą. Do klubu macierzystego, gdańskiej Lechii, powrócił Jan Biegański. Poza tym tyszanie pozbywali się graczy ofensywnych. Gracjan Jaroch trafił do ligowego rywala, Skry Częstochowa.

O poziom niżej zszedł za to Kamil Kargulewicz, który w tym sezonie rozegrał ledwie 88 minut. 21-latek zasilił szeregi Wisły Puławy. Do Czech udał się Tomas Malec. Napastnik wiosną zagra w tamtejszej drugiej lidze. W trakcie okienka napastnikowi przyglądały się zespoły między innymi z Wysp Owczych i omal nie doszło do przenosin Malca na archipelag. Według naszych informacji klub polubownie rozwiązał umowę z piłkarzem, gdy ten znalazł nowego pracodawcę.

Tyszanie zrzucili zatem spory balast ze swojego budżetu płacowego. W ramach tego pozyskali 21-letniego Kacpra Skibickiego na zasadzie wypożyczenia z warszawskiej Legii. Od kilku dni z zespołem trenuje także nowy defensor. Jakub Tecław, który jesienią bronił barw drugoligowego Stomilu Olsztyn, przeniósł się do GKS-u.

Tyski Boateng

We wszystkich sparingach rozegranych przez GKS w 2023 roku na boisku oglądać mogliśmy jeszcze innego obrońcę. Mający w swoim CV między innymi angielski Chelsea Londyn Oscar Boateng to 19-letni stoper, mogący również grać na pozycji środkowego obrońcy. W ostatnim czasie rozgrywał mecze w lidze ghańskiej, zdobywając tytuł mistrzowski.

O co powalczą?

Nie jest to łatwy czas dla zespołu z Tychów. Co roku, zastanawiając się nad kandydatami do awansu do ekstraklasy, wymieniamy drużynę „Trójkolorowych”. Z perspektywy czasu, choć drużyna posiada swoje ambicje oraz zaplecze infrastrukturalne i finansowe, nie stawia odpowiednich kroków w kierunku promocji do ekstraklasy. Ostatnie dwa lata naznaczyły erę naprawdę silnej pierwszej ligi, w której walkę o wysokie lokaty prowadziły uznane marki. Tyszanie nie potrafili dotrzymać im kroku.

Przykład Puszczy Niepołomice pokazuje, że można osiągnąć względną stabilizację w rozgrywkach i w pewnym momencie pokusić się o wywalczenie czegoś więcej. Nie inaczej było w Tychach wówczas, gdy ekipa zagwarantowała sobie prawo do gry w barażach. Awans, choć był na wyciągnięcie ręki, pozostał w sferze marzeń. Wróciła za to rzeczywistość, pokazująca jednocześnie, jak krótkowzrocznie budowana była kadra zespołu, która od tego czasu mocno straciła na jakości.

Przewidywana jedenastka

W bramce, bez większych zaskoczeń, stawiamy na Konrada Jałochę, który opuścił sporą część sezonu przez kontuzje. Wiosną powinien być w pełni sprawny do obrony strzałów oddawanych przez ligowych rywali. W bloku defensywnym nie spodziewamy się zmian. Krzysztof Wołkowicz zagwarantował sobie stałe miejsce na lewej stronie, podobnie Petr Buchta na środku obrony. Jego partnerem powinien pozostać Nemanja Nedić, natomiast na prawej stronie widzimy Macieja Mańkę.

W środku pola także stawiamy na tercet, który sprawdzał się jesienią. Defensywną opcją pozostaje Wiktor Żytek, który w razie potrzeby może zagrać także na środku obrony. To z nim o miejsce w pierwszej drużynie powalczy nowo nabyty Jakub Tecław. Wyżej oglądać powinniśmy Mateusza Czyżyckiego, czyli piłkarza, który jesienią prezentował się najlepiej spośród ofensywnych piłkarzy GKS-u. Do pary dorzucamy mu Antonio Domingueza. Hiszpan w poprzedniej rundzie aż 48 razy oddawał strzały na bramkę rywala. To więcej niż liczba uderzeń, którą przyjęli na siebie niektórzy golkiperzy!

Niewielkie zmiany przewidujemy za to w formacji ofensywnej. Miejsce na szpicy powinien utrzymać Daniel Rumin, zdobywca czterech bramek w edycji jesiennej. Po lewej wtórować mu będzie Patryk Mikita, z prawej strony zaś Kacper Skibicki, który wygryzie ze składu Marcina Kozinę. Sprowadzony z Goczałkowic zawodnik nie błyszczał skutecznością, Skibicki natomiast popisał się dwoma trafieniami w zimowych meczach towarzyskich.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze