Już dziś o 20:30 czeka nas szlagierowe spotkanie Bundesligi, które rozpocznie 27. kolejkę ligi niemieckiej. Zespół Schalke 04 Gelsenkirchen podejmie na własnym stadionie Borussię Moenchengladbach. Walka z całą pewnością będzie zacięta, gdyż zmierzą się ze sobą dwie ekipy walczące o Ligę Mistrzów.
Trudno jest wskazać faworyta tego meczu, gdyż zarówno podopieczni André Schuberta, jak i André Breitenreitera grają nierówno i bardzo łatwo gubią punkty. W poprzednim starciu piłkarze Gladbach pokonali ”Die Königsblauen” przed własną publicznością 2:0.
Aktualna forma
Ostatnie spotkanie ligowe zawodników z Zagłębia Ruhry to przegrana z niespodzianką tego sezonu w Bundeslidze – Herthą Berlin. Brak skuteczności i rażące błędy sprawiły, że Schalke poniosło już dziewiątą porażkę w sezonie 2015/2016! Nieco lepiej spisuje się w obecnej kampanii zespół prowadzony przez Schuberta – zdobyte 42 „oczka” sprawiają, że zajmują czwartą lokatę w Bundeslidze.
Warto również mieć na uwadze, że w bezpośrednich pojedynkach o wiele lepszym bilansem mogą pochwalić się „Źrebaki”. Do tej pory obie drużyny mierzyły się ze sobą już 85 razy – Borussia wygrała 37 spotkań, 24 razy schodziła z boiska pokonana oraz tyle samo razy remisowała.
Kogo zabraknie?
W dzisiejszym meczu zabraknie wielu kluczowych piłkarzy z Gelsenkirchen. Breitenreiter będzie musiał sobie poradzić bez takich gwiazd jak Atsuto Uchida, Matija Nastasić, Benedikt Höwedes oraz Marco Höger. Ponadto Júnior Caiçara jest zawieszony z powodu przekroczenia limitu żółtych kartek. Pod znakiem zapytania stoi również występ Leona Goretzki oraz Choupo-Motinga.
O wiele większe problemy kadrowe ma ekipa gości – w szlagierowym hicie 27. kolejki zabraknie Oscara Wendta, Nico Schulza, Alvaro Domingueza, Tony’ego Jantschke oraz Martina Stranzla.
Na skrzydle ”Die Königsblauen” być może będziemy mogli zobaczyć od pierwszych minut jeden z największych talentów młodego pokolenia w Niemczech. Mowa tutaj o Alessandro Schöpfie. Ciekawostką jest fakt, iż 22-latek występował przed dwoma laty w Bayernie Monachium, jednak nie otrzymał swojej szansy i postanowił przenieść się do innego klubu.
Garść ciekawostek
Borussia nie jest w stanie wygrać na wyjeździe od sześciu ligowych spotkań, zatem dzisiejszy mecz z całą pewnością będzie należał do bardzo ciekawych. Warto również odnotować, iż od kilku pojedynków jej defensywa dopuszcza do utraty co najmniej dwóch bramek na obcym terenie.
Napastnik gości Raffael niegdyś reprezentował barwy Schalke 04. Brazylijczyk, jak sam przyznaje, czuje się o wiele lepiej w obecnym zespole i wielokrotnie powtarzał w wywiadach, że Gladbach to jego wymarzony klub i odpowiednie miejsce do gry. Co więcej, swoją skutecznością zainteresował wiele drużyn – wśród nich jest między innymi Bayern Monachium!
Arbitrem pojedynku S04 z Borussią będzie Marco Fritz, który znany jest z tego, że bardzo często sięga po żółte kartki – w obecnym sezonie 1. Bundesligi pokazał ich już 54! Co więcej, urodzony w 1977 urzędnik bankowy jest uznawany za jednego z najbardziej kontrowersyjnych sędziów w Niemczech.
Sugerowane składy
Jak zwykle możemy gdybać, na kogo postawią trenerzy obu klubów – najpewniejszym punktem gospodarzy z całą pewnością jest stoper Joel Matip. Przyszły zawodnik Liverpoolu jest obecnie najmocniejszym ogniwem w zespole prowadzonym przez Breitenreitera. Z kolei wśród gości możemy wyróżnić przede wszystkim Larsa Stindla oraz wspomaniego już Raffaela.
Fährmann – Riether, J. Matip, Neustädter, Aogo – Geis, Höjbjerg – Schöpf, M. Meyer, Belhanda – Huntelaar
Sommer – Elvedi, A. Christensen, Nordtveit – F. Johnson, Dahoud, G. Xhaka, Hinteregger – Hazard – Stindl, Raffael
Podsumowanie
Jednego możemy być pewni – w dzisiejszym szlagierze będziemy świadkami wielkiego widowiska. Nadrzędnym celem Gladbach i Schalke jest awans w przyszłym sezonie do Ligi Mistrzów, co dodatkowo dodaje smaczku temu starciu.
Uwaga ekspertów i kibiców z całego świata będzie skupiona na młodych talentach. Mowa tutaj o takich perełkach jak: Granit Xhaka, Thorgan Hazard, Andreas Christensen, Mahmoud Dahoud, Max Meyer, Alessandro Schöpf, Johannes Geis czy przede wszystkim Leroy Sané, który jest na celowniku takich potęg jak Barcelona czy chociażby Manchester City.
Jak już wspominałem, trudno jest wskazać faworyta, jednak patrząc na grę w ostatnich meczach, większe szanse na dopisanie sobie kolejnych trzech punktów ma Moenchengladbach – w obecnym sezonie nieraz pokazali, że potrafią grać bardzo dobrą piłkę z najsilniejszymi drużynami. Jednak na uwadze trzeba mieć również fakt, iż zespół z Zagłębia Ruhry jest nieprzewidywalny i jest w stanie zawodzić swoich kibiców przez kilka spotkań z rzędu, aby potem odnosić zwycięstwo za zwycięstwem.
Nie od dziś wiadomo, że André Breitenreiter często miewa spore trudności i popełnia wiele błędów w swojej taktyce – sytuacja może się zmienić w następnym sezonie, kiedy to Christian Heidel zajmie stanowisko dyrektora sportowego ”Die Königsblauen”, jednak to już temat na zupełnie inną porę. Kto zwycięży w szlagierowym hicie? Przekonamy się już dziś o 20:30!
