Rosja zmieniła się od mundialu. I to zdecydowanie na gorsze


Miniony rok był niezwykle słaby w wykonaniu rosyjskiej reprezentacji

23 marca 2021 Rosja zmieniła się od mundialu. I to zdecydowanie na gorsze
sportbox.ru

Rosja była tak naprawdę największą niespodzianką ostatnich mistrzostw świata. Choć przed turniejem wieszczono katastrofę, zespół prowadzony przez Stanisława Czerczesowa doszedł aż do ćwierćfinału turnieju rozgrywanego na własnych boiskach. Obecnie fani "Sbornej" są jednak zaniepokojeni formą drużyny i mają ku temu poważne podstawy. 


Udostępnij na Udostępnij na

Podopieczni byłego trenera warszawskiej Legii teoretycznie nie mają trudnego kalendarza spotkań. Zaczynają od wyjazdowego meczu z Maltą, następnie zagrają u siebie ze Słowenią, a zgrupowanie zakończą na Słowacji. Problem w tym, że jesienią także wydawało się, iż Rosja ma łatwych przeciwników i jedynie Serbia będzie jej rywalem w walce o awans do najwyższej dywizji Ligi Narodów. Ostatecznie Rosjanie ustąpili Węgrom, a na zakończenie rywalizacji Serbowie rozgromili ich aż 5:0.

Cały naznaczony pandemią koronawirusa ubiegły rok był zresztą nieudany dla „Sbornej”. We wrześniu Rosja zaczęła LN od zwycięstw nad Serbią i Węgrami, ale później nie udało jej się już wygrać żadnego spotkania. Łącznie jesienią 2020 roku wygrała dwa mecze, a ponadto zremisowała i przegrała po trzy. Poza klęską z Serbami szczególnie bolesny był towarzyski remis z Mołdawią, czyli totalnym europejskim outsiderem.

Dziuba wprowadza zamieszanie

Na domiar złego ubiegły rok zakończył się skandalem z udziałem kapitana rosyjskiej reprezentacji. Artiom Dziuba zawsze sprawiał problemy natury pozaboiskowej, ale wydawało się, że po udanych MŚ w końcu wydoroślał. Wszak w trakcie turnieju stał się liderem kadry z prawdziwego zdarzenia, a Rosja wręcz oszalała na jego punkcie. Nic jednak bardziej mylnego. Na początku listopada w sieci pojawiło się nagranie skradzione z jego telefonu. Nagi Dziuba najprawdopodobniej się na nim masturbował.

Oczywiście związany z tym skandal nie umknął uwadze mediów, działaczy federacji i samego selekcjonera. Dziennikarze i przedstawiciele Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej nie kryli zażenowania, przypominając, że Dziuba powinien być bardziej odpowiedzialny choćby przez wzgląd na swoje dzieci. Czerczesow z kolei nie powołał go na trzy ostatnie mecze rozegrane w ubiegłym roku. Nie chciał bowiem, aby piłkarzy rozpraszał pozaboiskowy skandal.

Rosja szybko wybaczyła jednak Dziubie, dlatego powrócił już do kadry. W zbliżających się spotkaniach ponownie będzie więc pełnił funkcję kapitana „Sbornej”. Napastnik Zenitu Petersburg zdążył już nawet wypowiedzieć się dla mediów. Podkreślił, że atmosfera w kadrze jest bardzo dobra, bo reprezentanci tęsknili za występami w drużynie narodowej. Dodatkowo mają być też zdeterminowani, aby „pokazać swoje najlepsze cechy”.

Coraz częściej pojawia się jednak krytyka 32-letniego napastnika. W ostatnich sezonach Zenit był budowany wokół niego, lecz obecnie nie odgrywa on kluczowej roli w zespole Siergieja Semaka. Na pierwszy rzut oka wątpliwości mogą wydawać się bezzasadne, bo w 21 ligowych spotkaniach Dziuba strzelił 13 bramek. Jest jednak w kiepskiej formie fizycznej i daje drużynie o wiele mniej w ataku niż w poprzednich rozgrywkach.

Rosja zmienia się z czasem

Czasu nie da się zatrzymać, dlatego Rosja od czasu organizowanych u siebie MŚ wyraźnie się zmieniła. Drużynę opuściło bowiem kilku czołowych zawodników. Jeszcze w trakcie mundialu zakończenie piłkarskiej kariery ogłosił wówczas 39-letni Siergiej Ignaszewicz. Obrońca był swoistym łącznikiem pomiędzy współczesną reprezentacją i kadrą z 2008 roku, która zajęła trzecie miejsce na mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii.

Po MŚ z kadrą narodową pożegnał się również Igor Akinfiejew, jej dotychczasowy kapitan. Przez lata golkiper CSKA Moskwa był zawodnikiem, od którego wręcz rozpoczynano wybieranie składu. Swoją reprezentacyjną karierę skończył z liczbą 111 spotkań na koncie. Wygryzienie go z bramki było więc zadaniem niemal niewykonalnym, ale warto odnotować, że przygodę z piłką niedługo po tamtym turnieju zakończył także rezerwowy bramkarz Władimir Gabułow.

Innym piłkarzem odgrywającym ogromną rolę w tamtym zespole był Aleksandr Samiedow. Skrzydłowy wystąpił we wszystkich spotkaniach kadry podczas MŚ, a przegranym ćwierćfinałowym spotkaniem z Chorwacją zakończył przygodę z reprezentacją. Ówczesny zawodnik Spartaka Moskwa jeszcze przez rok występował na boiskach rosyjskiej ekstraklasy, aby niedawno zawiesić buty na kołku w trzecioligowej drużynie.

Wciąż na boiskach Priemjer-Ligi występuje inny brązowy medalista z 2008 roku, czyli Jurij Żyrkow. Dziś 37-letni defensor coraz rzadziej przywdziewa meczową koszulkę Zenitu, choć trzykrotnie zagrał w tegorocznej edycji fazy grupowej Ligi Mistrzów. Nadal cieszy się za to dużym zaufaniem Czerczesowa, dlatego wystąpił we wszystkich ubiegłorocznych spotkaniach kadry. Reprezentacyjny licznik Żyrkowa zapewne nie zatrzyma się więc na 100 meczach.

Brak następców i rozczarowania

Obecność w reprezentacji zaawansowanego wiekowo Żyrkowa nie powinna szczególnie dziwić. Na niektórych pozycjach Czerczesow po prostu nie ma szczególnego wyboru. Na lewej obronie alternatywą dla Żyrkowa jest Fiodor Kudriaszow, który za niecałe dwa tygodnie skończy 34 lata. Do dyspozycji byłego szkoleniowca Legii jest też Ilja Samosznikow, ale piłkarz Rubina Kazań dopiero zaczyna swoją przygodę z reprezentacją.

Tak naprawdę nie ma także zbyt wielu alternatyw dla wspomnianego Dziuby. Pod jego listopadową nieobecność na pozycji klasycznej „dziewiątki” grał Anton Zabołotny. Zawodnik FK Soczi, delikatnie mówiąc, nie zachwycił. Niedawno ustanowił zaś swój mało imponujący osobisty rekord, zdobywając więcej niż pięć bramek w jednym sezonie rosyjskiej ekstraklasy… Na domiar złego problemy z regularną grą w Lokomotivie Moskwa ma Fiodor Smołow.

https://twitter.com/KatherineAFC/status/1374095410948665345

Niektórzy zawodnicy nie spełnili natomiast pokładanych w nich nadziei. Jednym z największych odkryć ostatniego mundialu był Aleksandr Gołowin. Po turnieju przeniósł się zresztą z CSKA do AS Monaco. Niestety pierwsze dwa sezony w lidze francuskiej można śmiało uznać za rozczarowujące. Gołowin z powodu kontuzji i koronawirusa wrócił do kadry po blisko 490 dniach nieobecności, a ostatnio zaczyna o sobie ponownie przypominać.

Swoich pięciu minut na MŚ nie wykorzystał również Denis Czeryszew. W lecie 2018 roku, podobnie jak Gołowin, zmienił on barwy klubowe. Przeniósł się z Villarrealu do Valencii, jednak nie przypomina już bohatera tamtego turnieju. Z powodu licznych kontuzji hiszpański zespół najchętniej by się go pozbył, a ostatnio pojawiły się spekulacje o jego możliwym transferze do Rosji. Na razie Czerczesow nie widzi go jednak w kadrze.

***

Jak widać, sytuacja w kadrze Rosji nie wygląda najlepiej. Wydaje się, że jedynym pozytywem jest tak naprawdę dobra atmosfera wewnątrz drużyny. To z pewnością odróżnia obecną reprezentację od zespołu sprzed MŚ w 2018 roku. Wówczas piłkarze nie tylko grali słabo, ale dodatkowo część z nich była skonfliktowana z Czerczesowem. Selekcjoner teraz może skupić się więc na kwestiach czysto sportowych. Problem w tym, że Rosja wydaje się mieć obecnie niewielki wybór piłkarzy na wysokim poziomie.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze