Rosja nie bez problemów, ale jednak pokonała Azerbejdżan, strzelając gola na wagę zwycięstwa dopiero w 84. minucie. Z kolei Izrael dużo łatwiej poradził sobie z rywalami z Luksemburga, którym zaaplikował trzy gole.
Liderzy grupy F Rosjanie bardzo długo męczyli się u siebie z Azerbejdżanem. Po zwycięstwie nad Portugalią wydawało się, że bez problemów poradzą sobie ze znacznie mniej utytułowanym przeciwnikiem. Tymczasem była republika radziecka broniła się aż do 84. minuty, wówczas gola z rzutu karnego strzelił Roman Szyrokow. Piłkarz Zenitu Sankt Petersburg uradował ogromną rzeszę fanów na stadionie w Moskwie. Dzięki tej wygranej gospodarze są pewni, że w czasie przerwy zimowej pozostaną liderami bez względu na wynik, jaki osiągnie Portugalia.
W drugim spotkaniu tej grupy Izrael dość łatwo poradził sobie z Luksemburgiem. Gospodarze po pierwszej połowie prowadzili już 2:0 i wydawało się, że losy pojedynku są rozstrzygnięte. W drugiej odsłonie Izraelczycy przestali się starać, goście w ogóle nie sprawiali im problemów. Wobec tego ataki Izraela nieco osłabły, ale i tak zawodnicy tej ekipy nie zdobyli jeszcze jednego gola. Bramki strzelali dwaj napastnicy, którzy zostali obsłużeni świetnymi dograniami od kolegów, Hemed i Ben Basat. Jednym z asystujących był natomiast gracz Wisły Kraków Maor Melikson, który przebywał na boisku do 81. minuty. Po tym zwycięstwie gospodarze awansowali na drugie miejsce w grupie, ale mają jeden rozegrany mecz więcej od Portugalii, która jeszcze dziś podejmie Irlandię Północną.