Reprezentacja Polski z trzema punktami [OCENY POMECZOWE]


Pierwsze zwycięstwo pod wodzą Fernando Santosa

27 marca 2023 Reprezentacja Polski z trzema punktami [OCENY POMECZOWE]
Credit: Mateusz Porzucek PressFocus

Reprezentacja Polski po kompromitującej porażce z Czechami musiała się odkuć i to zrobiła. Podopieczni Fernando Santosa wygrali z Albanią 1:0 na Stadionie Narodowym po bramce Karola Świderskiego. Zapraszamy na oceny po spotkaniu. Oczywiście w skali szkolnej.


Udostępnij na Udostępnij na

Reprezentacja Polski nie zagrała z Albanią koncertowo, choć było to zdecydowanie lepsze spotkanie w wykonaniu podopiecznych Santosa niż to z Czechami. Przed meczem wydawało się, że będziemy grać w ustawieniu z trójką obrońców, jednak było to głównie 4-4-2. Jak spisała się ta formacja?

Bramkarz i obrońcy

Wojciech Szczęsny: 4-

Ładnie obronione uderzenie w 21. minucie. Później jeszcze minimum trzy bardzo dobre interwencje. Pewna gra nogami, nie tylko do najbliższego gracza. Jego dalekie podania przyniosły sporo dobrego, pozwalały szybciej transportować piłkę na połowę Albańczyków. W doliczonym czasie gry niepewne piąstkowanie. Zrobił to, co do niego należało i dodał coś od siebie.

Jakub Kiwior: 3+

Po tym, jakiego Kiwiora widzieliśmy w starciu z Czechami, trudno jest uwierzyć, że w meczu z Albanią był w stanie tak zagrać, zwłaszcza że wystąpił na lewej obronie. Oczywiście nie był to występ idealny, zdarzały się błędy, chociażby w ustawieniu. Kiwior jednak był pewny w defensywie, nie było po nim widać, że w Arsenalu nie jest pierwszym wyborem. Zawsze był w stanie szybko i dobrze odegrać piłkę do partnera.

Bartosz Salamon: 4-

Wielu chciało występu Bartosza Salamona w tym meczu i gracz Lecha zdecydowanie się obronił. Jest to obrońca, którego przede wszystkim kojarzymy ze spokojem i solidnością, nie zwykł w końcu popełniać głupich błędów. Takich też nie popełnił, chociaż zdarzyło mu się trochę nerwowe wybicie w okolicach 90. minuty. Pewnie rozgrywał, takiego obrońcy potrzebowaliśmy.

Jan Bednarek: 3-

Parę razy dał zagrać sobie piłkę za plecy, czego zrobić nie powinien. Innym razem do końca nie dopilnował piłkarza, którego powinien kryć. Z piłką czuł się jednak komfortowo, a w defensywie też parę razy zachował się dobrze. Występ poprawny, chyba najsłabszy z naszych obrońców, chociaż nie można powiedzieć, że zagrał źle.

Przemysław Frankowski: 3

Aktywnie podłączał się do akcji w ofensywie, zwłaszcza w pierwszej połowie, później trochę zgasł. Porównując jego występ do fatalnego Gumnego z Czechami, moglibyśmy wręcz uznać, że było to spotkanie na piątkę. Jednak błędy mu się zdarzały. Czasami nie wyrabiał się z powrotami do defensywy. Ogólnie trzeba jednak przyznać, że w obecnej sytuacji naszej kadry na tej pozycji jest on całkiem rozsądnym zmiennikiem.

Pomocnicy

Jakub Kamiński: 4-

Aktywny, chciał brać piłkę do siebie aż do ostatniego gwizdka. Lubi napędzać akcje i widać, że Santos dał mu do tego komfortowe warunki w tym spotkaniu. Nie bał się też uderzać, chociaż z różnym skutkiem. Raz strzelał bardzo niecelnie, ale to po jego kopnięciu piłki w słupek Karol Świderski otrzymał okazję do dobitki, miał więc poważny udział przy jedynej bramce tego wieczoru w Warszawie. Pomagał też w obronie.

Karol Linetty: 3+

Karol Linetty zaliczył dzisiaj ogólnie dobry mecz. Warto jednak podkreślić, że Bartosz Salamon obejrzał żółtą kartkę po stracie pomocnika Torino. I nie była to strata, którą możemy mu wybaczyć, tylko niecelne zagranie piętką, kiedy nawet nie musiał podawać piłki. Pierwsza połowa lepsza niż druga, stąd też został zmieniony przez Fernando Santosa przed 80. minutą spotkania.

Piotr Zieliński: 4-

Może ktoś powie, że Zieliński nie był w stanie wypracowywać wielu okazji strzeleckich, jednak w dużej mierze kontrolowaliśmy to spotkanie dzięki niemu, choć trzeba też przyznać, że im bliżej końca meczu, tym różnie z tym było. Dzięki cofnięciu Zielińskiego reprezentacja Polski zyskała możliwość swobodnego operowania piłką, czego nie mieliśmy w meczu z Czechami, gdy Zieliński był ustawiony wyżej. Owszem, mieliśmy wyższe posiadanie piłki, ale nic ono nie przynosiło. Piłkarz Napoli regulował naszą grę.

Nicola Zalewski: 3-

Aktywny, ciekawie dośrodkowywał. Grał z polotem i bez kompleksów. Oddał w miarę groźny strzał, który na raty musiał obronić Strakosha. Zgasł jednak w drugiej połowie, czego efektem było pojawienie się na placu gry Michała Skórasia. Widać, że skrzydłowy Romy ma naprawdę spore umiejętności i talent, ale są one jeszcze nieokrzesane.

Napastnicy i rezerwowi

Karol Świderski: 4

Oprócz bramki zdobytej w charakterystyczny dla siebie sposób Świderski dołożył w tym spotkaniu również inną rzecz typową dla siebie – pracę dla zespołu. Cofał się, grał na ścianę, wywalczał stałe fragmenty gry, pomagał w rozegraniu, zbierał na siebie obrońców. Można by tak wymieniać i wymieniać. Parę razy jednak nie wyszło mu podanie czy przyjęcie.

Robert Lewandowski: 2

Po raz kolejny nie był to świetny występ Roberta Lewandowskiego. Jednak bardzo chciał zdobyć bramkę, co sprawiło, że czasami zamiast podać, decydował się na strzał, co kończyło się nie najlepiej. Pod koniec meczu bardzo źle zagrał piłkę do Skórasia, potem próbował ją odzyskać, ale to mu się nie udało. Albania była wtedy bardzo blisko zdobycia bramki. Raz bardzo ładnie ograł obrońców reprezentacji Albanii i przelobował bramkarza, piłka potem niestety została wybita. Był to jednak tylko przebłysk, widać, że po mundialu Polak znajduje się w słabej formie.

Michał Skóraś: 3

Wszedł za gasnącego Zalewskiego i wydaje się, że zaprezentował się lepiej niż skrzydłowy Romy w końcówce jego przebywania na boisku. Nie pokazał jednak nic, po czym powiedzielibyśmy WOW. Fernando Santos po prostu wymienił element, który zaczynał się psuć, na część zamienną podobnej jakości. Nie zmienia to jednak faktu, że parę razy piłkarz Lecha zrobił coś, z czego reprezentacja Polski mogła czerpać korzyści. Nota wyjściowa.

Damian Szymański: 3

Po wejściu od razu zaliczył dobry przechwyt, później kolejny dobry odbiór piłki i wywalczył rzut wolny i żółtą kartkę dla rywala. Potem jednak bardzo niecelnie zagrał piłkę, kiedy wychodziliśmy do kontrataku, co mogło skończyć się nie najlepiej. Trudno jest mu przyznać coś innego niż ocenę wyjściową, zwłaszcza że wszedł z ławki.

Sebastian Szymański spędził na boisku zbyt mało czasu, aby ocenianie go miało sens.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze