Redakcja

Rankingi iGola. Najlepsi polscy środkowi pomocnicy 2024 roku


To oni wyróżnili się w minionym roku

29 grudnia 2024 Rankingi iGola. Najlepsi polscy środkowi pomocnicy 2024 roku
Oskar Foltyński

Kolejna część naszego cyklu skupi się na środkowych pomocnikach. Aby rozwiać wątpliwości, wliczani w ten ranking są zarówno ci bardziej ofensywni, jak i tacy, którzy lepiej odnajdują się raczej z tyłu. Z tego powodu nie było to jednoznacznie łatwe, aby wskazać czołową dziesiątkę. Kto zdaniem redakcji iGola był w środku pola najlepszy?


Udostępnij na Udostępnij na

Zanim przejdziemy do listy najlepszych polskich pomocników, wyjaśnimy, w jaki sposób powstał nasz ranking. Otóż każdy z redaktorów iGola miał prawo wystawić na danej pozycji swoją dziesiątkę zawodników zgodnie z eurowizyjną punktacją. A przynajmniej na wzór słynnego muzycznego plebiscytu. I tak za 1. miejsce każdy przyznawał 25 pkt, za 2. – 18, za 3. – 15, 4. – 12, 5. – 10, 6. – 8, 7. – 6, 8. – 4, 9. – 2 i 10. – 1. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to system idealny – lepszego jednak nie wymyśliliśmy.

Z nieobecnych w rankingu najbliżej znalezienia się w nim był Karol Linetty. Pomocnik Torino był blisko, ale niestety ostatecznie nie znalazł uznania wszystkich redaktorów. Kto go wyprzedził? Oto najlepsi polscy pomocnicy 2024 roku według iGola.

10. Bartosz Kapustka (28 lat, Legia Warszawa, 37 punktów od redakcji)

Ranking otwiera nam zawodnik, dla którego 2024 był prawdopodobnie najlepszym czasem w karierze. Tym bardziej że rok wcześniej zmagał się z bardzo poważnym urazem, który wykluczył go z gry na dłuższy moment… Bartosz Kapustka wrócił jednak do składu i od stycznia był już ważnym piłkarzem Legii Warszawa. Z meczu na mecz wyglądał lepiej i choć dalej miewał gorsze mecze, w dość błyskawicznym tempie wyrósł na jednego z liderów warszawiaków. W związku z tym, że z Legii odszedł Josue, Kapustka został desygnowany na nowego kapitana „Wojskowych”. Jednak opaska kapitańska to niejedyna rzecz, jaką przejął od Portugalczyka 28-latek. Od tamtej chwili to on zaczął brać odpowiedzialność za kreowanie ataków Legii, co do dzisiaj wychodzi mu bardzo dobrze.

Na tyle dobrze, że został doceniony przez selekcjonera reprezentacji Polski. Michał Probierz przywrócił go do kadry po wielu latach rozłąki, co również ma wpływ na znalezienie się tego zawodnika w rankingu. Ostatni rok był dla niego istnym przebudzeniem, o czym świadczą też liczby. Choćby sam fakt, że jest najlepszym polskim strzelcem w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy (7 trafień). Nie jest przypadkiem również to, że spośród wszystkich zawodników Legii ma on najwyższy procent udziału przy golach swojej drużyny (22,2%) w lidze. Wcześniej nie miał prawa znaleźć się w tym rankingu – w tym pojawić się musiał. Choćby za docenienie jego doprawdy imponującej przemiany.

9. Jakub Piotrowski (27 lat, Łudogorec Razgrad, 45 punktów od redakcji)

Kolejne nazwisko i kolejny kapitan swojego klubu. Trzeba być naprawdę zasłużonym, aby pełnić tak odpowiedzialną funkcję w zagranicznym klubie. Czymś takim może pochwalić się Jakub Piotrowski. Choć czysto reprezentacyjnie był to dla niego gorszy rok, w klubie były to kolejne udane miesiące. Choć ten sezon nie jest w jego wykonaniu zły (mimo kontuzji), głównie odnosimy się do rundy wiosennej poprzedniego sezonu, w której w znaczącym stopniu przyczynił się do kolejnego mistrzostwa. I to za nią znalazł się w tym rankingu. 17 goli i 6 asyst w sezonie 2023/2024 to naprawdę imponujący wynik, biorąc pod uwagę choćby to, że przed tym sezonem średnia liczba bramek, przy których zdobyciu brał udział Piotrowski, wynosiła 4,66 (od sezonu 2017/2018, od którego został na stałe włączony do składu Pogoni Szczecin).

Nie dziwi więc to, że Piotrowski otrzymał od kibiców Łudogorca nagrodę zawodnika sezonu swojego klubu. Ze względu na ligę, w której gra, jest w Polsce dość mocno niedoceniany. I pewnie nie zwrócilibyśmy na niego uwagi, gdyby nie to, że jest dla tej ligi kimś więcej niż solidnym zawodnikiem – jest jej prawdziwą gwiazdą, co w tym roku dobitnie udowodnił. Pojechał na Euro i choć nie zagrał dużo, musimy pamiętać o tym, że po wejściu w meczu z Holandią dał dużo świeżości naszej kadrze. Niedawno wrócił po kontuzji, więc przy złapaniu odpowiedniej formy spokojnie powinien ponownie znaleźć swoje miejsce w reprezentacji.

8. Kacper Kozłowski (21 lat, Brighton/Vitesse/Gaziantep FK, 51 punktów od redakcji)

Kolejny piłkarz z przeszłością w Pogoni Szczecin. Jeden z trzech z przeszłością Premier League. No właśnie – przeszłością. 21-latek wraz z agentem podjęli słuszną decyzję o stałych przenosinach tego zawodnika do Turcji. Choć może wydawać się, że odejście z Brighton do Gaziantepu jest krokiem w tył, inaczej ruch ten należy interpretować w przypadku Kacpra Kozłowskiego. Do zespołu „Mew” nie udało się niestety przebić, co zmusiło go do szukania alternatywnych sposobów na skorygowanie swojej kariery. Wypożyczenie do Vitesse również nie poszło do końca po jego myśli (nie było złe, ale mogło być lepiej). Zdaje się, że udało mu się znaleźć (przynajmniej na chwilę) swoje miejsce na ziemi, o czym świadczą otrzymywane przez niego powołania do reprezentacji Polski.

Choć kariera Kacpra Kozłowskiego na chwilę przyhamowała, 2024 był dla niego naprawdę udanym, owocnym czasem. Ponownie o sobie przypomniał, a należy pamiętać, że wciąż jest to dopiero 21-latek. Przy takim rozwoju możemy być nieco mniej zmartwieni o jego przyszłość. Wielki futbol zdecydowanie mu nie odjechał, a on udowodnił, że o złożeniu broni w kwestii walki o europejskie podboje nawet nie myśli!

7. Mateusz Klich (34 lata, D.C United/Atlanta United, 52 punkty od redakcji)

Miejsce 7. wędruje do Mateusza Klicha, a więc do najstarszego zawodnika na liście. Rok temu zajął w naszym plebiscycie 5. miejsce i choć trochę wypadł już z obiegu przez przejście do MLS, wciąż należy doceniać to, co robi. To już jego drugi sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej w Stanach Zjednoczonych… Równie udany! W 34 rozegranych w minionym sezonie spotkaniach zdobył trzy bramki i dołożył sześć asyst. Choć samo D.C United nie jest zbyt jakościowym zespołem, Polak na tle swoich kolegów zdecydowanie się wyróżniał i nie dziwiły nas wcale plotki o jego możliwym odejściu.

Saga chwilę trwała, a wśród klubów zainteresowanych 34-latkiem była nawet Cracovia. Klich swoim ruchem określił się jednak dość jasno – chciał grać w MLS i tam właśnie został. A dzięki renomie, jaką sobie wypracował, znalezienie nowego pracodawcy nie było trudne. 20 grudnia został oficjalnie piłkarzem Atlanty United, w której będzie dzielił szatnię z innym Polakiem – Bartoszem Sliszem.

Mimo wieku Klich dalej jest jednym z najlepszych polskich pomocników, co jest bardzo imponujące. I wcale nie byłoby to specjalnie dziwne, gdyby znalazł się w podobnym zestawieniu również za rok. Dalej trzyma formę, wciąż jest ceniony i przede wszystkim cały czas jest po prostu bardzo jakościowym piłkarzem, który pewnie przez jakiś czas będzie jeszcze grał na równie wysokim poziomie.

6. Antoni Kozubal (20 lat, GKS Katowice/Lech Poznań, 70 punktów od redakcji)

Jedna z rewelacji PKO BP Ekstraklasy, kluczowy zawodnik lidera naszej ligi i kandydat do nagrody młodzieżowca sezonu. Antoni Kozubal ma za sobą przełomowy rok. Cały poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w GKS-ie Katowice, w którym w chwilę zapisał się na kartach historii klubu. Drużynie udało się awansować do ekstraklasy po 19 latach i duża była w tym jego zasługa. Po udanym czasie na Śląsku wrócił do Lecha Poznań i niespodziewanie zaczął grać w każdym meczu. I to dosłownie w każdym meczu – 19 na 19! W pierwszym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce! A więcej minut z zawodników z pola zaliczyli od niego w sumie jedynie Joel Pereira oraz Antonio Milić. Tylko 20 minut mniej rozegrał Radosław Murawski, z którym to główny bohater akapitu tworzy zdecydowanie najlepszy duet środkowych pomocników w lidze.

Sam fakt, że Antoni Kozubal jest 20-latkiem grającym w każdym meczu w drużynie lidera PKO BP Ekstraklasy, mówi nam dużo. Jest świetnym piłkarzem, a jego zasługi docenił nawet Michał Probierz, który powołał go do reprezentacji Polski, w której zdążył zaliczyć debiut przeciwko Portugalii. Jeżeli jego kariera nie powędruje w złym kierunku, również za rok powinniśmy oglądać go w takim rankingu. Patrząc na różnice punktowe, mógłby spokojnie być i wyżej, co byłoby w pełni zasadne. Jeżeli formę podtrzyma, to i może zapracuje sobie na letni transfer… Do wycen piłkarzy na Transfermarkt należy podchodzić z przymrużeniem oka. Nie ma jednak przypadku w tym, że jest on zdaniem tego serwisu najbardziej wartościowym piłkarzem naszej ligi.

5. Taras Romanczuk (33 lata, Jagiellonia Białystok, 83 punkty od redakcji)

Mało kto spodziewał się, że walcząca w sezonie 2022/2023 o utrzymanie Jagiellonia Białystok sezon później zostanie mistrzem Polski… Taką historię napisał na Podlasiu Adrian Siemieniec, a jednym z głównych bohaterów jego projektu był Taras Romanczuk. 33-latek to kapitan, od którego zespół jest w pewnym stopniu nawet uzależniony. W dziewięciu spotkaniach z tego sezonu, w których z różnych powodów Taras Romanczuk nie mógł wystąpić, tylko dwa razy udało się Jagiellonii wygrać. Lepszego defensywnego pomocnika w naszej lidze na tę chwilę nie ma, a gdyby nie metryka, prawdopodobnie szeroko spekulowałoby się o jego możliwym odejściu do lepszego klubu.

W poprzednim sezonie więcej udanych odbiorów w całej lidze miał od niego tylko Sacek, a w tym, w samej Jagiellonii, w tej statystyce zdecydowanie króluje. Chyba co do przydatności Romanczuka nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. Co ciekawe, jest to najniżej umiejscowiony zawodnik na naszej liście, który znalazł się w dziesiątce każdego głosującego redaktora! Sam fakt, że w takim wieku wciąż jest powoływany do reprezentacji Polski, dużo o nim mówi. A według wielu to właśnie on jest najlepszą opcją na pozycji nr 6 w reprezentacji Polski. Obiektywnie: jak grał, prezentował się tam przynajmniej przyzwoicie.

4. Bartosz Slisz (25 lat, Legia Warszawa/Atlanta United, 125 punktów)

Przez wielu nieszczególnie ceniony, natomiast fakty są takie, że Bartosz Slisz zaliczył kolejny bardzo udany sezon. Kolejny raz docenili go nasi redaktorzy, gdyż drugi raz z rzędu Slisz znalazł się w iGolowym rankingu pomocników na 4. lokacie. Slisz zaczynał 2024 rok jako zawodnik Legii Warszawa, jednak długo w niej nie pobył, gdyż ostatniego dnia stycznia został oficjalnie nowym zawodnikiem Atlanty United. Transfery do MLS w relatywnie młodym wieku wzbudzają w Polsce bardzo dużo kontrowersji, gdyż dla wielu wyjeżdżających tam jest to początek końca poważnej kariery. Nie dotyczy to oczywiście Slisza, który w amerykańskich rozgrywkach czuje się naprawdę dobrze. Jest zdecydowanie wyróżniającą się postacią swojego zespołu, więc wcale nie dziwiło zainteresowanie jego osobą ze strony takiego Udinese. Nie strzela i nie asystuje dużo, ale gwarantuje za to swojemu zespołowi potrzebny balans w środku pola.

W samej reprezentacji nie robi do tej pory wielkiej kariery, natomiast trzeba uczciwie przyznać, że miał lepsze momenty, dające nadzieję na przyszłość. To wciąż młody piłkarz, który już dziś jest jednym z najlepszych środkowych pomocników w kraju. A widać w jego grze rozwój, gdyż jeszcze kilka lat temu był tylko przecinakiem z Zagłębia Lubin. Dziś jest dużo bardziej dojrzałym, ułożonym graczem. Przy tak stabilnym rozwoju powinniśmy liczyć na to, że i za rok zobaczymy go na jednym z czołowych miejsc tej klasyfikacji.

3. Kacper Urbański (20 lat, Bologna, 149 punktów od redakcji)

Podium otwiera nam najmłodszy zawodnik z całej listy (o miesiąc młodszy od Antoniego Kozubala). Jeszcze niedawno była to w Polsce postać anonimowa – w tej chwili jest jednym z najważniejszych zawodników naszej kadry, co tylko koronuje pracę, jaką włożył w swój rozwój w 2024 roku. Takie czynniki jak ponadprzeciętne wyszkolenie techniczne czy czysta przydatność dla reprezentacji zostały przez naszych redaktorów bardzo docenione., co przełożyło się na 3. miejsce w naszym rankingu. W chwilę stał się prawdziwym liderem reprezentacji Polski i tak naprawdę zawodnikiem, od którego Michał Probierz powinien rozpoczynać wybieranie składu. Dał tej reprezentacji bardzo dużo świeżości i jakości w grze ofensywnej. Nie mamy wątpliwości, że 3. miejsce w tym zestawieniu mu się należy.

Nawet pomimo tego, że w klubie wyglądało to znacznie gorzej… Niestety pomimo tego, że Kacper Urbański przedłużył z Bologną kontrakt, wciąż nie jest w niej pierwszym wyborem trenera, łapiąc na razie jedynie pojedyncze minuty w Serie A czy Lidze Mistrzów. Największym zmartwieniem polskiego wonder kida wydaje się aktualnie to, że trener Bologny Vincenzo Italiano wciąż traktuje go jedynie jako talent. Tymczasem Urbański niejednokrotnie udowodnił, że może być, a być może jest już kimś więcej. Jeżeli w 2025 roku Urbański przełoży swoją reprezentacyjną formę na klub, z pewnością będzie umieszczony w tym rankingu w przyszłym roku jeszcze wyżej.

2. Sebastian Szymański (25 lat, Fenerbahce, 206 punktów od redakcji)

2. miejsce w porównaniu z rankingiem najlepszych polskich środkowych pomocników według iGola z 2023 pozostaje niezmienne. Kolejny udany rok, który jednak tym razem nie został niestety zwieńczony żadnym trofeum. Tak jak w tym rankingu Szymański Fenerbahce zajęło 2. lokatę w Super Lig. Co ciekawe, obecnie też ją zajmuje. Pechowo… Pechowy nie był w tym roku jednak sam zawodnik, gdyż 2024 przyniósł mu doprawdy masę momentów radości. Poza tym, że kontynuował dobrą passę klubową, nareszcie nastąpiło odblokowanie 25-latka również w reprezentacji Polski! Patrząc na to, że za Probierza gra w praktycznie każdym spotkaniu naszej kadry, można go nazwać już zawodnikiem pierwszego składu „Biało-czerwonych”. A daje dużo jakości i na tle dużej części swoich kolegów zdecydowanie się wyróżnia.

Gdybyśmy mieli jeszcze dwóch Szymańskich, wygralibyśmy ze wszystkimi. trener Fenerbahce Jose Mourinho o Sebastianie Szymańskim

Te słowa Mourinho pokazują, jak ważny dla legendarnego trenera jest 25-latek. Szymański w Stambule gra już drugi sezon. Trzeba zdecydowanie powiedzieć, że tam się już ustatkował i jest to dla niego bardzo dobre miejsce do rozwoju. Zaangażowani w życie kibicowskie Turcy również go doceniają i zapominają już powoli o smutku związanym z odejściem z klubu legendarnego Ardy Gulera. Nie dziwi więc, że w minionym roku łączono Szymańskiego z kolejnymi klubami – tym razem z tymi z najlepszych lig na świecie…

1. Piotr Zieliński (30 lat, SSC Napoli/Inter Mediolan, 261 punktów od redakcji)

1. miejsce nie jest żadnym zaskoczeniem. Jak zwykle, Piotr Zieliński. Dla 30-latka był to jednak dość nietypowy rok. Na pewno mimo wszystko gorszy od tego poprzedniego, jednak 1. miejsce wciąż dużo dobrego o nim mówi. Tym razem trofeów nie było. Gry w klubie za dużo jak na niego również. Czym w takim razie się wyróżnił? Przede wszystkim stał się już pełnoprawnym liderem reprezentacji Polski i obok takiego Nicoli Zalewskiego jest jej w zasadzie najlepszym ogniwem. Dodatkowo trzeba go docenić za transfer do Interu Mediolan, w którym zalicza coraz więcej minut. Niestety przez olbrzymią konkurencję nie gra tak dużo, jak pewnie niektórzy oczekiwali po jego przyjściu do mistrza Włoch. Niemniej gra w tych ważniejszych spotkaniach i przyczynia się do dobrych wyników Interu w Lidze Mistrzów i Serie A. W kontekście samej przyszłości zapowiada się raczej lepiej niż gorzej.

W końcu Piotr Zieliński gra w elitarnym klubie, którym Napoli nigdy nie było. Patrząc na możliwości Interu, jak i samego Zielińskiego, wydaje się, że rok 2025 może być dla wychowanka Zagłębia Lubin bardzo, ale to bardzo udanym czasem. Bycie w otwartej walce o wszystkie możliwe trofea nie wydaje się wcale taką nierealną perspektywą, ale czymś, co jest naprawdę możliwe.

***

Jutro na łamach iGola ukaże się ranking najlepszych polskich skrzydłowych w 2024 roku. Wczoraj z kolei przedstawialiśmy najlepszych środkowych obrońców, o których przeczytacie TUTAJ.

Pozostałe rankingi z 2024 roku znajdziecie tutaj:

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze