Van Bronckhorst następcą Gerrarda. Musi poprawić grę Rangersów


Glasgow Rangers są liderem szkockiej ligi, ale ich gra nie zachwyca

18 listopada 2021 Van Bronckhorst następcą Gerrarda. Musi poprawić grę Rangersów
wikipedia.org

Glasgow Rangers kilka dni po odejściu Stevena Gerrarda ogłosili nazwisko jego następcy. Został nim Giovanni van Bronckhorst, niegdyś znakomity piłkarz drużyny z Ibrox Park. Od początku staje przed sporym wyzwaniem, bo w ostatnim czasie gra Rangersów była mocno krytykowana.


Udostępnij na Udostępnij na

Zatrudnienie Gerrarda przed ponad trzema laty było obarczone sporym ryzykiem. Była to bowiem dopiero pierwsza poważna praca legendy Liverpoolu po zakończeniu kariery piłkarskiej, a następnie zajmowaniu się szkoleniem młodzieży. Ostatecznie eksperyment okazał się udany. Gerrard odszedł przed tygodniem jako zdobywca pierwszego od dekady mistrzostwa Szkocji. Nie trzeba nikogo przekonywać, jak ważne było to wydarzenie dla odbudowujących się po bankructwie Rangersów.

Poszukiwanie następcy angielskiego szkoleniowca zajęło władzom szkockiego klubu prawie tydzień. Ostatecznie zastąpił go Giovanni van Bronckhorst. Z oficjalnego komunikatu klubu wynika, że aktualny mistrz Szkocji brał pod uwagę zatrudnienie kilku trenerów. Van Bronckhorst miał natomiast znać potencjał obecnego składu, dlatego odbył już na ten temat kilka nieformalnych rozmów z włodarzami „The Gers”.

Powrót

Z pewnością nowy szkoleniowiec Rangersów nie będzie musiał adaptować się szczególnie długo do nowego otoczenia. A to niezwykle ważne, gdy przejmuje się nowy klub praktycznie w środku sezonu. Van Bronckhorst jeszcze jako piłkarz występował bowiem na Ibrox Park w latach 1998–2001. W tym czasie dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Szkocji oraz po krajowy puchar.

Warto podkreślić, że holenderski szkoleniowiec wraca na ławkę po prawie rocznej przerwie. W grudniu ubiegłego roku zdecydował się rozstać z chińskim Guangzhou City. Oficjalnie chciał spędzić więcej czasu z rodziną, natomiast trudno ukryć, że przygoda z Państwem Środka nie przebiegła po jego myśli. Prowadzony przez niego zespół zajął dopiero 11. miejsce w chińskiej ekstraklasie.

Ze wspomnianego komunikatu władz Rangersów wynika jednak, że pion sportowy klubu liczy na powtórzenie przez van Bronckhorsta sukcesów z czasów pracy w lidze holenderskiej. Jako szkoleniowiec Feyenoordu Rotterdam zdobył przed czterema laty mistrzostwo Holandii (pierwsze dla zespołu po siedemnastoletniej przerwie), a ponadto dwukrotnie sięgał po krajowy puchar.

Ulepszyć Rangersów

Oczekiwania stojące przed van Bronckhorstem są spore. Tegoroczna detronizacja Celtiku Glasgow znacząco rozbudziła apetyty niebieskiej części największego miasta Szkocji. Fani nie zadowolą się więc niczym innym poza powtórzeniem tego sukcesu. Zwłaszcza że ich ulubieńcy przewodzą tabeli Cinch Premiership z czterema punktami przewagi nad odwiecznym derbowym rywalem.

Gerrard nie zostawia jednak van Bronckhorstowi zespołu grającego tak dobrze, jak miało to miejsce w ubiegłym sezonie. Wówczas „The Gers” nie przegrali żadnego meczu, wygrywając łącznie 32 z 38 ligowych spotkań. Teraz jednak w postawie piłkarzy widać wyraźny regres. Objawia się on zwłaszcza nieskutecznością, choć drużyna wciąż kreuje sobie wiele sytuacji do strzelania bramek.

Największa fala krytyki spadła jednak na Rangersów za ich występy w europejskich pucharach. Zespół z Glasgow w walce o Ligę Mistrzów potknął się już na pierwszej przeszkodzie, a więc przegrał ze szwedzkim Malmö FF. W play-offach o fazę grupową Ligi Europy wygrał w dwumeczu tylko 1:0 z armeńskim Alaszkertem Erywań, natomiast w samej grupie zajmuje dopiero trzecie miejsce.

Niesmak pozostał

Jednocześnie nie milkną echa odejścia Gerrarda do angielskiej Premier League. Co prawda trener stwierdził, że opuścił Glasgow „z ciężkim sercem”, ale nie zyskał zrozumienia u kibiców i większości komentatorów. Najczęściej zarzuca mu się odejście w trakcie sezonu, gdy przygotowana przez niego drużyna jest właśnie bliska odpadnięcia z europejskich pucharów.

Poza tym nie wszyscy podzielają jego entuzjazm odnośnie do możliwości prowadzenia drużyny z Premier League. Aston Villa postrzegana jest bowiem w Szkocji jako przeciętny zespół, z którym Gerrard będzie musiał walczyć o utrzymanie. I to nie tylko w bieżącym sezonie, w którym zespół z Birmingham znajduje się nad strefą spadkową po serii pięciu porażek z rzędu.

Szkockie media chętnie cytują zaś Paula Parkera, byłego reprezentanta Anglii. Jego zdaniem Gerrard odszedł, bo w tym sezonie obawiał się ciężkiej rywalizacji z Celtikiem. Teraz będzie musiał się tym jednak martwić van Bronckhorst, którego czeka spore wyzwanie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze