Cracovia rozegrała dziś dobry mecz w Warszawie przeciwko Legii, remisując bezbramkowo z wiceliderem. Do momentu, gdy stracili jednego zawodnika z powodu czerwonej kartki dla Andraża Struny, potrafili kilkukrotnie zagrozić bramce Dusana Kuciaka. Kapitan „Pasów” ma nadzieje, że jego zespół również na wiosnę utrzyma ofensywnie nastawienie.
Czy ten punkt jest sukcesem dla Cracovii?
Sukcesem byłoby zwycięstwo. Natomiast remis cieszy, na pewno jest to dobry wynik. To ważny punkt.
Co było kluczem, by go wywieźć ze stolicy?
Kluczem była na pewno ofensywa. Chcieliśmy tutaj nie dać się, usiąść na Legii i grać jak na własnym boisku. I się to nam udało. Stwarzaliśmy sobie sytuacje. Legia co prawda miała pod koniec dużo okazji, ale się obroniliśmy.
Najtrudniejszy punkt w tej rundzie?
Nie, myślę, że nie było aż tak źle. Aczkolwiek w dziesięciu na Legię było trudno, szczególnie w tej końcówce. Ale daliśmy radę.
Nie baliście się, że przy wysokim pressingu od początku meczu zabraknie Wam później sił?
Nie. Chcieliśmy grać wysoko, utrzymywać się przy piłce i atakować Legię. Założenia się udały. Byliśmy dla nich groźnym przeciwnikiem.
Po czerwonej kartce bardzo się cofnęliście. Z założenia czy podświadomie?
Podświadomie. Jestem zwolennikiem, żeby się za bardzo nie cofać, bo wtedy przeciwnik spycha i stwarzają się sytuacje. Legia to zrobiła, a nam zabrakło troszeczkę sił. Ale udało się!
Mimo punktu w Warszawie, to jest dla Cracovii nieudana runda.
Na pewno. Żałuję troszeczkę, że już się kończy sezon, ale myślę, że zaczniemy bardzo dobrze na wiosnę i będzie ok.
Dlaczego Cracovia potrafi ładnie i konsekwentnie zagrać na Legii, a w innych meczach wygląda to znacznie gorzej?
W innych meczach nastawialiśmy się bardziej na obronę. Cofnęliśmy się i liczyliśmy na kontrę. Ja uważam, że powinniśmy grać ofensywnie, stwarzać sytuacje i grać na połowie przeciwnika, bo wtedy ma się mniej problemów z tyłu.
Niekonsekwentne grać na Legii ofensywnie, a ze słabszymi drużynami defensywnie.
Myślę, że będą zmiany i będziemy grali ofensywnie nie tylko z lepszymi przeciwnikami, ale również z teoretycznie słabszymi.
Zimę spędzicie na dole tabeli. Będziecie się zastanawiać, jak zmienić tę sytuację?
Muszę powiedzieć, iż już się troszkę przyzwyczailiśmy do sytuacji, że kończymy na dole tabeli. Teraz będzie jednak tylko lepiej. Mamy pierwsze trzy mecze u siebie, które na pewno będziemy chcieli wygrać i myślę, że wtedy się wszystko zmieni.
Jak wyglądała z boiska sytuacja, gdy Radovic był sam na sam z Kaczmarkiem? Sędzia gwizdnął faul, a potem widzieliśmy, że był rzut sędziowski.
Tam faulu nie było. Sędzia powiedział mi, że popełnił błąd. Dowiedział się chyba od liniowego, że nic tam nie było. Słusznie. Uważam, że sędziowie rozegrali dobry mecz.