Radomiak Radom – czy stać go na wejście do ekstraklasy?


Gracze z Radomia po awansie do 1. ligi są na dobrej drodze do drugiego awansu z rzędu

24 września 2019 Radomiak Radom – czy stać go na wejście do ekstraklasy?
Norbert Barczyk / PressFocus

Radomiak, choć o awans na zaplecze ekstraklasy walczył do końca, w pierwszą ligę wkraczał jako mistrz 2. ligi. Radomianie wciąż wyglądają naprawdę dobrze, a Radomiak znajduje się tuż pod liderującą Wartą Poznań, która przewyższa ich jedynie bilansem bramkowym. Czy klub z Mazowsza stać na awans do PKO Ekstraklasy już w tym sezonie?


Udostępnij na Udostępnij na

Radomiak to bardzo zrównoważony zespół. Nie jest to ani najmocniejsza ofensywa, ani też najszczelniejsza defensywa 1. ligi. Drużyna Radomiaka po średnim początku nowego sezonu (2 zwycięstwa i 2 porażki) wyszła na prostą. Ostatni mecz Radomiak przegrał ponad miesiąc temu, bo 17 sierpnia przeciwko, a jakże, Warcie Poznań.

Mimo to rozpędzonych jak nigdy poznaniaków udało się dogonić. Do tego gracze z Radomia wygrali cztery ostatnie spotkania z rzędu, a w środę 25 września zagrają w meczu Pucharu Polski przeciwko znajdującej się w słabej formie Elanie Toruń. Radomiak do tego spotkania będzie podchodził jako zdecydowany faworyt.

Rotacje trenera Banasika

Damian Nowak, Patryk Mikita, Dawid Abramowicz i Mateusz Michalski. Co łączy tych czterech panów? Każdy z nich w tym sezonie strzelił dla Radomiaka dwie bramki. W sumie dla radomskiego klubu gola w tym sezonie zdobyło aż dziesięciu różnych zawodników – warto zaznaczyć, że to wszystko w dziesięciu kolejkach!

Gracze z Radomia „dzielą” się trafieniami, a trener Dariusz Banasik rotuje zawodnikami. Z jednej strony to dobrze, bo wielu piłkarzy ma szansę zaistnieć w zespole, wybić się, a także wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce. Regularna gra jest bardzo ważna w rozwoju zawodników, to samo tyczy się trzymania stabilnej formy.

Z drugiej zaś strony w ofensywie Radomiaka brakuje swoistego lidera, który strzelałby wiele bramek i kierował formacją ofensywną zespołu. Każdy zawodnik chciałby grać, ale tak właściwie nikt z napastników nie może być pewny występów w pierwszym składzie. Konkurowanie o pierwszy zespół to oczywiście pozytywny aspekt, natomiast zbyt duża konkurencja może się także negatywnie odbić na drużynie.

Radomiak z potencjałem na awans

Radomianie mimo opisanych wcześniej roszad trenera Dariusza Banasika radzą sobie bardzo dobrze. Najwyraźniej konkurencja w składzie działa na zawodników Radomiaka motywująco, bo 2. miejsce po dziesięciu kolejkach to świetny wynik jak na beniaminka, który walczy jak równy z równym przeciwko niejako „weteranom” zaplecza ekstraklasy.

RKS potrafił przecież wygrać nie tylko ze słabym Chrobrym Głogów, lecz także ze spadkowiczami z Sosnowca czy jeszcze nie tak dawno grającą w ekstraklasie Sandecją Nowy Sącz. Martwić mogło jedynie drobne potknięcie przeciwko Odrze Opole, która w meczu z Radomiakiem zdobyła jeden z trzech punktów, które uzbierała w tej kampanii. Drużyna jednak szybko zapomniała o tym remisie i w kolejnych pojedynkach grała fantastycznie.

Co może stanąć na drodze do ekstraklasy? W kolejnym ligowym meczu przeciwko Stali Mielec nie wystąpi podstawowy zawodnik ekipy, Mateusz Lewandowski, który jest zmuszony pauzować za otrzymanie czterech żółtych kartek w tym sezonie. Zagrożonych jest kolejnych trzech graczy, którzy do drużyny trenera Banasika wnoszą dużo jakości.

Dobrze przygotowany zespół

– Cieszę się, że nasze zwycięstwa nie są wymęczone, tylko naprawdę wywalczone „piłkarskością”. Zaczynamy dobrze wyglądać pod względem motorycznym, mentalnym i piłkarskim – tak o swoim zespole mówił trener Banasik po wygranym 3:1 spotkaniu przeciwko Chojniczance Chojnice.

Radomiak wraz z rozwojem sezonu radzi sobie coraz lepiej i, jak mówi trener zespołu, rozwija się pod kątem motorycznym. Radomianie potrafią zachować zimną krew oraz koncentrację przez całe 90 minut, choć wpadki zdarzają się, jak zresztą wszystkim drużynom. Piłkarsko Radomiak także poczynił krok do przodu, potrafiąc taktycznie nie tylko odnaleźć się na boiskach 1. ligi, lecz także wysunąć się na czołowe miejsca dzięki swojemu pomysłowi na grę i podejściu do spotkań.

Przed Radomiakiem mecz Pucharu Polski z mającą zniżkę formy Elaną Toruń. Choć RKS nie powinien mieć problemu z pokonaniem teoretycznie słabszych rywali, w spotkaniach pucharowych wszystko może się zdarzyć. Dlatego ważne jest, aby i na ten mecz trener Banasik odpowiednio przygotował zawodników zarówno pod kątem fizycznym, jak i psychicznym.

Radomiak i seria bez porażki

Przed drużyną z Mazowsza naprawdę trudne zadanie. Dobra passa Radomiaka trwa, jednak już w najbliższym ligowym spotkaniu drużyna ta zmierzy się z ekipą Stali Mielec, która także ma chrapkę na awans do PKO Ekstraklasy. To spotkanie zweryfikuje, czy Radomiak to na pewno ekipa z potencjałem na miarę najlepszej ligi w Polsce. Stal ma jednak teraz problem w postaci zmiany szkoleniowca.

Wyzwaniem może być także spotkanie z Podbeskidziem, które również może do końca liczyć się w walce o awans do ekstraklasy. Jeśli RKS-owi uda się przebrnąć przez oba te starcia bez porażki, możemy być świadkami dominacji Radomiaka na szczeblu 1. ligi. Przed drużyną bowiem kilka spotkań z zespołami ze środka tabeli.

Jeśli faktycznie w Radomiu chcą pokusić się o drugi z rzędu awans, a w efekcie grę w ekstraklasie, Radomiak nie powinien mieć problemu z rozprawieniem się ze słabszymi poziomem rywalami z końca bądź środka stawki. Wkrótce możemy więc być świadkami Radomiaka, który usadowi się na bezpiecznej lokacie w czubie ligi.

Jednakże zespół nie będzie mógł sobie pozwolić na popełnianie błędów podobnych do tych z poprzedniej kampanii. Gdy RKS był niemalże pewny awansu, zespół zaczął gubić punkty i do niemalże ostatniej kolejki nie był pewny promocji. Na poziomie 1. ligi nie ma miejsca na takie błędy, co pokazały poprzednie sezony.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze