Puszcza Niepołomice – stabilizacja ponad wszystko


Puszcza Niepołomice stawia na stabilizację i krok po kroku rozwija się. Często klub z Małopolski dzielnie rywalizował z wyżej notowanymi drużynami

16 marca 2020 Puszcza Niepołomice – stabilizacja ponad wszystko
Overlia Studio

W sezonie 2016/2017 Puszcza wróciła na zaplecze ekstraklasy i od tego momentu nie zamierza opuszczać ligi. Ta sztuka udaje się w mniej lub bardziej spektakularny sposób. Zarząd postawił na spokojny rozwój i stabilizację. W obecnie przerwanych rozgrywkach Fortuna 1. Ligi wiele wskazuje na to, że również teraz Niepołomice zdołają uniknąć degradacji.


Udostępnij na Udostępnij na

Jak się okazuje, zespół występował już w 1. lidze. Miało to miejsce w sezonie 2013/2014. Wówczas w barwach Puszczy występowali między innymi Marcin Biernat, Paweł Moskwik, Jacek Magdziński czy Mateusz Cholewiak. Później ci zawodnicy coraz częściej pokazywali się z dobrej strony na pierwszoligowych boiskach i nie tylko.

Stadion kameralny, ale własny

Obiekt Puszczy jest jednym z najmniejszych w Fortuna 1. Lidze. Za to znajduje się w malowniczym otoczeniu, wśród okolicznych drzew.  Stadion może pomieścić nieco ponad 2000 widzów. Na 90-lecie powstania zespołu (w 2013 roku) ekipa z Niepołomic zdołała awansować na zaplecze ekstraklasy, zajmując 2. miejsce w lidze. Wyżej uplasowała się jedynie Wisła Płock, jednak oba kluby miały tyle samo punktów – 70. Gra na wyższym szczeblu rozgrywkowym łączyła się z modernizacją stadionu. Prace rozpoczęto w 2014 roku i przebiegały pomyślnie. Czego niestety nie można było powiedzieć o wynikach sportowych. Różnica w lidze okazała się nie do przeskoczenia. Sezon 2014/2015 Puszcza zakończyła na 16. miejscu. Oznaczało to spadek do 2. ligi. Stomil Olsztyn wywalczył o osiem punktów więcej.

Otwarcie zmodernizowanego stadionu miało miejsce 7 marca 2015 roku. Do Niepołomic przyjechała Stal Mielec, a spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Pod koniec meczu bramkarz gości Tomasz Libera zobaczył czerwoną kartkę. Janusz Białek wykorzystał wszystkie zmiany, więc w bramce stanął Mateusz Cholewiak. Pomocnik przed sezonem 2014/2015 odszedł do Mielca właśnie z Puszczy. W doliczonym czasie gry padły aż trzy bramki, w tym dwukrotnie trafiali piłkarze z Niepołomic. Trudno o lepszą inaugurację „nowego” stadionu.

Zaufanie i cierpliwość

W połowie 2015 roku władze klubu zdecydowały się na zatrudnienie Tomasza Tułacza. Wówczas Puszcza Niepołomice grała w 2. lidze i chciała jak najszybciej wrócić na zaplecze ekstraklasy. Ta sztuka udała się w 2017 roku. Szkoleniowiec zyskał sobie zaufanie zarządu i wciąż utrzymuje się na stanowisku. Z okazji awansu podpisano umowę długoterminową:

Podpisaliśmy umowę na dłuższy okres. Chcemy, żeby trener Tułacz mógł spokojnie pracować. Zdajemy sobie jednak sprawę, że podpisywanie umów długoterminowych niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo, dlatego kontrakt został sporządzony tak, by obie strony mogły z niego zrezygnować w dżentelmeński sposób. Prezes Puszczy Jarosław Pieprzyca

W sierpniu minie pięć lat od powierzenia drużyny Tomaszowi Tułaczowi. Dzięki temu jest w czołówce, jeśli chodzi o staż pracy w jednym klubie w Fortuna 1. Lidze. Momentami Puszcza Niepołomice była bliska spadku do 2. ligi, jednak często wychodziła z opresji obronną ręką. Przy zachowaniu wszelkich propozycji sytuacja Tomasza Tułacza w pewnym sensie przypomina historię Ireneusza Mamrota. Ten, zanim otrzymał ofertę pracy w ekstraklasie, spędził siedem lat w Chrobrym Głogów.

Twierdza Niepołomice

Na przestrzeni ostatnich lat w środowisku pierwszoligowym mówi się, że Puszcza bardzo dobrze gra na własnym stadionie. Faktycznie, można dojść do takich wniosków. W Niepołomicach punkty zostawiały takie kluby jak Miedź Legnica czy Zagłębie Sosnowiec (remisy 1:1). Z kolei Puszcza wygrywała domowe starcia z Podbeskidziem Bielsko-Biała, Stalą Mielec i Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Łącznie w roli gospodarza podopieczni Tomasza Tułacza wygrali po osiem meczów w sezonie 2017/2018 i w następnej kampanii.

Puszcza była jedną z rewelacji w sezonie 2018/2019. Klub z Małopolski zajął wówczas 9. lokatę. Warto zaznaczyć, że od kilku lat dysponuje on jednym z najmniejszych budżetów w całej lidze. Mimo to zawodnicy byli w stanie urwać punkty czołówce zaplecza ekstraklasy. Puszcza zdołała wygrać ze wspomnianą Stalą, ŁKS-em Łódź czy z Sandecją Nowy Sącz. Dodatkowo dwukrotnie pokonała GKS Jastrzębie. Wówczas w ofensywie niepołomickiej drużyny dzielił i rządził Krzysztof Drzazga. Napastnik strzelił 10 goli w 22 spotkaniach i dzięki swojej dobrej dyspozycji Wisła Kraków skróciła wypożyczenie i zawodnik zdołał znów pokazać się w ekstraklasie.

Walka w obecnym sezonie

Dobrych wyników z ubiegłego sezonu nie udało się powtórzyć. Oprócz Drzazgi z klubu odszedł podstawowy bramkarz Miłosz Mleczko – wrócił z wypożyczenia do Lecha Poznań. Tych braków nie udało się uzupełnić w wystarczającym stopniu. Nowym napastnikiem został Jose Embalo, który w barwach Puszczy strzelił sześć goli. Jednak w trakcie zimowej przerwy trafił do Olimpii Grudziądz. W ramach zastępstwa zakontraktowano Jehwena Radionowa z ŁKS-u Łódź. Podstawowym bramkarzem został Karol Niemczycki, były zawodnik NAC Breda. Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że Puszcza ma najmłodszych bramkarzy w lidze. Ich średnia wieku to 19,25 roku.

Wyniki Puszczy w tym sezonie odwróciły się o 180 stopni. Teraz przed własną publicznością zespół gra najgorzej w Fortuna 1. Lidze. W 11 meczach zdobył tylko cztery punkty i strzelił zaledwie sześć goli. Z drugiej strony Puszcza Niepołomice budzi postrach na wyjazdach. Również w 11 spotkaniach klub zdobył aż 22 punkty i doznał tylko jednej porażki, z Miedzią Legnica 0:1. Rywalizacja o utrzymanie może być bardzo zacięta i wyrównana. Jednak w dobie walki z koronawirusem – dużo groźniejszym rywalem – starcia w Fortuna 1. Lidze są wstrzymane i wciąż nie wiadomo, czy będą wznowione.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze