Puchar UEFA – historia prawdziwa


„20 maja 2009 skończył się w Europie Puchar UEFA” – można by powiedzieć, parafrazując Joannę Szczepkowską wieszczącą koniec komunizmu w Polsce. Bo w piłce, jak w życiu, coś przemija, aby mogło powstać coś nowego. Tak było, kiedy Puchar Miast Targowych został w 1971 roku przemianowany na Puchar UEFA. Tak będzie również w przyszłym sezonie, kiedy nasz główny bohater zmieni swoją wdzięczną nazwę na Ligę Europejską.


Udostępnij na Udostępnij na

Nazywano go w przeszłości różnie: „brzydkim kaczątkiem”, „biednym braciszkiem” czy też „ubogim krewnym” Ligi Mistrzów. Niedoceniany przez lata, spychany na margines piłkarskiego wielkiego świata, uważany często za puchar pocieszenia dla tych, którym nie udało się dostać do batalii o Puchar Europy. Jaki był w rzeczywistości Puchar, który właśnie umarł śmiercią naturalną i ma się odrodzić pod nową nazwą?

Prawda jest taka, że niejednokrotnie rozgrywki Pucharu UEFA, choć słabiej opłacane i promowane, przynosiły dużo więcej emocji niż ich bogatsza kuzynka – Champions League. Któż z nas nie pamięta chociażby finału z roku 2001, kiedy Liverpool pokonał Deportivo Alaves 5:4, a emocjami z tego spotkania śmiało można by obdzielić kilka meczów finałowych LM. Historia rozgrywek sięga jednak dużo wcześniej, do roku 1954, kiedy pewien dżentelmen wpadł na pomysł…

Handlują? Niech grają…

Wspomniany wyżej pan – wypada przedstawić go z nazwiska – to Szwajcar, Ernst Thommen. Wymyślił on, żeby zorganizować regularne rozgrywki, w których miałyby startować drużyny klubowe oraz reprezentacje miast uczestniczących w targach międzynarodowych. Pomysł promował podczas Mistrzostw Świata, które w 1954 roku były rozgrywane w jego rodzinnej Szwajcarii. Po zakończeniu światowego czempionatu sprawę oficjalnie nagłośniono i szybko zyskała znaczących zwolenników, wśród których byli między innymi Włoch Ottorino Barrasi – razem z Thommenem obaj później byli wiceprezydentami FIFA – oraz Brytyjczyk Sir Stanley Rous, który w późniejszych latach szefował najważniejszej organizacji świata piłkarskiego.

Idea rozgrywek była prosta – walczyć o laur zwycięzcy miały miasta, które aktywnie uczestniczyły w europejskiej wymianie handlowej. Pomysł rywalizacji okazał się na tyle ciekawy, że wprowadzono go w życie i na kongresie europejskiej federacji, 2 marca 1955 w Wiedniu, ustalono regulamin rozgrywek, a niewiele ponad miesiąc później, 18 kwietnia 1955 roku, rozlosowano skład meczów pierwszej edycji. Oficjalna nazwa turnieju została określona zgodnie z jego założeniami i w ten sposób powstał Puchar Miast Targowych. Warto dodać, że Puchar Mistrzów został ufundowany niespełna dwa tygodnie wcześniej.

Hiszpańska dominacja

Do pierwszej edycji rozgrywek zgłosiło się dwanaście ekip (reprezentacja Wiednia jeszcze przed startem turnieju wycofała się), które podzielono na cztery grupy. Każda drużyna w fazie grupowej rozegrała z przeciwnikami po dwa mecze, a zwycięzcy awansowali do półfinałów, w których również rozegrano dwumecze. W finale pierwszego Pucharu Miast Targowych spotkały się: reprezentacja Londynu (w której trzon drużyny tworzyli zawodnicy Arsenalu, Tottenhamu, Chelsea i West Ham United) z drużyną FC Barcelona. Pierwszy mecz rozegrano na Stamford Bridge, gdzie padł remis 2:2, uratowany w końcówce spotkania bramką z rzutu karnego, reprezentującego Londyn gracza Fulham, Langley’a. Rewanż na Camp Nou nie pozostawił złudzeń, która drużyna zasłużyła na pierwszy tytuł zwycięzcy Pucharu. FC Barcelona na własnym stadionie wygrała aż 6:0, a sukces Katalończyków oglądało z trybun 62 tysiące widzów. Pierwszy turniej był równocześnie najdłuższym w historii, trwał trzy lata, podczas których rozegrano 23 spotkania.

Kolejna edycja trwała o rok krócej i zrezygnowano w niej z fazy grupowej. Na starcie stanęło 16 drużyn, które rywalizowały ze sobą w systemie pucharowym. W finale znowu spotkały się drużyny hiszpańska i angielska. Kraj z Półwyspu Iberyjskiego ponownie reprezentowała Barcelona, Albion – ekipa Birmingham City. W pierwszym spotkaniu kibice, zgromadzeni w liczbie ponad 40 tysięcy, na trybunach St. Andrew’s nie zobaczyli goli. Rewanżowe spotkanie w Katalonii to ponownie popis piłkarzy Barcelony, z których wielu grało również w poprzednim finale. Wynik 4:1 nie pozostawił gościom żadnych złudzeń, w Pucharze Miast Targowych niepodzielnie rządziła „Duma Katalonii”.

Następne rozgrywki, w sezonie 1960/61, przełamały konwencję hiszpańsko-angielskich spotkań finałowych. Na starcie wyścigu o kolejne trofeum ponownie stanęło 16 ekip i również tutaj zarządzono rozgrywki systemem „play-off”. Tym razem system pucharowy okazał się pechowy dla dwukrotnych triumfatorów z Katalonii – w ćwierćfinałowym dwumeczu ulegli 6:7 szkockiemu Hibernianowi. W finale znów zagrała drużyna Birmingham, ale jej rywalem była włoska Roma. Pierwszy mecz skończył się remisem, jednak na Stadio Olimpico to rzymianie byli lepsi i po końcowym gwizdku sędziego z dumą wznieśli trofeum, wpisując się do annałów jako pierwszy niehiszpański zwycięzca Pucharu Miast Targowych.

Następne edycje miały jednak pokazać dominację hiszpańskich drużyn na Starym Kontynencie. Dwukrotnie Valencia, a potem ponownie Barcelona, święciły triumfy w kolejnych odsłonach Pucharu. Swoje pięć minut miała także ekipa Dinama Zagrzeb, która w sezonie 1966/67 w finale pokonała angielskie Leeds United. Ostatnia edycja Pucharu odbyła się w sezonie 1970/71 i zwycięzcami zostali właśnie zawodnicy Leeds.

W roku 1971 zorganizowano mecz, w którym spotkały się drużyny najczęściej występujące w finale rozgrywek o Puchar Miast Targowych. Stawką spotkania rozegranego na Camp Nou było przejęcie Pucharu na własność, ponieważ do tej pory trofeum było przechodnie. Rywalizacja między ekipą Barcelony i Leeds United zakończyła się zwycięstwem Katalończyków i do dziś w muzeum klubowym stoi zabytkowy puchar, przypominający rozgrywki, które początkowo miały odbywać się tylko podczas międzynarodowych targów handlowych. Na liście zwycięzców Pucharu dominują drużyny hiszpańskie (sześć zwycięstw) i angielskie (cztery zwycięstwa), poza tym triumfowali też reprezentanci Włoch, Jugosławii i Węgier.

A może by tak Puchar UEFA?

Od sezonu 1971/72 zaczyna się historia Pucharu UEFA, który według europejskiej federacji nie jest kontynuacją idei Ernsta Thommena. Trudno jednak nie zauważyć, że to pomysł Szwajcara dał podwaliny rozgrywkom, które przez następne 38 lat miały toczyć się na stadionach całego Starego Kontynentu. Ale o tym już w następnej części podróży przez najstarsze, obok Pucharu Mistrzów, rozgrywki piłkarskie w Europie…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze