PU: Walka o Manchester


Już dziś dowiemy się kto zagra 14. maja na City of Manchester Stadium w finale Pucharu UEFA. W pierwszych meczach nikt nie zdobył na tyle dużej przewagi aby spokojnie myśleć o awansie.


Udostępnij na Udostępnij na

Zenit Sankt Petersburg – Bayern Monachium

W pierwszym meczu tych drużyn w Monachium niespodziewanie padł remis 1:1. Bramkę dla Bawarczyków zdobył Ribery, a do wyrównania doprowadził Lucio, który strzałem głową pokonał własnego bramkarza. Bramkowy remis jest bardzo dobry dla Dicka Advockaata i spółki, ale Rosjanie muszą pamiętać o tym, że Getafe także się cieszyło z takiego samego rezultatu, ale nie udało im się awansować. – „W Monachium udało nam się uzyskać fantastyczny wynik, ale przed nami jeszcze 90. minut ciężkiej harówki” – powiedział Advockaat. W Petersburgu Holenderski szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z aż pięciu swoich zawodników. Za to do składu Bayernu wraca Włoch – Luca Toni i to będzie najniebezpieczniejsza broń „Bawarczyków”. Po tym jak do składu wraca ich as to gracze z Allianz – Arena są pewni siebie. – „Na wyjeździe jesteśmy prawie silniejsi niż u siebie.Jedziemy do Rosji aby wygrać. Jesteśmy pewni swego i damy ostro gazu” – powiedział Miroslav Klose. Wydaję się, że Bayern będzie od razu chciał zdobyć bramkę i tym samym nie doprowadzi do takiego horroru jak w poprzedniej rundzie z Getafe.  Podopieczni Ottmara Hitzfelda będą chcieli walczyć o zwycięstwo z tego powodu, że jeśli wygrają w finale to w tym sezonie będzie to ich już czwarta korona. Jeśli by to się udało to można szczerze powiedzieć, że Bayern jest jedną z najlepszych drużyn  w Europie.

Zenit St Petersburg: Wiaczesław Małafiejew – Alexander Aniukow, Roman Szyrokow, Ivica Kriżanac, Ołeksandr Horszkow – Igor Denisow, Anatolij Tymoszczuk, Konstantin Zyrianow, Wiktor Faizulin – Alejandro Dominguez, Pawieł Pogriebniak Bayern Monachium: Oliver Kahn – Philipp Lahm, Martin Demichelis, Lucio, Marcell Jansen – Franck Ribery, Mark van Bommel, Ze Roberto, Bastian Schweinsteiger – Miroslav Klose, Luca Toni.

Typ iGola: 0:2 

Fiorentina – Glasgow Rangers

W pierwszej konfrontacji tych drużyn na Ibrox Park padł bezbramkowy remis. Rangersi w dwóch poprzednich rundach także takim rezultatem kończyli u siebie spotkanie, a na wyjeździe przypieczętowali sobie awans. Tym razem będzie to bardzo trudne zadanie, bo jak dobrze wiemy „Viola” bardzo dobrze radzi sobie na własnym obiekcie. Walter Smith nie będzie mógł postawić na ciągle kontuzjowanego Allana McGregora i Davida Weira. Zaś w szkoleniowiec Fiorentiny będzie mógł wystawić wszystkich zawodników.  Według Prandelliego gracze Rangers zagrają włoskie catenaccio i będą czekać na kontry tak jak w spotkaniu na Ibrox Park. – „Finał europejski dla nas to rzecz niesamowita. W piłce wszystko się może zdarzyć, ale my na pewno damy z siebie wszystko. Najważniejsze by po meczu niezależnie od wyniku będziemy mogli spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć daliśmy z siebie wszystko” – powiedział na konferencji prasowej Adrian Mutu. Na awans liczą także zawodnicy ze Szkocji z Barry’m Ferguson’em na czele. – „Mamy takie same szanse na awans do finału jak Fiorentina. Zależy nam na grze w finale.Jesteśmy skoncentrowani przed najważniejszym meczem w naszej karierze. Chcemy zagrać w finale więc zagramy w swoje karty” – powiedział kapitan „The Gers”. Mecz będzie na pewno bardzo ciekawy, bowiem stawka spotkania jest bardzo duża. Przewidywalne składy: 

Rangers: Neil Alexander – Kirk Broadfoot,Christian Dailly, Carlos Cuellar, Sasa Papac – Brahim Hemdani, Barry Ferguson, Kevin Thomson, Steven Davis, Steven Whittaker – Jean-Claude Darcheville.
Fiorentina: Sebastien Frey – Martin Jorgensen, Tomas Ujfalusi, Alessandro Gamberini, Massimo Gobbi – Marco Donadel, Fabio Liverani, Riccardo Montolivo – Mario Alberto Santana, Giampaolo Pazzini, Adrian Mutu.

Typ iGola: 1:1

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze