Już dziś zostaną rozegrane półfinałowe mecz Pucharu UEFA. Cztery zespoły będą walczyć o awans do wielkiego finału, który odbędzie się w 14. maja na stadionie Manchesteru City.
W spotkaniu Bayernu Monachium z Zenitem St. Petersburg zdecydowanym faworytem jest drużyna z Bawarii. W ostatnim swoim meczu Kahn i spółka pokonali w finale Pucharu Niemiec Borussię Dortmund 2:1. Piłkarze Zenitu zaś w lidze zremisowali 1:1 z Saturnem Ramienskoje. Podopieczni Ottmara Hitzfelda awansowali kosztem hiszpańskiego Getafem, zaś Zenit na swojej w ćwierćfinale pokonał niemiecką drużynę – Bayer Leverkusen. W drużynie Bayernu nie zagra zawieszony za kartki Włoch – Luca Toni. Niepewny jest także występ Miroslava Klose. Napastnika zabrakło na wczorajszym treningu z powodu bolesnego urazu stopy, którego doznał podczas finałowej potyczki w Pucharze Niemiec. Dlatego też wydaję się, że Hitzfeld wystawi jednego nominalnego napastnika – Lukasa Podolskiego z wspomagającymi go pomocnikami, albo oprócz Niemca w ataku może zagrać mniej znany – Jan Schlaudraff.
Zarząd klubu bardzo ceni zespół Zenitu: –„Bardzo poważnym. Gra toczy się przecież o awans do finału. Nasi piłkarze to rozumieją i przygotowują się do pojedynku z Zenitem bardzo starannie. Powtarzam, Zenit jest bardzo silny i czekają nas dwa ciężkie mecze” – powiedział Breitner. Niemiec ma rację, bo przecież gracze ze wschodu pokonali w Pucharze UEFA już takie potęgi jak: Villareal, Olympique Marsylia czy ostatnio Bayer Leverkusen. Bayern nie może zlekceważyć swoich przeciwników. Defensywa naszych zachodnich sąsiadów powinna szczególną uwagę poświęcić dwóm najlepszym napastnikom tej drużyny: Pawłowi Pogriebniakowi i Andriejowi Arszawinowi. Dick Advockaat na pewno, jednak na Allianz Arena nie nakaże swoim graczom od razu atakować, a spokojnie rozgrywać piłkę i czekać na kontry. Spotkanie poprowadzi Słowak – Lubos Michel.
Typ iGola: 2:0 dla Bayernu
Na Iborx Park, Glasgow Rangers podejmie włoską – Fiorentine. Szkoci w ćwierćfinale wyeliminowali Sporting Lizbona, zaś podopieczni Cesare Prandelliego pokonali w dwumeczu holenderskie – PSV Eindhoven. Walter Smith nie będzie mógł skorzystać z aż pięciu zawodników: Chrisa Burke’a, Stevena Naismitha, Allana McGregora, Charlie’go Adama i Lee McChulloch’a. To jest wielka strata dla Rangers, którzy głośno mówią o awansie do finału Pucharu UEFA. Prandelli nie będzie mógł skorzystać z tylko Tomasa Ujfalusiego, który w ostatnim meczu Serie A doznał kontuzji i musi pauzować przez ok. siedem dni. Jednak trener Fiorentiny ma w obwodzie Pro Kroldrupa, który wraca po kontuzji u będzie mógł zastąpić Czecha. Na pewno Glasgow Rangers nie rzucą się od razu do szaleńczych ataków, bowiem dobrze wiedzą, że Fiorentina świetnie radzi sobie w kontratakach. Podopieczni Waltera Smitha będą za pewne także zadowoleni z bezbramkowego remisu, ponieważ już w dwóch spotkaniach Pucharu UEFA pierwszy mecz u siebie kończył się 0:0, a w rewanżu to Rangersi byli lepsi.
Typ iGola: 0:0