Przerwa reprezentacyjna absolutnie nie oznacza przerwy od emocji w rozgrywkach klubowych. Przekonali się o tym obserwatorzy rodzimej ligi, a szczególnie środowiska trzech topowych klubów tego sezonu ekstraklasy, podczas marcowych zgrupowań reprezentacji.
Nawet dwa tygodnie w futbolu są wręcz niemal jak wieczność. Ostatnie dwa tygodnie to nie tylko jeden z kluczowych rozdziałów dla przyszłości polskiej piłki, ale i pozaboiskowe przetasowania w najwyższej polskiej klasie. Jak spędzili ten okres Pogoń Szczecin, Raków Częstochowa i Lech Poznań, czyli zespoły toczące walkę dziesięcioleci o tytuł? Co się wydarzyło i pozmieniało w ich strukturach? Jak to wszystko może wpłynąć na zaciekłą walkę o mistrzostwo kraju? Ten czas naprawdę mocno wstrząsnął drużynami z aktualnego podium tabeli. Przybliżmy i podsumujmy fakty.
Kosta Runjaic odejdzie z Pogoni!
Trener liderów nie przedłuży ze szczecinianami wygasającego kontraktu i latem prawdopodobnie przeniesie się do Legii Warszawa. Niemiec ogłosił swoją decyzję na konferencji prasowej 24 marca. 50-latek przez blisko pięć sezonów sprawował funkcję opiekuna „Granatowo-bordowych” i niewątpliwie na zawsze zapisze się w historii jako człowiek, który zastał Pogoń drewnianą, a zostawił murowaną.
Naturalnie od razu wybuchły dyskusje, czy moment na ujawnienie swojej przyszłości na Pomorzu Zachodnim był odpowiedni. Jedni uważają, że szkoleniowiec w tym wypadku niczego nie kryje, jest uczciwy i szczery wobec piłkarzy oraz trybun, przez co zapracował na jeszcze większe zaufanie, inni zaś twierdzą, że na tego rodzaju wiadomości było stanowczo za wcześnie, a zdekoncentrowni „Portowcy” zaczną pikować i niemożliwe będzie utrzymanie do końca pierwszej lokaty.
K. Runjaic: Po głębokich przemyśleniach chciałbym ogłosić, że nie przedłużę umowy z Pogonią Szczecin. To moja definitywna, osobista decyzja. Jest ona niezależna od warunków pracy, organizacji czy finansów.
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) March 24, 2022
Oczywiście sam zainteresowany postawił za priorytet obecną pracę i osiągnięcie jak najlepszego rezultatu w Pogoni, jednak trudno sobie wyobrazić, że zawodnicy będą potrafili całkowicie wymazać z tyłu głowy, że pewien cykl za chwilę się zakończy. Wystarczy rzucić okiem, jak podziałały na ekipę Rakowa nawet niewinne pogłoski o pożegnaniu trenera Marka Papszuna pod koniec zeszłego roku, kiedy w tamtym czasie przegrali trzy spotkania.
Raków rozczłonkowany, ale też wzmocniony
A jeśli w temacie obecnych wiceliderów, to duże rzeczy wydarzyły się również właśnie w Częstochowie. „Czerwono-niebieskich” wzmocniła dwójka graczy ze wschodu Europy. Jednym z nich jest Ukrainiec Vladyslav Kochergin, który już dwa miesiące wcześniej podpisał z Rakowem umowę na przyszły sezon, jednak w związku z wojną w trybie przyspieszonym wzmocnił drużynę spod Jasnej Góry. Ofensywny pomocnik ma wszystkie papiery, aby stać się wielką gwiazdą PKO Ekstraklasy.
Drugi z nowych nabytków został wypożyczony z Dynama Moskwa na okres trzech miesięcy, aczkolwiek z informacji, które do nas napłynęły, wynika, że definitywnie przeniesie się do ekipy Marka Papszuna przy okazji następnego okienka transferowego. Jest nim Luka Gagnidze. 19-letni gruziński środkowy pomocnik nie zamierza wracać do Rosji i dąży do rozwiązania kontraktu z klubem ze stolicy naszych sąsiadów. Obydwaj piłkarze z marszu dołączyli do treningów, które miały miejsce w dosyć okrojonym składzie, ponieważ szóstka graczy udała się na zgrupowania.
Jednym z dodatkowo powołanych na mecze swojej kadry był Deian Sorescu. Niestety zanim zdążył ponownie założyć rumuński trykot, wyłapał pozytywny wynik testu na koronawirusa, przez co musiał udać się na izolację. Raków na resztę przerwy reprezentacyjnej został z czterema środkowymi obrońcami i dwoma wahadłowymi. Trener Papszun wbrew wcześniejszym doniesieniom postanowił nie korzystać z pomocy adeptów akademii. Gdyby zmartwień było mało, RKS po tym tygodniu z powrotem dostanie lekko wybitych z rytmu meczowego Patryka Kuna i Bena Ledermana.
Lech traci Bartosza Salamona
Tylko te cztery słowa powodują prawdziwe trzęsienie ziemi na Wielkopolsce. Niepodważalny lider defensywy „Kolejorza” doznał kolejnej kontuzji w towarzyskim meczu Polaków ze Szkotami i wiele wskazuje na to, że zakończył sezon, poniekąd zostawiając swoją drużynę na pastwę losu. O tym, jak wiele znaczy rosły stoper dla poznaniaków, przekonali się oni już podczas jego nieobecności, gdy w sparingu stracili trzy bramki z Wartą. Dla Lecha Poznań to gigantyczne osłabienie w walce o mistrzostwo i niełatwo będzie załatać tę lukę, utrzymując dotąd żelazne szyki obronne.
Takie życie sportowca, najpięknieszy sen może zamienić się w koszmar.
Będę trzymał kciuki za awans naszej Kadry na Mundial oraz wspierał w szatni @LechPoznan w walce o dublet na 100-lecie 🙏💪 pic.twitter.com/7IoNcw7KqY— Bartosz Salamon (@salamon1591) March 26, 2022
To nie pierwsze problemy zdrowotne Salamona w ostatnim czasie, bo środkowy defensor doznał nieprzyjemnie wyglądającego urazu w niedawnym spotkaniu z Wisłą Kraków. W Lechu już wtedy musieli zacząć myśleć o perspektywie zastąpienia czołowej postaci i między innymi w tym celu wypożyczyli Tomasza Kędziorę. Zarówno on, jak i potencjalny chwilowy zastępca 30-latka – Lubomir Satka – nie brali udziału w ostatnich przygotowaniach, gdyż uczestniczyli w zgrupowaniach swoich reprezentacji.
Zatem skomponowanie tyłów lechitów na przecież już piątkowe starcie ze Śląskiem Wrocław może stanowić nie lada zagwozdkę dla trenera Macieja Skorży. Jedynym prostym, ale niepewnym wyjściem z sytuacji jest postawienie na młodego Mateusza Skrzypczaka. Na dodatek poza możliwymi absencjami ostatnie dni mogły spowodować małe podłamanie u najważniejszego ogniwa w środku pola – Jespera Karlstroema, który popełnił błąd kosztujący jego Szwecję awans na mundial.