Przegląd grupy F (Portugalia, Korea Południowa, Argentyna, RPA)


M.in. o tym, kto jest faworytem, na jakich piłkarzy warto zwrócić uwagę i co może zaprezentować dany zespół

25 maja 2019 Przegląd grupy F (Portugalia, Korea Południowa, Argentyna, RPA)

Oto grupa śmierci. Faworyt turnieju: Portugalia. Drugi faworyt turnieju: Argentyna. Zagadka turnieju: Korea Południowa. Potencjalny outsider: RPA. Szczerze mówiąc, mecze w tej grupie mogłyby zostać poddane symulacji, bo i tak ich rozstrzygnięcia są w 99% przewidywalne. No chyba że niespodziankę sprawi młodzież z Azji, a rękawice rzucą piłkarze z Afryki. Cóż, jest ku temu potencjał!


Udostępnij na Udostępnij na

W przypadku grupy F rozgrywającej swoje mecze w Tychach oraz Bielsku-Białej można by powiedzieć, że szanse są nierównomiernie rozłożone. I może przesadzamy, ale taka Portugalia stająca w szranki z reprezentacją RPA już przed wejściem na boisko dysponuje ogromnym handicapem. Ta sama sytuacja tyczy się oczywiście Argentyny, która mimo że nie ma w swoich szeregach talentów na skalę Messiego, i tak będzie niezwykle groźna. Ale my liczymy na obustronne widowiska, w których również te słabsze ekipy zabłysną.

https://twitter.com/goal_ghana/status/1131587106587807744

Kto wygra bój o pierwsze miejsce w grupie?

Być może błędnie deprecjonujemy klasę sportową Korei Południowej. Być może zupełnie pomijamy małe (ale zawsze jakieś) możliwości RPA. Dlatego jeśli jedna z tych drużyn wyprze faworytów z ich miejsc pole-position, będziemy sypać głowę popiołem. Jednak realnie patrząc, największym problemem jest wskazanie kolejności na miejscach 1.-2., choć naszym zdaniem zwycięska w tej kwestii będzie Portugalia. Nic odkrywczego. Ta kadra przez ponad rok przegrała jeden jedyny mecz z Niemcami, a poza tym zachwyca.

Te świetne wyniki muszą iść w parze z ogromną jakością, od której portugalski zespół wręcz pęka w szwach. Na mundialu w Polsce ujrzymy w składzie „Nawigatorów” takie gwiazdy jak m.in. Rafael Leao (26 meczów w Lille, osiem bramek),  Gedson Fernandes (rewelacja Benfiki wyceniana na 22 miliony euro) czy znany wszystkim doskonale Diogo Dalot. Mógłbym wymieniać dalej, ale zakończę na tym, że podstawowym obrońcą Portugalczyków będzie Ruben Vinagre. Tak, ten z Premier League. 21 występów!

Portugalczycy przyjechali do Polski po mistrzostwo, a my możemy z tego tylko korzystać. Ich przygoda powinna być bowiem świetnym doświadczeniem dla oka zarówno kibiców, jak i piłkarskich skautów. Zdecydowanie! To samo tyczy się reprezentacji Argentyny, w której co prawda występuje tylko dwóch piłkarzy grających w Europie, ale to akurat nie ma większego znaczenia. Kadra „Albiceleste” wypełniona jest po brzegi postaciami z argentyńskiej Primera Division, co wcale nie umniejsza ich poziomu.

Ezequiel Barco (Atlanta), Agustin Almendra (Boca Juniors), Cristian Ferreira (River Plate). Te nazwiska trzeba brać pod uwagę podczas oglądania meczów Argentyny i tak jak w przypadku Portugalii lista potencjalnych gwiazd jest długa. Może nie tak dobrze znana, ale czy to nie plus? Młode argentyńskie ekipy od lat mają patent na tego typu turnieje, zatem niewykluczone, że nieznane nam nazwisko dopiero się narodzi. Niewykluczone również, że w świetle ogromnego sukcesu, który jest w zasięgu tych piłkarzy.

Na co stać Republikę Południowej Afryki?

Zacznijmy od reprezentacji RPA. Ameryki nie odkryjemy, gdy powiemy, że choćby punkt zdobyty przez podopiecznych Thabo Senonga byłby pozytywnym akcentem. Dwie drużyny w grupie są dla nich absolutnie poza zasięgiem i jedynie w potyczce z Azjatami afrykańscy kibice mogą liczyć na miła niespodziankę. Ale czy ona jest w ogóle możliwa? Szans na taki rozwój wydarzeń niestety nie ma wiele. W kadrze pojawiło się tylko czterech piłkarzy spoza lig w RPA. A to stawia kolejną już ekipę z Afryki w roli outsidera.

Ale to wcale nie wyklucza faktu, że na zarówno na boisku, jak i poza nim będzie ciekawie. W zespole RPA U-20 (swoją drogą istniejącym równo dwa lata!) warto wyróżnić Lyle’a Fostera z AS Monaco (duży potencjał), Thakgalo Leshabelę z Leicester City oraz dwóch piłkarzy Ajaksu – Leo Thethaniego i Keenana Abrahamsa. Nazwiska całkowicie anonimowe, ale za tydzień może niekoniecznie. I o ile o tej ekipie jesteśmy w stanie powiedzieć, że trudno jej będzie postawić się innym, o tyle inaczej wygląda sytuacja w Korei. RPA zamierza po prostu zaliczyć fajny epizod, a Korea sprawić niespodziankę.

Korea Południowa zaskoczy wszystkich?

Na potrzeby tego artykułu skontaktowaliśmy się z dziennikarzem zajmującym się właśnie Koreą Południową. Owoce tego kontaktu były lepsze, niż się spodziewaliśmy, dlatego naszemu ekspertowi z zagranicy oddajemy pełen głos w odpowiedzi na zadane pytania: – Korea wylosowała bardzo trudną grupę z Portugalią i Argentyną, więc granie przeciwko takim rywalom nie będzie łatwe. Otwierający mecz z Portugalią powie nam dużo o szansach na awans nawet z trzeciego miejsca! Jako najlepsza ekipa wśród tych na trzecim miejscu. Bardzo ważny będzie start i nawet gdy Koreańczykom uda się wywalczyć przynajmniej remis, awans do fazy pucharowej stanie się czymś możliwym. Jednak najbardziej kluczowym momentem będzie spotkanie z RPA, które jawi się jako największa szansa na zwycięstwo. Korea musi zdobyć w tym meczu trzy punkty.

– Wszystko będzie zależeć od tego, jak Korea zagra jako zespół i jak szybko rozwinie swoją boiskową chemię. Oczywiście w jej składzie skrywają się indywidualności na kilku pozycjach. Jedną z nich jest obrońca Lee Ji-sol (dziewięć meczów w lidze, jedna bramka) z drugoligowego Daejeon Citizen. Następnie pomocnik Ko Jae-hyun z pierwszoligowego Daegu FC (zwycięzcy koreańskiego FA Cup sezon temu) oraz napastnicy: Jeon Se-jin (dziesięć spotkań w lidze i dwie asysty) i Cho Young-wook (kolejno Suwon Samsung Bluewings i FC Seul z I ligi koreańskiej) – mówi Branko Belan z i

Na kogo warto zwrócić uwagę? Kto może zabłysnąć na turnieju w Polsce?

Niektórzy piłkarze zostali już wymienieni, ale kolejnym, który może na tym turnieju najmocniej zabłysnąć, jest Lee Kang-in z Valencii. On będzie kluczowym elementem w środku pola Korei w wydaniu ofensywnym. Dopiero co podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt hiszpańskim klubem i zagrał w trzech spotkaniach w La Liga. Kang-in na pewno pokaże swój duży talent, dzięki czemu ludzie będą o nim rozmawiać przez dłuższy czas.

On dostał również swoje pierwsze powołanie do dorosłej reprezentacji w marcu, lecz niestety nie otrzymał szansy na grę. Niemniej jednak taki kontakt i doświadczenie z futbolem na poziomie seniorskim umocni jego pierwszoplanową rolę na turnieju w Polsce. Na koniec warto także wspomnieć o Kim Jung-minie z FC Liefering, który od poprzedniego sezonu zagrał w 29 spotkaniach i strzelił sześć goli. Co więcej, zeszłego lata wygrał również złoty medal z kadrą U-23 – podsumowuje Branko Belan.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze