Przed meczem byłych mistrzów


16 lutego 2014 Przed meczem byłych mistrzów

Dzisiaj Lech Poznań podejmie na swoim stadionie zespół Śląska Wrocław. Obydwie drużyny solidnie przepracowały okres przygotowawczy i lekko wzmocnione przystępują do rundy rewanżowej, w której maja zgoła inne cele. Drużyna ze stolicy Wielkopolski chce walczyć o tytuł mistrza Polski, lecz sytuacja wydaje się trudna, bo „Kolejorz” traci już 12 punktów do prowadzącej Legii. Ekipa z Wrocławia niedługo będzie musiała bronić się przed spadkiem, ponieważ obecnie zajmuje dopiero 13 miejsce w tabeli.


Udostępnij na Udostępnij na

W Poznaniu od dawna mówi się o zwolnieniu Mariusza Rumaka, lecz ciągle władze Lecha nie podejmują żadnych kroków i jak na razie nie ma zmian w sztabie szkoleniowym. Po średnio udanej rundzie włodarze mają nadzieję na poprawę. Lechici zakończyli rundę jesienną na czwartym miejscu w tabeli z 34 punktami na koncie, po dziewięciu zwycięstwach, siedmiu remisach i pięciu porażkach. W ostatnich trzech meczach w poprzednim roku również nie sprostali oczekiwaniom, choć zwycięstwo nad Wisłą Kraków można uznać za mały sukces. Porażka w Kielcach i remis w Bydgoszczy jednak nie przysparzają chluby byłemu mistrzowi Polski. O dziwo Lech spisuje się słabo przy Bułgarskiej. W poprzednich sezonach stadion w Poznaniu był traktowany jako twierdza nie do zdobycia. Teraz w dziesięciu meczach przegrali tylko raz, ale trzy remisy i sześć zwycięstw to nie najlepszy wynik poznaniaków.

Marco Paixao
Marco Paixao (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Śląsk poprzednią rundę miał wręcz fatalną. Zaledwie trzynaste miejsce to zdecydowanie za mało, jak na klub z aspiracjami pucharowymi. W 21 meczach udało się zgromadzić tylko 24 punkty, na co złożyło się pięć zwycięstw i dziewięć remisów. Od sześciu meczów wrocławianie jednak nie wygrali. Zaliczyli dwie kompromitujące porażki z Jagiellonią i Wisłą, oraz aż cztery remisy z Piastem, Widzewem, Pogonią i Koroną. Na wyjazdach Śląsk wygrał tylko raz, w Gdańsku. Dołożył do tego jeszcze pięć remisów, a cztery razy wracał do Wrocławia bez zdobyczy punktowej.

Kibice oczekują, że będziemy atakowali, wysoko odbierali piłkę i strzelali dużo bramek. Takiego Lecha mam nadzieję zobaczyć na wiosnę. Chcę, żeby Lech grał tak jak oczekują tego kibice. Chcemy strzelać jak najwięcej bramek i walczyć z ogromną determinacją – powiedział przed meczach Mariusz Rumak.

Stanislav Levy uważa, że niedzielny przeciwnik jego zespołu jest mocniejszy, niż pół roku temu – Lech Poznań jest silniejszy niż pół roku temu i będzie faworytem.

Szkoleniowiec Śląska przedstawił również, jak jego zdaniem wygląda sytuacja jego zespołu – Wiemy, o co gramy. Jeżeli chcemy być w pierwszej ósemce, musimy walczyć o każdy punkt w każdym meczu. Dlatego wierzę, że w Poznaniu pokażemy się z dobrej strony i powalczymy o korzystny wynik.

Jesienią we Wrocławiu szczęśliwsi byli gospodarze, którzy pokonali rywali 2:0, po bramkach Marco Paixao i Tomasza Hołoty, już w pierwszej połowie spotkania. W poprzednim sezonie Śląsk rozgromił „Kolejorza” aż 3:0 w Poznaniu. Bramki strzelali wtedy Cristian Diaz, Waldemar Sobota i Piotr Ćwielong. Żadnego z tych zawodników nie ma już w kadrze. W rewanżu było 1:1 po golach Erica Mouloungui i Rafała Murawskiego.

W drużynie Lecha ciągle kontuzji nie wyleczyli Jasmin Burić, Kebba Cessay i Vojo Ubiparip. Jedyny zawodnik, który przybył w trakcie zimowego okienka, Paulus Ajauuri, również zmaga się z urazem i w niedzielę nie zagra. Zawieszony jest Luis Henriquez. Dodatkowo Bartosz Ślusarski i Rafał Murawski zostali odesłani przed miesiącem do drużyny rezerw.

Wrocławianie do Poznania przyjadą na pewno bez Mariusza Pawelca i Tomasza Hołoty, którzy zmagają się z kontuzjami. Do treningów wrócił Dalibor Stevanović, ale i tak musi pauzować w meczu z Lechem za żółte kartki. W niedzielę na boisku nie zobaczymy raczej Flavio Paixao. Brat najskuteczniejszego piłkarza Śląska wciąż nie uzyskał odpowiednich papierów i nie może jeszcze grać w oficjalnych meczach. Tom Hateley, Paweł Zieliński i Wojciech Pawłowski będą gotowi do debiutu w barwach Śląska.

Głównym arbitrem będzie Paweł Pskit, który w tym sezonie sędziował już po dwa mecze każdej z drużyn. 34-latek prowadził mecz zakończony bezbramkowym remisem Lecha z Zagłębiem, oraz przegrany mecz „Kolejorza” z Pogonią Szczecin. Śląsk również zdobył jeden punkt w meczach prowadzonych przez sędziego z Łodzi. Za pierwszym razem wrocławianie przegrali z Zagłębiem, a w ostatnim meczu rundy jesiennej z Piastem Gliwice, kibice nie widzieli bramek i obie drużyny podzieliły się punktami.

Przewidywane składy:

Lech: Gostomski – Kędziora, Kamiński, Wołąkiewicz, Douglas – Pawłowski, Lovrencics, Trałka, Classen, Hamalainen – Teodorczyk.

Śląsk: Pawłowski – Socha, Grodzicki, Kokoszka, Paraiba – Kaźmierczak, Mila, Hateley, Patejuk, Plaku – Paixao.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze