Premier League: Dla kogo jakie puchary?


Kto zagra w Europie? Gdzie Arsenal, gdzie Tottenham, a gdzie Manchester United?

7 maja 2022 Premier League: Dla kogo jakie puchary?
https://247newsaroundtheworld.com/

W końcówce sezonu w Anglii wrze. Nie tylko jeśli chodzi o utrzymanie, z Premier League może bowiem pożegnać się duża firma. Zacięta walka toczy się też o europejskie puchary, zwłaszcza o Ligę Mistrzów. Kto znajdzie się w pierwszej czwórce? A kto sezon skończy z niczym?


Udostępnij na Udostępnij na

W kwestii pod tytułem „kto zajmie czwarte miejsce w Premier League” głosy są podzielone. Jedni mówią, że będzie to Arsenal, drudzy, że jego rywal z derbów północnego Londynu. Któryś z tych zespołów będzie musiał przełknąć gorycz porażki i zajmie miejsce poza pierwszą czwórką. Przechodząc do Ligi Konferencji Europy, zadamy sobie pytanie: „Młoty” czy „Wilki”?

Miejsce 8. – Wolverhampton

Choć „Wilki” mają o jedno spotkanie rozegrane mniej od West Hamu, więc mogą zrównać się z nim punktami, to mają o wiele trudniejszy terminarz. Zespół prowadzony przez Bruno Lage’a ma na rozkładówce Chelsea (W), Manchester City (D), Norwich (D) oraz Liverpool (W). Przeglądając pobieżnie ten terminarz, można dojść do wniosku, że ekipa portugalskiego trenera może liczyć na maksymalnie trzy punkty. Niektórzy mogą stwierdzić, że przecież Chelsea w obecnej formie jest do ogrania. Może i byłoby to wykonalne, gdyby drużyna z Wolverhampton nie była w jeszcze gorszej formie.

No właśnie, jeżeli spojrzymy na ostatnie pięć spotkań zespołu z Molineaux, zobaczymy zaledwie trzy punkty. Mało tego, gdy zechcemy scrollować mecze „Wilków” w lidze do momentu, gdy uzbieramy 10 punktów, będziemy zmuszeni robić to długo. W takich poszukiwaniach cofniemy się do 20 lutego i meczu z Leicester. Inna słaba seria dotyczy zdobytych bramek, a właściwie ich braku. Ostatnie trzy mecze tej drużyny to całe zero goli strzelonych i pięć straconych. W tych samych trzech meczach oddali oni zawrotną sumę siedmiu celnych strzałów.

Wolves jest więc w kiepskiej formie i ma idealny terminarz do zajęcia miejsca, które pucharów nie da. Są ludzie, którzy twierdzą, że „Wilki” w pucharach zagrają, ale my nie dajemy im cienia szans.

2FWKNK3 Wolverhampton Wanderers players celebrate in front of the fans after team-mate Nelson Semedo scores their side’s first goal of the game during the Premier League match at the Molineux Stadium, Wolverhampton. Picture date: Sunday May 23, 2021.

Siódmy będzie West Ham

Tutaj przechodzimy już do zespołów, które na jesieni będą jeździć po Europie. „Młoty” mają łatwiejszy terminarz od Wolves. Drużyna Davida Moyesa zagra z Norwich (W), Manchesterem City (D) oraz Brighton (W).  Jest tu realne sześć punktów do ugrania.

Łukasz Fabiański z kolegami jednak w wybitnej formie nie są, nawet pomijając dwa przegrane półfinałowe starcia z Eintrachtem w Lidze Europy. „Młoty” w ostatnich pięciu spotkaniach mogą pochwalić się wynikiem czterech punktów.

Jednak przy obecnej formie Wolves prawdopodobnie wystarczy nawet jeden punkt, aby zakwalifikować się do Ligi Konferencji Europy. Na lepsze rozgrywki West Hamu nie stać, bo United już nie da się doścignąć. Udział w Lidze Mistrzów przegrali wcześniej wspomnianym półfinałem z przybyszami z Frankfurtu.

Szóste „Czerwone Diabły”

Argumentacja przy Manchesterze United wydaje się prosta i prawie nie do podważenia.

Zespół pod wodzą Ralfa Rangnicka ma do rozegrania jeszcze tylko dwa spotkania w lidze – z Brighton (D) oraz Crystal Palace (W). W ostatnich pięciu meczach zdobył siedem punktów, nie jest dobrze, nie ma również tragedii.

Przewaga nad West Hamem jest zbyt duża, a strata do piątego aktualnie zespołu „Kogutów” zbyt wielka. Co prawda wynosi ona zaledwie trzy punkty, ale „Totki” mają do rozegrania nie dwa, ale cztery mecze. Dołóżmy do tego, że zespół Antonio Conte zdobędzie najpewniej minimum sześć punktów, i to, że jest w optymalnej dyspozycji, a przynajmniej punktuje.

Paul Chesterton / Focus Images / MB Media / PressFocus

„Spurs” poza Ligą Mistrzów

Tottenham aktualnie zajmuje miejsce numer pięć. W naszej opinii „Koguty” zajmą je na koniec sezonu.

Tottenhamowi zostały do rozegrania cztery spotkania, kolejno z: Liverpoolem (W), Arsenalem (D), Burnley (D), Norwich (W). Odłóżmy na bok to, że każdy z tych rywali będzie zdeterminowany, bo jedni grają o mistrza, drudzy chcą dopiec lokalnym rywalom, jednocześnie odskoczyć im w tabeli, a jeszcze inni walczą o utrzymanie. Tottenham ma obowiązek zdobycia sześciu punktów, z ambicjami na dziewięć. Nie będzie nic słodszego dla „Kogutów” jak wygranie derbów, tym samym prześcignięcie Arsenalu w tabeli i w walce o Ligę Mistrzów.

Tottenham w naszej opinii bezpiecznie osiądzie nad United, ale tylko osiądzie, bo na Ligę Mistrzów sił mu nie wystarczy.

Czwarty jest Arsenal

Jeżeli tak się stanie, to „Kanonierzy” powrócą do Ligi Mistrzów po prawie sześciu latach nieobecności. Zaś tam, gdzie ich miejsce, czyli lokata czwarta, powrócą po ośmiu latach. Żarty żartami, ale Arsenalu nie umieszczamy tu na siłę. Drużyna z The Emirates pokazała w tym sezonie, że zasługuje na grę w Lidze Mistrzów. Może nie w 100% samodzielnie, bo jej rywale o pierwszą czwórkę w trakcie tego sezonu mieli swoje problemy, ale z okazji trzeba korzystać. I właśnie Arsenal taką okazję ma.

„The Gunners”, podobnie jak ich rywale zza miedzy, mają cztery spotkania do rozegrania. Z Leeds (D), które broni się przed spadkiem, z „Kogutami”(W), które będą chciały zagrać na nosie w derbach północnego Londynu, ze świetnym Newcastle (W) Eddiego Howe’a oraz z fatalnie punktującym Evertonem (D). Jest więc potencjał nawet na pełną pulę w tych meczach, jednak raczej tak się nie stanie, gdyż Arsenal jest dosyć sinusoidalny w tym sezonie. Warto też zaznaczyć, że jednak nie jest to sytuacja niemożliwa, a my sami długo braliśmy pod uwagę scenariusz, w którym Arsenal wyprzedza Chelsea.

Chelsea na podium

Zespół z Londynu nie notuje najlepszej formy w ostatnich meczach, m.in. zanotował porażkę z Arsenalem w derbach ze stratą aż czterech bramek.

Timesofmalta.com

„The Blues” w lidze zagrają jeszcze z Wolverhampton (D), Leeds (W), Leicester (D) i Watfordem (D).

Ostatnie pięć spotkań londyńczyków to siedem punktów zdobytych. Jest tutaj zwycięstwo 6:0 nad Southamptonem. Są też spotkania dla Chelsea mniej przyjemne. Wcześniej wspomniany mecz z Arsenalem, porażka z Evertonem, zwycięstwo po golu w 90. minucie z West Hamem oraz remis z Manchesterem United. Powinno być lepiej.

Właściwie można stwierdzić, że Chelsea zajmie miejsce w TOP 4 Premier League dzięki przewadze wypracowanej na jesieni. Chociaż my też zastanawialiśmy się, czy ekipa z niebieskiej części Londynu nie wypadnie z samej czwórki lub nie zajmie 4. miejsca. Najbardziej jednak prawdopodobne, że Chelsea stanie na ligowym podium.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze