Sezon 2019/2020 Premier League już dziś rozpocznie się wraz z rozpoczynającym mecz gwizdkiem Micheala Oliviera na Anfield. Dokładnie swój pierwszy poważny test na wyższym szczeblu ligi angielskiej zaliczy Norwich, w starciu z Livepoolem. Lepszego wejścia do Premier League "Kanarki" nie mogły sobie wymarzyć po trzech latach nieobecności w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii. Co więcej dwaj pozostali beniaminkowie też jakoś nie naparzają dużym entuzjazmem po zobaczeniu, z kim muszą się zmierzyć w pierwszych kolejkach nowego sezonu.
Rzeczywiście nadchodząca wielkimi krokami nowa odsłona Premier League dla beniaminków jest nie lada wyzwaniem. Tak naprawdę trudno będzie zdobyć punkty nowym młodym adeptom najwyższego pułapu rozgrywkowego w Anglii. Jednakże, Sheffield United, Aston Villa oraz Norwich nie mogły się znaleźć przypadkiem na tym właśnie szczeblu. Chcąc nie chcąc i tak te kluby będą musiały zmierzyć się z lepszymi od siebie zespołami. Który beniaminek ligi angielskiej zgromadzi najwięcej punktów w pierwszych pięciu spotkaniach?
Vardy 🔥
Watford ⚡️
Lampard v Solskjaer 👀All the must-know stats for #PL Matchweek 1 ➡️ https://t.co/fVRR1a6rSV #PLKickOff pic.twitter.com/b0jBTzJlGA
— Premier League (@premierleague) August 9, 2019
Trudny start dla klubu z wschodniej części Anglii
Pierwsze pięć gier na wyższym poziomie rozgrywkowym PL dla Norwich będzie wymagające. Powiedziałbym nawet, że spotkania jakie rozegrają „Kanarki” są najcięższe w porównaniu do innych beniaminków Premier League. Już na sam początek swojej przygody Norwich przystąpi do walki na wyjeździe o punkty z „The Reds”. Marzenie, by grać z najsilniejszymi zespołami, zostało właśnie spełnione. Liverpool nie przegrał żadnego ligowego meczu na swoim stadionie od 23 kwietnia 2017 roku. Tylko życzyć powodzenia.
Następnie drużyna Daniela Farki rozegra swój pierwszy mecz w sezonie na własnym boisku z Newcastle. I chociaż z poprzednim rywalem na pewno nie wygrają, to z „The Magpies” powinni powalczyć o trzy punkty na własnym terenie. Prawdopodobnie po odejściu Beniteza czterokrotny mistrz Anglii znacznie obniży loty.
Tydzień później Norwich stanie oko w oko z „The Blues”, gdzie na pewno będzie ciężko wywieźć choćby jakiś punkt. W dodatku Chelsea, przed którą w tym sezonie prawdziwe piekło spowodowane brakiem przeprowadzenia żadnych poważnych zakupów, z całą pewnością będzie głodne wywalczenia trzech cennych oczek z „Carrow Road”.
Z kolei następnym przeciwnikiem będzie West Ham, które nie za bardzo wyróżniało się grą w obronie podczas przedsezonowych meczów. Młoty straciły aż 12 bramek w sześciu sparingach. Jednakże spotkanie na własnym boisku, może być dodatkową siłą dla West Hamu. Możliwe, że „Kanarki” nie wyjdą z tego meczu zwycięsko, aczkolwiek pozostawiłbym im cień szansy na wywiezienie choć jednego punkciku z London Stadium.
Natomiast nie oczekuje, żeby Norwich wygrało z „The Citizen” w piątej kolejce sezonu. Próg nawiązania walki z rywalem z taką klasą będzie bezapelacyjnie niemożliwy. Osobiście uważam, że zdobycie choćby pięciu oczek po pierwszych spotkaniach, zostanie odebrane dla mnie jako osiągnięcie pozytywnego startu w najnowszym sezonie Premier League.
Skarb kibica Premier League: Norwich City. Lot „Kanarków” ku utrzymaniu
Aston Villa ma się najlepiej
Siedmiokrotny mistrz Anglii nie zacznie dobrze, gdyż już w pierwszym meczu podejmie na ultranowoczesnym White Hart Lane z Tottenhamem. Trudno oczekiwać, żeby udało się stamtąd wywieźć choćby jeden punkt, ponieważ Spurs będzie chciało zapewnić sobie pełną pulę na wypadek straty punktów z Manchester City.
Następnie ekipa Deana Smitha zmierzy się na Villa Park z „Wisienkami”. Chociaż przewidywałbym zwycięstwo gospodarzy, to nie powinienem być taki pewien. Faktycznie Bournemouth ma dobre początki, a przynajmniej miało. W poprzednim sezonie po pierwszych czterech spotkaniach, „The Cherrish” zgromadziły aż dziesięć punkcików.
Tydzień potem, Aston Vila zagra u siebie z Evertonem. Będzie to spotkanie, które pokaże czy goście są w stanie odnosić zwycięstwo z gorszymi drużynami jak to miało miejsce w końcówce minionej kampanii. Przynajmniej tak to wygląda na papierze. Nie byłbym zdziwiony, gdyby ten mecz zakończył się podziałem punktów.
W następnej kolejności Aston Vila zagra na wyjeździe z Crystal Palace, a potem wystąpi u siebie naprzeciw ekipie „Młotów”. Najprawdopodobniej te spotkania dla Lwów będą szansą na zgromadzenie całej porcji. Transfery „The Villans” powyżej 140 ml euro (według transfermarkt.pl) i odpowiednia ilość czasu na przystosowanie nowych graczy, może pozytywnie wpłynąć na dalszy przebieg wydarzeń. Więcej o rewolucji na Villa Park możecie przeczytać, klikając poniższy link.
A co by tu przewidzieć?
Kolejnym beniaminkiem zaraz po Aston Villa i Norwich jest Sheffield United. I choć nie są Czerwonymi Diabłami, to będzie u nich gorąco w pierwszych spotkaniach. „The Blades” już pierwszym meczu zagrają na wyjeździe z Bournemouth, by następnie po raz kolejny zmierzyć się z Crystal Palace. Wywalczenie trzech punktów w tych dwóch spotkaniach będzie można zaliczyć jako pozytywny wynik. Natomiast dalej może być już nieco gorzej.
Tydzień później Shieffield United rozegra mecz z Leicester, które bez dwóch zdań będzie chciało zdobyć więcej punktów, niż po zawodach z „Wolves” oraz Chelsea. Z tym drugim klubem, „The Blades” nie poradzą sobie na Stamford Bridge. Natomiast w meczu Shieffield Utd z Świętymi jest większa szansa na zdobycie punktów. Natomiast nie byłbym takim optymistą, gdyż Szable są wymieniane w gronie kandydatów do spadku.
Podsumowując start sezonu 2019/2020 dla beniaminków, mogę stwierdzić, że najwięcej punktów po pięciu pierwszych pięciu kolejkach zdobędzie Aston Villa. „The Villans” są w stanie przeciwstawić się gronu bardziej doświadczonych przeciwników, gdyż moim zdaniem ich jakość zespołu jest bardziej przybliżona do zespołów, z którymi będą się mierzyć na początku rundy, niż dwa kluby, które też uzyskały awans. Najgorzej będzie, jeżeli przedsezonowe mecze i treningi nie wdrożyły zgrania do drużyny Deana Smitha. Po pięciu startowych meczach będzie można dopiero wywnioskować, czy miałem rację.
Here we finally are, #PremierLeague kicks off it's 2019-2020 season today! pic.twitter.com/FZFhVhMLk4
— Studs Up (@NUFCStudsUp) August 9, 2019