Prawie wszystko jest już jasne. Podsumowanie eWinner 2. Liga


Emocje w eWinner 2. Liga sięgały zenitu do ostatnich chwil. Podsumowujemy trzecią ligę. Kto zaskoczył, a kto rozczarował?

13 czerwca 2021 Prawie wszystko jest już jasne. Podsumowanie eWinner 2. Liga
Paweł Andrachiewicz / PressFocus

Chociaż mistrzostwa Europy wystartowały na dobre, to w eWinner 2. Liga doszło do ostatnich rozstrzygnięć. W sobotę dowiedzieliśmy się, które zespoły awansowały, które zakwalifikowały się do baraży oraz które drużyny żegnają się ze szczeblem centralnym. Czas zatem wskazać największe rozczarowania, zaskoczenia oraz najbardziej perspektywicznych zawodników.


Udostępnij na Udostępnij na

Zakończony niedawno sezon eWinner 2. Liga dostarczył wiele emocji – również w ostatniej kolejce. Następny będzie stał pod znakiem oczekiwanych powrotów. Chodzi naturalnie o Ruch Chorzów. Czternastokrotnego mistrza Polski, który po serii spadków wraca do drugiej ligi po dwóch latach nieobecności. Oprócz „Niebieskich” na szczeblu centralnym zobaczymy Pogoń Grodzisk Mazowiecki, Wisłę Puławy oraz – najprawdopodobniej – Radunię Stężyce. Wiadomo również, że z Fortuna 1. ligi spada GKS Bełchatów.

Górnik Polkowice sensacyjnym mistrzem eWinner 2. Liga

Przed startem sezonu pewniakami do awansu według kibiców były: Chojniczanka Chojnice, GKS Katowice czy Wigry Suwałki. Polkowiczanie, na czele z trenerem Januszem Niedźwiedziem, postanowili utrzeć nosa niedowiarkom, pewnie odskakując reszcie stawki. „Górnikom” nie przeszkodziła nawet strata pewnych punktów poprzedniego sezonu w postaci króla strzelców – Michała Bednarskiego – oraz bocznego obrońcy, Piotra Azikiewicza, którzy przeszli do Miedzi Legnica.

Przed Górnikiem spore wyzwanie, aby utrzymać się w pierwszej lidze. Tym bardziej że nazwisko Niedźwiedzia staje się gorącym towarem na giełdzie transferowej. Dużo mówi się bowiem o tym, że szkoleniowiec przeniesie się do Widzewa Łódź.

Niedźwiedź z Górnika stworzył drużynę nie do zdarcia, ponieważ zanotowała najwięcej strzelonych bramek (70), najmniej straconych (zaledwie 29). Kluczem do sukcesu okazały się gra zespołowa oraz kolektyw w obronie. Najlepszy strzelec drużyny – doświadczony Mateusz Piątkowski – trafił 14 bramek, co jest dopiero ósmym wynikiem w klasyfikacji strzelców. – Byliśmy mocni pod każdym względem. Traciliśmy mało goli, a w ofensywie odpowiedzialność rozkładała się na kilku graczy. To widać po statystykach. Sporo bramek zdobyłem ja, kilkanaście trafień ma też Eryk Sobków czy Mariusz Szuszkiewicz. Byliśmy wszechstronni i to nam pomogło mówił po awansie 36-letni napastnik.

Drugą drużyną z bezpośrednim awansem jest GKS Katowice. W tym przypadku plan został wykonany – celem od samego początku był powrót na zaplecze ekstraklasy, co udało się za drugim razem. Katowiczanom zdarzały się jednakże niespodziewane potknięcia, do czego zdążyli przyzwyczaić już swoich kibiców. Kluczowymi postaciami w zespole Rafała Góraka okazali się: Marcin Urynowicz, Filip Kozłowski, Arkadiusz Woźniak oraz Adrian Błąd. Łącznie ta czwórka strzeliła aż 49 bramek, co daje około 73% wszystkich goli „GieKSy”.

Skra Częstochowa rzutem na taśmę awansuje do baraży

W ostatniej kolejce jedną z ostatnich niewiadomych było to, która drużyna zajmie szóste miejsce, ostatnie premiowane grą w barażach. W grze o ten przywilej pozostawały: Skra Częstochowa, Garbarnia Kraków, Stal Rzeszów a nawet, przy odrobinie szczęścia, znajdujące się na 9. miejscu rezerwy Śląska Wrocław. Los chciał, że Garbarnia mierzyła się ze Skrą. Krakowianie musieli wygrać, częstochowianom, przy sprzyjających wynikach na innych boiskach, wystarczał remis.

Spotkanie to miało szalony przebieg i widać było, że toczy się o dużą stawkę. Garbarnia wyszła na prowadzenie za sprawą Jakuba Górskiego. Częstochowianie najpierw wyrównali, po czym wyszli na prowadzenie. „Garbarze” wyrównali w 46. minucie, po czym Kamil Wojtyra dwie minuty później popisał się fenomenalnym uderzeniem z 30 metrów, przywracając swojej drużynie prowadzenie.

Po zmianie stron Garbarnia ponownie wyrównała i ponownie… wyszła na prowadzenie. Wydawało się już, że krakowianie sprawią niespodziankę i wyrwą Skrze udział w barażach, lecz w 93. minucie sędzia Piotr Idzik podyktował kontrowersyjny rzut karny. Wojtyra pewnie wykorzystał „jedenastkę”, a agresywne protesty zawodników Łukasza Surmy doprowadziły do pokazania dwóch czerwonych kartek.

Podopieczni tymczasowego trenera, Konrada Geregi, sprawili tym samym sporą niespodziankę, kwalifikując się do baraży. W zeszłym sezonie Skra bowiem drżała o utrzymanie do ostatniego momentu, kończąc ostatecznie z jednopunktową przewagą nad strefą spadkową. Podobnym zaskoczeniem jest piąte miejsce beniaminka, KKS Kalisz. 17 zwycięstw, sześć remisów oraz 13 porażek pozwoliło zawodnikom Ryszarda Wieczorka uzyskać 57 punktów. Kaliszanie promocję zapewnili sobie, pokonując Znicz Pruszków 2:0. – Stawka meczu na pewno była bardzo wysoka, ale muszę powiedzieć, że od pierwszej minuty byliśmy zespołem, który kontrolował grę. Strzeliliśmy pierwszą bramkę, później kolejną i z przebiegu spotkania sądzę, że było to zasłużone zwycięstwo – mówił po tym spotkaniu Wieczorek.

Kamil Wojtyra królem strzelców w eWinner 2. Liga

Największym indywidualnym objawieniem w eWinner 2. Liga z całą pewnością jest napastnik Skry Częstochowa. 23-latek strzelił w zakończonym już sezonie 24 bramki, a hat-trick w meczu z Garbarnią tylko potwierdził jego wysoką formę. Wydaje się, że niezależnie od tego, czy Skra pozostanie w drugiej lidze, napastnik powinien zaliczyć sportowy awans. O Wojtyrę pytała się już Arka Gdynia oraz Stal Mielec, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że urodzony w Częstochowie zawodnik dostanie szansę nawet w PKO Ekstraklasie.

Warto śledzić również poczynania Sebastiana Bergiera. Napastnik rezerw Śląska uzyskał aż 20 bramek, co pozwoliło mu zająć drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. 21-latek był ważnym zawodnikiem w układance Piotra Jawnego, a w ekstraklasie otrzymał pięć minut – cztery od Vitezslava Lavicki w starciu z Zagłębiem Lubin oraz jedną minutę od Jacka Magiery w starciu z Wartą Poznań. Ostatecznie drugiemu zespołowi Śląska nie udało się wywalczyć baraży, lecz z pewnością można go określić mianem jednej z największych niespodzianek w lidze. Wspomagani niekiedy zawodnikami pierwszego składu nie ugięli się przed faworyzowanym przeciwnikami i tylko bilans niekorzystnych spotkań sprawił, że Śląsk II nie zakwalifikował się do baraży.

Największe rozczarowania

Ze szczeblem centralnym żegnają się trzy drużyny – Bytovia Bytów, Błękitni Stargard oraz Olimpia Grudziądz. Obecność „Olimpijczyków” w tym gronie zdaje się największą niespodzianką. Grudziądzanie przystępowali do tego sezonu jako spadkowicz z pierwszej ligi i mało kto typował tę drużynę do kolejnego spadku. Zadanie utrzymania Olimpii w styczniu otrzymał Zbigniew Smółka, który sezon wcześniej nieoczekiwanie spadł z Chojniczanką z Fortuna 1. Ligi. Zastąpił on Pawła Crettiego, który w grudniu 2020 podał się do dymisji.

Niestety, Smółka zaliczył kolejny spadek. Olimpia pod jego wodzą rozegrała 18 spotkań, z czego siedem wygrała, dwa zremisowała i aż dziewięć przegrała. Sprawiło to, że do utrzymania zabrakło jej jednego punktu. W ostatniej chwili ze stryczka urwała się Olimpia Elbląg, która mimo tego nie może zaliczyć zakończonego sezonu do udanych. Elblążanie praktycznie od początku rozgrywek znajdowali się w strefie spadkowej, lecz zwycięstwa ze Skrą Częstochowa oraz Garbarnią Kraków okazały się kluczowe w kontekście pozostania w eWinner 2. Liga. 

Przed nami baraże

Ostatnią niewiadomą sezonu 2020/2021 w eWinner 2. Liga jest kwestia tego, która drużyna zakwalifikuje się do pierwszej ligi poprzez baraże. Skra Częstochowa pojedzie do Chojnic na spotkanie z Chojniczanką. KKS Kalisz z kolei uda się do Suwałek na mecz z Wigrami. Faworytem w obu parach będą spadkowicze, natomiast jasne jest, że o niespodzianki na tym etapie bardzo łatwo. Nie należy więc skreślać żadnej z tych drużyn.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze