Powtórki wideo zmienią świat futbolu. Ich brak zmienił losy wielu


12 marca 2016 Powtórki wideo zmienią świat futbolu. Ich brak zmienił losy wielu

Decyzja podjęta przez IFAB, czyli Międzynarodową Radę Piłkarską, rozpoczyna okres testów dla nowatorskiego w futbolu systemu wspomagania sędziów, którzy będą mogli skorzystać z powtórki wideo. Jest to próba wyeliminowania z meczów piłkarskich niesprawiedliwości wynikających z niedopatrzeń arbitrów. Cała historia futbolu wypełniona jest kontrowersjami i błędami popełnionymi przez arbitrów. Dziś pomóc ma im technika.


Udostępnij na Udostępnij na

Praca arbitra w piłce nożnej ma ten bardzo poważny minus, że lata podejmowania świetnych decyzji rzadko są zapamiętane przez potomnych, natomiast jeden błąd potrafi zapewnić nieśmiertelną pamięć.

Nie zawsze trzeba nawet być głównym arbitrem spotkania. Tofik Bachramow, którego imieniem został nazwany reprezentacyjny stadion w Baku, przeszedł do historii jako sędzia liniowy. Podczas finału mistrzostw świata w Anglii w 1966 roku przekonał głównego sędziego tego spotkania, że po strzale Hursta piłka przekroczyła całym obwodem linię bramkową. To więc nie Azerowie powinni wybudować mu pomnik, ale raczej „Synowie Albionu”, gdyż to jego decyzja pozwoliła zdobyć jedyne jak do tej pory mistrzostwo świata.

Tofik Bahramov (wikipedia.org)
Tofik Bahramov (fot. Wikipedia.org)

Dziś taką sytuację wykluczyłaby technologia goal-line. Pozostał za to problem wielu innych błędów, których na przestrzeni lat nie ustrzegli się sędziowie. Remedium na te bolączki ma być system powtórek wideo. Warto przy tej okazji spojrzeć, jakie sytuacje zostaną dzięki nim wykluczone.

Najsłynniejsza bramka zdobyta ręką w historii piłki nożnej? Oczywiście ta w ćwierćfinale meksykańskich mistrzostw świata w 1986 roku. Zagranie, które widzieli wszyscy obecni na boisku poza arbitrami spotkania. Mecz Argentyna – Anglia zakończył się wynikiem 2:1, co pozwoliło rodakom „Boskiego Diego” cieszyć się kilka dni później wygraniem całego turnieju.

Ręka Boga (youtube,com)
Ręka Boga (YouTube.com)

Także Polacy mają w historii swojego futbolu bramkę zdobytą ręką. Wprawdzie zamiast półfinału mistrzostw świata dała nam wygraną 1:0 nad futbolową potęgą San Marino, a zamiast radości przyniosła wstyd, ale warto o niej pamiętać.

Za możliwość korzystania z powtórek wideo byłby pewnie bardzo wdzięczny Tom Henning Ovrebo, sędzia półfinałowego meczu Ligi Mistrzów w 2009 roku pomiędzy Chelsea a Barceloną. Popełnił w tym meczu tyle błędów, że to jedno spotkanie może być świetnym materiałem szkoleniowym.

Kto wie, jak potoczyłyby się dalsze losy Pepa Guardioli, gdyby nie tamten półfinał, a w rezultacie wygranie Ligi Mistrzów w sezonie 2008/2009. Wiadomo za to, jak potoczyła się kariera Grzegorza Rasiaka po tym, jak sędzia nie uznał bramki, którą strzelił w barwach Tottenhamu.

To był jego debiut w barwach londyńskiego klubu. Niestety sędzia stwierdził, że po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka przekroczyła linię końcową, i bramki nie uznał. Polski piłkarz, zamiast zostać legendą klubu z White Hart Lane, tułał się później po niższych ligach.

Brak powtórek wideo zniszczył także karierę Euzebiusza Smolarka. Piłkarz, o którym w pewnym momencie mówiono, że zrobi karierę równą swemu ojcu, którego cała Polska nosiła na rękach, gdy swoimi bramkami zapewniał nam awans na turniej Euro 2008, otrzymał ogromny cios na boisku w Warszawie w kwietniu 2011 roku. Wprawdzie sędzia zobaczył niesportowe zachowanie Smolarka, nie zauważył jednak wcześniejszych prowokacji Manuela Arboledy.

Brak powtórek zmienił życie wielu zawodników. Także tych sportowych brutali, którzy unikali kary jak Pepe w 2012 roku.

Gdyby sędzia mógł zobaczyć tę sytuację na monitorze, nie tylko mógłby pozwolić odpocząć zmęczonemu już chyba meczem obrońcy Realu, ale może nawet zapewnić mu dłuższą przerwę na relaks. Tak dla przykładu 10 meczów.

Zupełnie inaczej potoczyłyby się zapewne kariery wielu zawodników, których talent aktorski zmarnował się na trawiastych boiskach. Czyż nie zasługują na poważniejsze role? Dramatyczne upadki, cierpnie i ból predysponują ich do tego, by pokazać się zdecydowanie szerszej publiczności niż tylko kibicom.

Powtórki wideo mogłyby pomóc także sędziom, którzy mają problem, czy to z pamięcią, czy też z notatkami. Graham Poll w 2008 roku nie zapisałby się jednak w historii futbolu.

Powtórki wideo odbiorą piłce nożnej wiele. Dramatów i komedii. Aktorzy trzy razy zastanowią się, zanim pokażą publicznie swój najnowszy układ, prowokatorzy będą musieli opanować zupełnie nowy arsenał ofensywny, a brutale niestety dla nich będą się musieli przekwalifikować. Podchodząc do tematu z przymrużeniem oka, pamiętajmy jednak, że najważniejsza jednak dla arbitra powinna być sprawiedliwość. I żartując, nie zapominajmy o tym, że dla wielu klubów i zawodników błędna decyzja sędziego okazała się ostatnim gwoździem do trumny.

Komentarze
video assistant referee (gość) - 8 lat temu

czas upływa i FIFA się obudziła.
IFAB na stadione AJAX w Amsterdamie testuje nazwane na własne potrzeby " videoassistantreferees (VARs) " czyli system wspomagania, czy weryfikacji decyzji sędziowskich uproszczając sędziowski system video - po prostu , podobnie jak w hokeju nazwano sobie to rozwiązanie " video gol" czy siatkówce " video challange". Każda dyscyplina , a dokładnie federacja światowa danej dyscypliny wymyśla sobie różne nazwy, właściwe dla dyscypliny. Jak też widać oficjalnie prezentuje to FIFA na swoim filmie https://youtu.be system jaki jest testowany to produkt o nazwie videoReferee® marki Slomo.tv - to firma, która ma najbogatsze na świecie doświadczenie w budowaniu takich systemów. videoReferee® są relatywnie tanie, proste, małe , a co najważniejsze ultra-szybkie i skuteczne. Porównując inne dyscypliny jakie już od dawna korzystają z nowoczesnych technik wspomagania pracy sędziów , FIFA miała na myśli przeniesienie rozwiązań jakie już są stosowane i sprawdzone , które będzie można przenieść na stadiony pilkarskie ...najbliżej jest Hokej. Więcej na : systemysedziowskie.pl

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze