Powrót Giampaolo. Sampdoria stawia na sprawdzone rozwiązania


Marco Giampaolo po trzech latach wraca do Genui. Musi uratować byt „Sampy” w Serie A

19 stycznia 2022 Powrót Giampaolo. Sampdoria stawia na sprawdzone rozwiązania
sampnews24.com

Sampdoria Genua ma tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Za słabe wyniki swoją posadą zapłacił więc dotychczasowy trener, Roberto D'Aversa. Włodarze popularnej „Sampy” nie szukali jednak kwadratowych jaj, dlatego po trzech latach przerwy ponownie zatrudnili Marco Giampaolo.


Udostępnij na Udostępnij na

D’Aversa wiosną ubiegłego roku nie uratował ligowego bytu Parmy Calcio 1913. W Genui uznano jednak, że jest on odpowiednim kandydatem do zastąpienia Claudio Ranieriego. Jak widać, nie była to dobra decyzja. Sampdoria w tej chwili zajmuje przedostatnie miejsce nad strefą spadkową. Ma tym samym dwa punkty więcej od Venezii FC oraz cztery od Cagliari Calcio.

Dobre wspomnienia…

W chwili obecnej nie ma więc wątpliwości, że „Sampa” do końca sezonu będzie walczyć o pozostanie w Serie A. Trudno było oczekiwać, aby stojącemu przed nim wyzwaniu podołał D’Aversa. Po raz ostatni jego drużyna wygrała w pierwszej połowie grudnia, gdy pokonała swojego derbowego rywala. Później zremisowała dwa spotkania, natomiast ostatnie trzy przegrała.

Nic więc dziwnego, że już od paru tygodni we włoskich mediach pojawiały się plotki o zwolnieniu dotychczasowego szkoleniowca. Jednocześnie dziennikarze nie mieli większych wątpliwości odnośnie do jego następcy. Głównym kandydatem miał być więc Giampaolo, który podpisał kontrakt ważny do czerwca. W razie utrzymania umowa zostanie automatycznie przedłużona o dwa lata.

Powrót do sprawdzonych rozwiązań nie powinien szczególnie dziwić. Po pierwsze Giampaolo był po prostu wolny, bo pozostawał bez pracy niemal dokładnie od roku. Po drugie kibice mają z nim przede wszystkim dobre wspomnienia. W latach 2016–2019 Sampdoria pod jego wodzą raz zajęła 9., a dwukrotnie 10. miejsce w tabeli Serie A.

Warto podkreślić, że według doniesień mediów szkoleniowiec był już dwukrotnie bliski powrotu do „Sampy”. Pierwszy raz po odejściu Ranieriego, natomiast drugi w listopadzie ubiegłego roku. Problemem był jednak właściciel klubu. Teraz nic nie stało na przeszkodzie, bo Massimo Ferrero w związku z prokuratorskimi zarzutami zrezygnował z funkcji prezesa Sampdorii.

…i wątpliwości

Powszechnie uznawano we Włoszech, że Giampaolo osiąga z klubem z Genui wyniki ponad jego finansowe i sportowe możliwości. Dobra postawa „Sampy” pod jego wodzą zaowocowała zatrudnieniem szkoleniowca w AC Milan. Pobyt w Mediolanie był jednak krótki i źle wspomniany przez klub oraz samego trenera. Giampaolo pożegnał się z „Rossonerimi” już po siedmiu meczach.

Od października 2019 do sierpnia 2020 roku 54-letni dziś trener pozostawał bez pracy. Ostatecznie odezwało się do niego Torino FC. Czyli klub przede wszystkim finansowo lepiej zarządzany od Sampdorii, ale mający podobny potencjał sportowy. Także w Turynie Giampaolo nie zagrzał jednak długo miejsca i w styczniu ubiegłego roku został zwolniony.

Milan można było uznać za zbyt wysokie progi dla tego szkoleniowca. Zwłaszcza biorąc pod uwagę powszechnie znane aspiracje klubu oraz występujące w nim nazwiska. Nieco trudniej wytłumaczyć się z kolei z niepowodzenia w Torino. Zwłaszcza że włodarze „Granaty” poczynili spore inwestycje, aby Giampaolo wyprowadził ich z coraz większego marazmu.

Potrzeba wzmocnień

Wszystko oczywiście wyjdzie w praniu. Również jeśli chodzi o pojawiające się pogłoski dotyczące ewentualnych wzmocnień Sampdorii. Mówi się w tym kontekście głównie o powrocie Karola Linetty’ego. Jeden z ulubieńców Giampaolo z czasów jego pierwszej kadencji w Genui nie gra w Torino, a na zmianę tego stanu rzeczy raczej się nie zanosi.

Sampdoria musi myśleć zwłaszcza o wzmocnieniu formacji ofensywnej. Z tego powodu pojawiają się plotki dotyczące możliwości wypożyczenia Aleksieja Miranczuka. Rosjanin, delikatnie mówiąc, furory w Bergamo nie zrobił i Atalanta powinna być zainteresowana taką transakcją. Podobnie jak Roma, która zapewne chciałaby ogrywać w Serie A polskiego reprezentanta, Nicolę Zalewskiego.

W tej chwili najważniejszym ogniwem ofensywy Sampdorii jest 34-letni Antonio Candreva, jeden z niewielu zresztą pozytywnych punktów zespołu. Ostatnio formą błyszczał Manolo Gabbiadini, z kolei niewiele dobrego można powiedzieć o występach Fabio Quagliarelli czy nielicznych przebłyskach w wykonaniu Francesco Caputo.

Jednym słowem perspektywy stojące przed Giampaolo nie są zbyt zachęcające. Szkoleniowiec będzie musiał zwłaszcza przystosować swoich zawodników do preferowanego stylu gry. Czasu na zmiany jest co prawda niewiele, ale nowy-stary trener „Sampy– zna doskonale drużynę. I to jest jego głównym atutem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze