Jak potoczyły się kariery młodych piłkarzy roku Premier League?


29 kwietnia 2016 Jak potoczyły się kariery młodych piłkarzy roku Premier League?
Thepfa.com

Na najlepszego młodego gracza angielskiej ekstraklasy sezonu 2015/2016 został wybrany Dele Alli. Nikt nie ma wątpliwości, że właśnie 20-latek zasłużył na to wyróżnienie, ale czy będzie potrafił pójść za ciosem? Tego nie wiemy. Możemy jednak sprawdzić, jak radzili sobie jego poprzednicy. Niektóre nazwiska mogą zaskakiwać.


Udostępnij na Udostępnij na

O tym, kto dostanie nagrodę, decydują członkowie Stowarzyszenia Zawodowych Piłkarzy (PFA). Plebiscyt, który wyłania zarówno młodego, jak i oczywiście najlepszego ogółem gracza Premier League, organizowany jest od 1974 roku. W tekście biorę pod uwagę tylko laureatów z XXI wieku, tak się bowiem składa, że nawet pierwszy z nich gra jeszcze w piłkę.

Mowa o Stevenie Gerrardzie, który co prawda jest na piłkarskiej emeryturze w Kalifornii, jednak w dalszym ciągu kopie. „Stevie G” jest świetnym przykładem na to, że oddający głosy potrafili trafnie ocenić, kogo czeka światowa kariera. Są jednak wyjątki od tej reguły, i to całkiem liczne.

graf. Vizzlo.com

Powyższy wykres przedstawia podział laureatów na narodowości. Na szesnastu zwycięzców YPOTY (Young Player of The Year) aż dziesięciu to Anglicy (jeden z nich otrzymał to wyróżnienie dwukrotnie). Trzynastu pochodzi z Wielkiej Brytanii i tylko trzech jest spoza Wysp. Mowa o Hazardzie, Fabregasie i Cristiano Ronaldo.

Swoje chwalicie, cudzego nie znacie

W Premier League zawsze były gwiazdy i zawsze te gwiazdy kreowano. Dzisiaj ta tendencja coraz bardziej odchodzi do lamusa, ale naście lat temu nie było w najbardziej medialnej lidze świata ani tylu obcokrajowców, ani mody na ściąganie „nazwisk” zamiast wychowywania swoich. Tak oto od 2001 do 2006 roku nagrodę zdobywali wyłącznie Brytyjczycy. Pożytkowali ją z różnym skutkiem.

2001: Steven Gerrard to jedna z największych legend Liverpoolu, a na pewno największa, jeśli mowa o XXI wieku. Dwa lata po otrzymaniu statuetki dostał opaskę kapitańską, kolejne dwa czekał na tryumf w Lidze Mistrzów po wspaniałym zwycięstwie nad Milanem. Zabrakło jedynie mistrzostwa Anglii, choć nieraz było blisko. Przez lata opoka drużyny i kadry narodowej, dziś w Los Angeles Galaxy.

2002: Craig Bellamy otrzymał wyróżnienie, grając w Newcastle, ale długo tam miejsca nie zagrzał. Szalony Walijczyk z nieposkromionym temperamentem przez lata zwiedzał całą wyspę i wszędzie kłócił się z drużyną. Grał m.in. w Manchesterze City, Liverpoolu, West Hamie, Blackburn czy Cardiff. Pierwszy zawodnik w historii Premier League, który strzelał bramki w barwach siedmiu różnych drużyn. Ostoja reprezentacji, nieco zmarnowany talent na niwie klubowej. Trudny charakter. Zakończył karierę w 2014 roku.

2003: Jermaine Jenas to zdecydowanie największy niewypał, jeśli chodzi o oczekiwania związane z nagrodą. Dostał ją, grając w Newcastle, dwa lata później przeniósł się do Londynu, aby przez osiem sezonów bronić barw Tottenhamu. Tam długo na niego stawiano, jednak nigdy nie spełnił w pełni pokładanych w nim nadziei. 14 asyst środkowego pomocnika w 280 meczach ligowych? Wypożyczany do Aston Villi i nawet Nottingham Forest, ostatnie mecze rozgrywał w Queens Park Rangers w sezonie 2013/2014. Oficjalne zakończenie kariery ogłosił dopiero w styczniu br., mimo że od dwóch lat pozostawał bez klubu. Dziś ma zaledwie 33 lata.

Scott Parker YPOTY (fot. Commons.wikimedia.org)
Scott Parker (fot. Commons.wikimedia.org)

2004: Scott Parker dostał wyróżnienie w Charltonie i Chelsea – w obu klubach spędził po pół sezonu. W tym drugim mu jednak nie poszło, po pierwsze to nie ten typ zawodnika, po drugie „The Blues” mieli już Franka Lamparda. Parker wycisnął z kariery chyba wszystko, co mógł. Nie zmarnował lat spędzonych w Newcastle, Tottenhamie i West Hamie, podczas gry w barwach tego ostatniego zespołu dziennikarze wybrali go nawet na piłkarza roku w Anglii (2011). Za ten sam rok dostał też wyróżniony nagrodą najlepszego gracza kadry w ocenie internautów. Mimo to w Anglii grał za mało (18 spotkań), aby można było mówić o nim jako o ważnej postaci drużyny narodowej. Dzisiaj w drugoligowym Fulham.

2005, 2006: Wayne Rooney – tego pana znają wszyscy. Najskuteczniejszy strzelec w historii reprezentacji Anglii, za rok to samo będzie można powiedzieć odnośnie do Manchesteru United, w którego barwach zdobywał obie statuetki. Żywa legenda angielskiej piłki i jednocześnie symbol jej niepowodzeń na arenie międzynarodowej. Zawsze miał ciągnąć zespół, nigdy nic z tego nie wyszło. Co ciekawe, nigdy nie był królem strzelców Premier League, mimo że jest drugim najskuteczniejszym snajperem w jej historii. Tak czy owak – jeden z najlepszych napastników w dziejach Premiership oraz jeden z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy na świecie. Dzisiaj kapitan kadry i „Czerwonych Diabłów”.

https://www.youtube.com/watch?v=lxqvssg3do0&ab_channel=WeSpeakFootball

Granice otwarte, YPOTY dla Europejczyków

W tym momencie dochodzimy do punktu kulminacyjnego, a więc pierwszego od 200o roku (Harry Kewell) wyróżnienia dla gracza spoza Wysp Brytyjskich. Mowa o Cristiano Ronaldo, który na trzy lata zrobił z Premier League swoje prywatne podwórko do popisów i kiwania się z obrońcami Arsenalu. Skoro już jesteśmy przy Portugalczyku, warto spojrzeć na statystykę klubową.

graf. Vizzlo.com

2007: Cristiano Ronaldo. I wszystko jasne.

2008: Cesc Fabregas grał kiedyś w Arsenalu, informacja chyba tylko dla najmłodszych kibiców. Hiszpan na niwie reprezentacyjnej osiągnął więcej niż na tej klubowej. Do Barcelony poszedł po jej tryumfie w LM, odszedł zaś przed kolejnym. Mistrzostwa Anglii doczekał się w końcu w Londynie, jednak już w barwach Chelsea, czym nie zaskarbił sobie szacunku wśród fanów „Kanonierów”. Mistrz świata i Europy. Będzie miał co wspominać po latach.

2009: Ashley Young. Wracamy do Anglików, a konkretnie do jednego z najbardziej nielubianych w całej lidze. Co prawda przestał już nurkować tak, jak robił to kilka lat temu, ale niesmak pozostaje. W Manchesterze nigdy nie osiągnął poziomu z Aston Villi, w której zdobywał wyróżnienie, miewał jedynie momenty. Jego księgowa zapewne nie żałuje odejścia z klubu, gablota z trofeami też. Co jednak z pozycją w drużynie? Dziś ławkowy, bez szans na grę w pierwszym zespole. Skończyły się czasy Fergusona w United.

2010: James Milner, czyli piłkarz z największym poczuciem humoru w Premier League. Milner również odbierał nagrodę, grając na Villa Park. Wieloletni gracz Manchesteru City, w którego barwach dwukrotnie wygrywał Premier League. Szanowany za poświęcenie i żelazne płuca na boisku, jednak bez doskoku do Gerrarda czy Lamparda (co ciekawe, ten ostatni nigdy nie zdobył ani nagrody dla najmłodszego, ani ogółem najlepszego gracza ligi). Wycisnął z kariery dokładnie tyle, ile mógł. Dziś jedna z ważniejszych postaci w układance Kloppa w Liverpoolu.

Nie ma to jak Londyn

2011: Jack Wilshere, czyli człowiek kontuzja. Ten chłopak miał przed sobą wszystko. Źle użyty czas przeszły? Być może, ale nie wydaje mi się, aby dało się zmienić jego szklaną konsystencję. Nigdy nie może na dobrą sprawę złapać rytmu meczowego, co przynosi skutek w postaci braku formy odpowiadającej jego umiejętnościom. Na jego miejsce Wenger wynalazł Ramseya. Wilshere ma dopiero 24 lata – miejmy nadzieję, że kiedyś urazy zaczną go omijać. Wtedy fani Premier League powinni dostać prezent w postaci Pana Piłkarza. Kilka dni temu rozegrał 6 minut po 247 dniach absencji.

2012: Kyle Walker prawdopodobnie zagra na Euro jako podstawowy prawy obrońca reprezentacji Anglii. Zawodnik Tottenhamu ma wszystko, czego trzeba nowoczesnemu bocznemu defensorowi: jest piekielnie szybki, dobrze broni, angażuje się z przodu. Wyrobił się od czasu zdobycia nagrody, mimo że już wtedy grał na poziomie. Ma dopiero 25 lat. Dzisiaj pewny punkt najlepszej defensywy w lidze.

2013: Gareth Bale – i wszystko jasne. Najdroższy piłkarz w historii, wymiernie pomógł Realowi wygrać dziesiąty puchar Ligi Mistrzów, strzelając bramkę w finale. W Tottenhamie nie powinni po nim płakać – i tak prędzej czy później opuściłby klub. Jeżeli można nad czymś ubolewać, to nad tym, na co owe pieniądze zostały przeznaczone. Dziś jeden absolutnych z liderów jednej z najlepszych drużyn na świecie.

http://igol.pl/primera-division/gareth-bale-najlepszy-drewniak-swiecie/

2014: Eden Hazard jest symbolem wszystkiego, co najlepsze i najgorsze w Chelsea ostatnimi czasy. Złote dziecko Mourinho, które wygrało mu sezon 2014/2015, a w następnym zwolniło z roboty przez notoryczne niestawianie się na meczach. Belg w trwającej kampanii na boisku jest, ale to wszystko, na co go stać. Bez wątpienia wróci, potrzebuje tylko jakiegoś bodźca. Czy dostanie go w Chelsea? Przekonamy się już niedługo. Jeden z najlepszych piłkarzy ligi – tyle że „nieco” przygaszony.

2015: Harry Kane pewnie idzie po tytuł króla strzelców ligi. Mistrzem co prawda nie zostanie, ale co mógł, to zrobił. Drugi rok z rzędu rozrywa siatki rywali i nie ma co się łudzić, będzie tylko lepszy. Pewniak na Euro 2016, nie ma pewności do tego, czy zostanie w Tottenhamie. Jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało, drugi zespół w tabeli może być dla niego zbyt ciasny. Dziś najlepszy angielski piłkarz. Bez dyskusji.

Zauważyliście, że łącznie z Allim sześciu ostatnich zwycięzców YPOTY dostawało statuetkę, grając w Londynie? Co więcej, tylko jeden z nich wyniósł się już ze stolicy Anglii.

Na koniec wykres. Ile razy w XXI wieku nagrodę dla najlepszego piłkarza Premier League (POTY – Player of The Year) dostawał gracz, którego wcześniej (albo w tym samym roku) odznaczano nagrodą dla najbardziej uzdolnionego młokosa?

graf. Vizzlo.com
Komentarze
Modano (gość) - 9 lat temu

Na tych zielonych wykresach praktycznie nic nie widać co jest napisane. Czarna czcionka byłaby lepsza :) A poza tym fajny artykuł.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze