Polska w końcu wygrała na Stadionie Narodowym. Albańczycy zostali pokonani 1:0 i Polacy mogą odetchnąć z ulgą. Może nie był to mecz wysokich lotów, ale trzy punkty były potrzebne jak tlen. Skromne, jednobramkowe zwycięstwo daje nadzieję na lepsze jutro, a piłkarze będą opuszczać zgrupowanie w dobrych humorach.
Udało się trochę zmazać plamę, ale goście dzisiaj nie postawili wysoko poprzeczki i pozwolili grać Polakom w piłkę. „Biało-czerwoni” mieli więcej miejsca i nie popełniali dużo prostych błędów. Goście bardziej czekali na okazje i stałe fragmenty gry. Polacy powinni dołożyć bramkę, by mieć bezpieczną przewagę, lecz nie byli w stanie tego zrealizować. Jednakże jest kilka pozytywów, z których powinniśmy się cieszyć.
Polska zmieniona
Fernando Santos trochę zamieszał pierwszym składem na mecz z Albanią. Na lewej obronie wyszedł Kiwior, na środku obrony zagrał Bartosz Salamon. W wyjściowej jedenastce ponownie pojawił się Karol Linetty, który był krytykowany po ostatnim spotkaniu z Czechami. Jakub Kamiński również wyszedł od pierwszej minuty i zagrał po raz pierwszy pod wodzą portugalskiego selekcjonera.
Fernando Santos odsłania karty 🇵🇱 👀
Po zwycięstwo 🔥 pic.twitter.com/ceiG2OzGQJ
— Meczyki.pl (@Meczykipl) March 27, 2023
Dodatkowo Karol Świderski oraz Nicola Zalewski również zostali obdarzeni zaufaniem przez Fernando Santosa. W porównaniu do ostatniego starcia z naszymi sąsiadami zostało dokonanych kilka zmian. Zastanawiano się jednak, czy formacja to jest model hybrydowy, czy Jakub Kiwior faktycznie będzie klasycznym lewym obrońcą w tym meczu. Każdy zapewne wyciągnie swoje wnioski, jednakże Kiwior grał jako lewy defensor i współpracował z Jakubem Kamińskim w lepszym bądź gorszym tego słowa znaczeniu.
Gdy akcje były prowadzone prawą stroną boiska, wtedy był uruchamiany słabo prezentujący się w tym meczu Przemysław Frankowski. W tym momencie Jakub Kiwior zostawał w linii obrony i pełnił rolę trzeciego obrońcy. Niektórzy zagrali mecz drugiej szansy, a inni dostali możliwość pokazania się w grze od pierwszej minuty.
Pełna kontrola
Pierwsza połowa to pełna kontrola Polaków. Albańczycy nic nie zaoferowali i grali niskim pressingiem. Tempo było bardzo spokojne i jeżeli ktoś nie oglądał meczu przez pierwsze 15 minut, nic nie stracił. Pierwszy strzał w 16. minucie oddał Nicola Zalewski i było to celne uderzenie. Polska utrzymywała się przy piłce i w pełni kontrolowała spotkanie. Gdy goście posiadali futbolówkę, Polacy też nie kwapili się, by im ją szybko odebrać.
W 22. minucie meczu Albańczycy oddali pierwszy groźny strzał. Mieli chwilę lepszej gry. Niestety Polska pomimo posiadania piłki nie była groźną ekipą. Następna groźna akcja i celny strzał Karola Świderskiego w 32. minucie dał trochę wiary, że do przerwy wynik może się zmienić na korzyść „Biało-czerwonych”. Było widać, że Albania czeka na błędy i stałe fragmenty gry, szukając fauli.
Są piłkarze, którzy nie potrafią przenieść gry z klubu na reprezentację. Jest też Karol Świderski, który może grać w klubie gdziekolwiek i jakkolwiek, a w reprezentacji i tak coś wsadzi.
— Sebastian Chabiniak (@sebchabiniak1) March 27, 2023
Przy bardzo oszczędnej grze obu zespołów udało się Polsce wywalczyć faul i stały fragment gry. Jak się okazało, było to na wagę złota. Piotr Zieliński dośrodkował, piłka została wybita przed pole karne pod nogi Jakuba Kamińskiego. Ten oddał piękny strzał w słupek, piłka odbiła się i doszedł do niej Karol Świderski, który wykończył akcję, strzelając gola. To była bramka zdobyta właśnie w stylu Karola Świderskiego. Był to dziewiąty gol tego napastnika w reprezentacji Polski w 21. występie.
Po przerwie bez zmian
W drugiej połowie obraz gry za bardzo się nie zmienił. Pomimo aktywniejszej gry Albańczyków Polacy wciąż kontrolowali mecz. Goście nie przeszkadzali w rozegraniu i nie sprawiali nam wielu kłopotów. Zachowawcza Albania czekała na błędy i kontrataki. Polska miała okazję podkręcić tempo, jednak nie kwapiła się do tego.
W Albanii był odczuwalny brak kluczowych zawodników, co przekładało się na jakość gry. Natomiast w 58. minucie spotkania goście mieli dwie świetne okazje, żeby zremisować. Oddali dwa bardzo groźne strzały, z których jeden był niecelny, a drugi w dobrym stylu obronił Wojciech Szczęsny. To było ostrzeżenie i znak, żeby trochę się obudzić. Nastąpił chwilowy lepszy okres gry Albanii, ale już po 60. minucie Polacy ponownie przejęli inicjatywę.
Jakub Kiwior miał jeszcze w 73. minucie meczu dobrą okazję po strzale głową. Piłka minimalnie przeleciała obok słupka. Albania miała jedną groźną akcję w 88. minucie. Strzał napastnika Albanii minimalnie minął światło bramki, której strzegł Wojciech Szczęsny. Końcówka należała do gości. Poczuli oni, że jeszcze mogą doprowadzić do remisu, ale rezultat się nie zmienił i Polska zgarnęła bardzo ważne trzy punkty.
MAMY TO! 👏👏👏
✅ gol Karola Świderskiego,
✅ trzy punkty w meczu z Albanią!
___________#POLALB 🇵🇱🇦🇱 1:0— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 27, 2023
Wnioski po meczu Polska – Albania
Świetny mecz rozegrał Karol Świderski. Oczywiście strzelił jedynego gola w meczu, ale naprawdę przez cały mecz grał bardzo dobrze. Pokazywał się do gry, dużo biegał i był aktywny. Wyglądał bardzo świeżo i pokazał Fernando Santosowi, że jest pewniakiem do pierwszej jedenastki. Świetnie sprawdza się w grze z typową „dziewiątką”, a Robertowi Lewandowskiemu też gra się lepiej w reprezentacji z drugim napastnikiem.
Są piłkarze, którzy nie potrafią przenieść gry z klubu na reprezentację. Jest też Karol Świderski, który może grać w klubie gdziekolwiek i jakkolwiek, a w reprezentacji i tak coś wsadzi.
— Sebastian Chabiniak (@sebchabiniak1) March 27, 2023
Wielkie brawa również dla Bartosza Salamona, który okazał się szefem w obronie. Wyprowadzał świetnie piłkę i często zagrywał celne dłuższe podania na skrzydła. Dowodził, doradzał i ustawiał linię obrony. Świetnie zarządzał tyłem i to zaprocentowało. Może przeciwnik nie był bardzo wymagający, ale Bartosz wykazał się i może na dłużej zagrzać miejsce w kadrze. Nie wiemy, czy zawsze będzie występować w pierwszej jedenastce, ale przy obecnych problemach polskich obrońców w klubach i z kontuzjami może to być dobre rozwiązanie. Selekcjoner zapewne był zadowolony z występu obrońcy Lecha Poznań.
Może rywal nie jest dziś z najwyższej półki, ale bardzo pewne zawody Bartosza Salamona. Sprawdza się, zdaje test – zaryzykuję, że jest dużo pewniejszy od często pogubionego Bednarka. Próbuje zagrać dłuższą piłkę, zdaje się ustawiać naszą defensywę. Występ na duży plus. #POLALB
— Filip Macuda (@f_macuda) March 27, 2023
To był mecz, który musieliśmy wygrać i zadanie zostało wykonane. Słuszny kontrolowany entuzjazm po spotkaniu wskazany. Przeciwnik nie był wymagający, pozwalał nam grać i nie podchodził wysoko pressingiem. Jednak zwycięstwo to zwycięstwo i ono cieszy. Trzy punkty na koncie i Polska zajmuje drugie miejsce w grupie. Teraz czekają nas następne mecze w czerwcu. Zobaczymy, jak zagrają Polacy i kto dostanie powołanie.