Polska wygrała z reprezentacją Walii 1:0 po pięknej bramce Rogera Guerreiro!
Polacy w pierwszych minutach zdecydowanie przeważali i kilka akcji zakończyło się groźnymi strzałami na bramkę rywali. Piłka po próbach Murawskiego, Lewandowskiego i Krzynówka mijała jednak bramkę. Na prawej flance dobrze spisywał się Wasilewski, który skutecznie przerywał każdą akcję rywali. Po pierwszym kwadransie Walijczycy trochę się ocknęli i także zaczęli groźnie atakować. W 20. minucie po błędzie naszej defensywy omal nie straciliśmy bramki, ale będącego przed pusta bramką Bellamy’ego zdołał zatrzymać Żewłakow.
Ostatni kwadrans pierwszej połowy to pasmo nieporozumień w szeregach Polaków. Kilka razy nasi reprezentanci łatwo tracili piłkę, a Walijczycy wyprowadzali groźne kontry. Osamotniony z przodu Lewandowski nie miał okazji do strzału, a rywale coraz groźniej atakowali. Najlepszą okazję w pierwszej połowie mieli Walijczycy w 33. minucie, kiedy to po strzale Ledleya piłka trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Fabiańskiego!
Autorem najgroźniejszej akcji naszego zespołu był Robert Lewandowski, ale po błędzie defensywy Walii i strzale Polaka z około 12 metrów piłkę obronił Hennessey. Napastnik Lecha Poznań jeszcze kilka razy próbował zaskoczyć bramkarza rywali, ale sztuka ta mu się nie udała i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Dokonane w przerwie cztery zmiany: wejście Boruca, Łobodzińskiego, Rogera i Smolarka ożywiły nieco grę i akcje Polaków były bardziej dynamiczne w pierwszych minutach drugiej połowy. Jednak, podobnie jak na początku meczu, po kwadransie z Polaków „uszło powietrze” i w szyki podopiecznych Leo Beenhakkera wdarła się niedokładność i brak porozumienia. Piłka często wychodziła na aut albo wpadała wprost pod nogi rywali.
Ciężar gry próbował wziąć na siebie Roger, ale nie mógł on zgrać się z partnerami i jego podania nie dochodziły do adresatów. Brazylijczyk z polskim paszportem w pełni zrehabilitował się za kilka niecelnych zagrań w 80. minucie. Świetnym, technicznym uderzeniem zza pola karnego strzelił piękną bramkę dającą prowadzenie naszej reprezentacji!
Do końcowego gwizdka sędziego Polska kontrolowała grę, a przy odrobinie szczęścia mogliśmy nawet podwyższyć prowadzenie. Tak się jednak nie stało i reprezentacja Polski wygrywa z Walią 1:0 po efektownej bramce Rogera.
@Piotrze,
imo za mało poświęciłeś tekstu temu, że mogliśmy ten
mecz przegrać.. nic o błędzie Fabiana i prawie lobie
(poprzeczka) Walijczyka. mało o rozklepaniu naszej
defensywy kilka razy.
mimo tego, lepszy ma szczęście i nam się udało :)
Bramka Rogera ładna, tym bardziej, że tuż przed
strzałem spojrzał w kierunku bramki. Ale do Rogera
świetnie zagrał Wasyl! (o tym w tekście nic).
Czy to wystarczy na Irlandię Płn.?
ale z tą bramką Rogera to przesadzają... zbyteczne
podniecenie
Trzeba się cieszyć póki jest z czego ;)
nowy_ chodzi Ci o akcję z 1 połowy? Jest przecież o
poprzeczce, jest o błędzie defensywy (bramkarz to też
defensywa) :D
Tylko Legia. Czy Roger nie był najlepszy ze
wszystkich?
Nie był.
Trzeba przyznać, że Roger w każdym meczu się wyróżnia
:)
Kto był najlepszym zawodnikiem meczu?
Wg. mnie ROGER
@Piotr Matuszak: racja, jest. zwracam honor :) ale to
był głównie błąd Fabiana a o tym nie ma ;)
@Przemysław Lamparski: dla mnie lepszy był Wasyl (to
podanie do Rogera!) czy M.Lewandowski (pracował w
środku). O Rogerze mówimy, bo strzelił przepiękną
bramkę. I tyle..
Ile ludzi tyle opinii... faktem jest, że Polska nie
gra tak jakbyśmy tego wszyscy chcieli.