Polska – Rosja, czyli jak wypadł nasz drugi garnitur (OCENY)


Czy można wymagać więcej niż to, co zobaczyliśmy, od naszych dublerów?

1 czerwca 2021 Polska – Rosja, czyli jak wypadł nasz drugi garnitur (OCENY)
Tomasz Kudała / PressFocus

Dzisiejszy mecz Polska – Rosja miał pokazać przede wszystkim, na jakim poziomie są nasze rezerwy. O ile, patrząc na Tomasza Kędziorę, można być spokojnym, to już docierając do Tymoteusza Puchacza, tak kolorowo nie jest. Właściwie ten mecz pokazał, że jesteśmy w treningu i świeżości nie widać jeszcze – to dobrze. Będziemy mieli kilka wariantów gry, co wiedzieliśmy wcześniej, oraz wróciliśmy do czasu przed Euro 2016, w którym dobrze otwieraliśmy mecz, a potem znikaliśmy z każdą minutą bardziej. Remis 1:1 jest wynikiem dobrym, patrząc na przebieg całego meczu.


Udostępnij na Udostępnij na

Aby wszystko było jasne i przejrzyste – posługujemy się skalą „szkolną”. To znaczy wystawiamy oceny od 1 (beznadziejny występ) do 6 (występ fenomenalny). Bez zbędnego przedłużania – takie oto oceny wystawiliśmy naszym piłkarzom:

Łukasz Fabiański – 2

Występ bez większej historii. Wydaje się, że przy strzelonej bramce mógł zachować się lepiej. Z pewnością tym meczem nie przekona Paulo Sousy, że jest lepszym wyborem niż Wojciech Szczęsny.

Tomasz Kędziora – 3+

Z zawodnikiem Dynama Kijów zapamiętamy dwie sytuacje. Pierwszą, w której leżał już w naszym polu karnym po poślizgnięciu się w momencie, gdy przeżywaliśmy chyba najtrudniejsze chwile jako zespół w pierwszej połowie. Druga sytuacja, kiedy uratował skórę drużynie w okolicach 45. minuty – gdyby nie jego interwencja, pewnie Rosjanie zeszliby z prowadzeniem na przerwę. Dał się też przestawić w drugiej połowie Dzyubie, co nie powinno się zdarzyć. Przecież miał do pomocy Helika. 56 minut na początek u Sousy.

Michał Helik – 3

Tak wysoka i poprawna ocena bierze się przede wszystkim z tego, że nie zawalił meczu, jak to miało miejsce ostatnio. Występ dzisiejszy przeciw Rosji był zdecydowanie lepszy niż ten z Węgrami czy Anglikami. Były momenty lepsze jak próby rozegrania piłki od formacji defensywnej, ale były też gorsze, gdy trzeba było stanąć w szranki z Dzyubą.

Kamil Piątkowski – 3

Jego dzisiejsza gra była bardzo dyskretna. Nie był za bardzo widoczny na tle swoich kolegów z bloku defensywnego. Z pewnością jednak nie zawiódł. Zagrał na podobnym poziomie jak podczas pierwszego zgrupowania. Dzisiaj 56 minut.

Tymoteusz Puchacz – 1

Jeśli z kimś porównać jego debiut, pierwsze, co przyjdzie nam do głowy, to występ Helika w meczu z Węgrami. Dlaczego? Bo Tymoteusz Puchacz w pierwszej połowie udowodnił, że reprezentacyjna koszulka waży więcej niż klubowa. Karygodny błąd popełniony w pierwszej połowie kosztował nasz zespół stratę bramki. Mecz Polska – Rosja dla niego do skasowania.

Grzegorz Krychowiak – 3-

W wykonaniu piłkarza Lokomotivu Moskwa był to mecz nijaki. Widać, że jeden z filarów reprezentacji Polski późno dołączył do swoich kolegów i jeszcze trochę brakuje mu do optymalnej formy. Po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że Krychowiak w klubie a reprezentacji to dwaj inni piłkarze. Z orzełkiem na piersi musi bardziej pracować w defensywie, i to widać. Na minus lekki to, że nie potrafił poukładać naszej gry po stracie bramki.

Mateusz Klich – 3-

Podanie, które dało nam bramkę, było godne uwagi. Pierwsze dziesięć minut wręcz profesorskie. Niestety im dalej w las, tym było słabiej. Jednak nie popełnił większych błędów. Trzeba pamiętać o tym, że tak naprawdę tylko Klich i Krychowiak z tego składu są brani pod uwagę do wyjściowej jedenastki na Słowację jako pewniacy. Być może brak zawodników wkoło, z którymi grał tyle meczów w reprezentacji, miał wpływ na jego występ. Dzisiaj 70 minut.

Przemysław Frankowski – 3+

Asysta na pewno jest na plus. Jednak były momenty, w których popełniał błędy indywidualne. Wystarczy tylko przypomnieć sobie, jak pozwalał spokojnie i dokładnie przyjąć rywalowi piłkę. Nasz wahadłowy/skrzydłowy często zostawiał z dobre trzy metry dla przeciwnika, dzięki czemu ten zawsze mógł odwrócić się w kierunku naszej bramki. Zdecydowanie bardziej pożyteczny w ofensywnie.

Karol Świderski – 2+

W porównaniu z Dawidem Kownackim przynajmniej się starał być aktywnym. Widać, że chciał schodzić do boku i pomagać, zwłaszcza w ofensywie, Przemysławowi Frankowskiemu. 68 minut w jego wykonaniu jednak pokazało, że chcieć nie zawsze znaczy móc.

Dawid Kownacki – 1

W Anglii o takim zawodniku mówi się no name, czyli nieznany. Bo trudno powiedzieć coś więcej na temat jego gry. Był to występ totalnie bezproduktywny dla drużyny. To paradoksalnie mogło się odbić na grze Tymoteusza Puchacza, bardziej doświadczony kolega zupełnie nie pomógł debiutantowi. Zmiana na początku drugiej połowy jest idealnym podsumowaniem jego występu.

Jakub Świerczok – 4

Jeśli ktoś w meczu Polska – Rosja zasługuje na coś więcej niż dostateczny, to zawodnik, który spędził rok pod okiem Waldemara Fornalika. Potwierdził ciąg na bramkę, wykorzystując podanie od Frankowskiego. Starał się rozpychać pośród rosyjskich obrońców. Próbował nawet zareklamować najbardziej rozpoznawalny znak naszej polskiej ligi, czyli centrostrzał. Być może tym meczem uzyskaliśmy odpowiedź, kogo wpuszczać powinien Paulo Sousa, gdy wynik nie będzie korzystny.

Jan Bednarek – 3+

Wydaje się, że jego wejście wprowadziło nieco spokoju w naszej formacji defensywnej. Starał się wraz z Helikiem rozgrywać akcję od tyłu. Dzisiejszy występ tylko pokazał, że nawet z ławki rezerwowej potrafi wejść w mecz. To z pewnością nowa informacja dla Paulo Sousy o zawodniku, który w klubie gra wszystko od pierwszej minuty.

Bartosz Bereszyński – 3

Dobre wejście. Podobnie jak w przypadku Janka Bednarka jego zmiana pozwoliła poukładać nam grę obronną. Widać, że dobra forma z sezonu ligowego została zachowana. Jeżeli do czegoś się przyczepić, to do poczynań ofensywnych – tych dalej jak na lekarstwo.

Kamil Jóźwiak – 3+

Kolejny dobry mecz. Tym razem był zmiennikiem. Jego występ w drugiej połowie pozwolił na zdynamizowanie gry na naszych flankach. Absolutnie jest pewniakiem do pierwszego składu na mecz ze Słowacją. Jeżeli chcemy grać skrzydłami/wahadłami, brak jego obecności będzie odbierał nam sporo jakości.

Jakub Moder – 3-

22 minuty w jego wykonaniu były średnie. Piłkarz Brighton próbował kreować grę do przodu, jednak nie ustrzegł się też poważnego błędu. Jego złe podanie pod koniec drugiej połowy mogło nas kosztować porażkę w spotkaniu z naszym sąsiadem. Dobrze, że Jan Bednarek skutecznie tam interweniował. Inaczej zawodnik angielskiego klubu mógłby zostać negatywnym bohaterem meczu Polska – Rosja.

Kacper Kozłowski – 3

Nasz najmłodszy zawodnik na boisku nie zawiódł. Jego wejścia z ławki, choć nie było wybitne, nie można oceniać też nazbyt surowo. Widać, że czuje się coraz pewniej w kadrze. Oddał strzał pod koniec meczu. Chciał Rosjanom odbierać piłkę. Oby tak dalej.

Za krótko na boisku, by go ocenić, był Karol Linetty.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze