Przed ostatnim meczem fazy grupowej Euro U-19 Polska reprezentacja musiała pokonać rywali z Półwyspu Apenińskiego, aby wyjść z grupy. Po pierwszych dwóch spotkaniach niewielu fanów wierzyło w zwycięstwo naszych rodaków. Tym bardziej patrząc, jak męczyliśmy z gospodarzami turnieju. Ostatecznie remisujemy z Włochami U-19 co ogólnie nie jest złym wynikiem, jednak w kontekście samego turnieju nie daje nam wyjścia z grupy.
Dobry początek
Lepiej w ten mecz weszli Włosi, którzy mocniej naciskali na naszą bramkę. Kapitalną interwencją na parę minut po pierwszym gwizdku popisał się Oliwier Zych. Antoni Kozubal próbował oddawać strzały zza pola karnego, jednak nie zagrażały one bramce strzeżonej przez Davide Mastrantoniego. Kiedy nasi rywale powoli zaczynali się rozkręcać, Igor Strzałek strzałem z dystansu wyprowadził Polskę U-19 na prowadzenie.
GOOOOOOOOL! Igor Strzałek! TAK JEST!
__________
7’ #ITAPOL 🇮🇹🇵🇱 #U19EURO pic.twitter.com/kVMzHBvqEZ— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) July 9, 2023
Po bramce Polacy mocniej ruszyli do przodu, lecz nie na długo. W środku pola dało się wyróżnić Mateusza Kowalczyka, który starał się rozgrywać piłkę. Z upływem czasu obie ekipy podchodziły pod bramkę rywali, lecz Polakom brakowało szybkości przy kreowaniu akcji, a Włochom dokładności. Strzały graczy z Półwyspu Apenińskiego bez problemu łapał Zych. W 34. minucie świetną indywidualną akcję przeprowadził Samuelo Vignato, mijając paru podopiecznych Marcina Brosza i wystawiając piłkę Luisowi Hasie, który dobił piłkę do pustej bramki. Chwilę później zawodnicy zamienili się rolami. Vignato popędził prawym skrzydłem, dośrodkowując piłkę do Hasy, jednak ten posłał piłkę nad poprzeczką. W ostatnich minutach Polacy starali się zdobyć bramkę do szatni, lecz niestety bezskutecznie.
Mieszana gra po przerwie
Drugą połowę Polska rozpoczęła bardziej agresywnie, natomiast bez konkretów. Nie potrafiliśmy sobie stworzyć dogodnych sytuacji bramkowych, choć u naszych rywali nie było lepiej. Po upływie kwadransa oba zespoły wyglądały, jakby częściowo opadły z sił i spotkanie toczyło się spokojniejszym tempem. Akcji Polaków nie napędzał Igor Strzałek, który po przyjęciu piłki obracał się z nią w stronę naszej bramki. Dobrą zmianę dał natomiast Miłosz Brzozowski, który pokazywał się do gry i dobrze rozgrywał piłkę.
Kolejna zmiana, Brzozowski za Lewickiego.
__________
55’ #ITAPOL 1:1 🇮🇹🇵🇱 #U19EURO— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) July 9, 2023
Przez następne minuty mecz dla bezstronnego kibica był niezbyt ciekawym widowiskiem, w którym jedna drużyna nie stwarzała sobie groźnych okazji, a druga tylko czasami wyrywała się pod pole karne przeciwnika. Ostatni kwadrans należał jednak do reprezentacji Polski U-19. Tomasz Pieńko w końcu zaczął być widoczny na boisku, a Brzozowski robił co mógł na lewej stronie, lecz często nie miał tam partnera do zagrania. Pod sam koniec nie można odmówić naszym rodakom woli walki, natomiast czynnikiem, który zmniejszał znacznie nasze szanse na drugiego gola były niezbyt dokładne podania i brak strzałów na bramkę. Ostatecznie Polska U-19 zremisowała z Włochami U-19 i kończy swój udział w turnieju na fazie grupowej.
Wejście Brzozowskiego
Po bardzo dobrym meczu z reprezentacją Malty U-19 wydawało się, że Miłosz Brzozowski znajdzie się w pierwszym składzie na kluczowy mecz z Włochami. Jednak ku zaskoczeniu wielu kibiców trener Marcin Brosz postanowił posadzić zawodnika Hansy Rostock na ławce rezerwowych. Jak się okazało, z późniejszego przebiegu starcia nie była to najlepsza decyzja. Po wejściu Brzozowskiego na boisko ożywiła się lewa strona Polaków. Pomocnik pokazywał się do gry, celnie podawał, dryblował, naciskał na rywali. Jedynym problemem był brak partnerów do zagrania, przez co akcje stwarzane przez Brzozowskiego nie mogły być jeszcze bardziej dynamiczne. W ogólnym rozrachunku jego wejście można zaliczyć na duży plus.
Ważni gracze na ławce rezerwowych
Oprócz braku w pierwszym składzie Miłosza Brzozowskiego zaskoczyło również posadzenie na ławce rezerwowych Tomasza Pieńko i Kacpra Urbańskiego. Były zawodnik Lechii Gdańsk po wejściu na plac gry starał się dynamizować akcje drużyny, lecz z różnym skutkiem. Trochę inaczej miała się sytuacja gracza Zagłębia Lubin. Pieńko, po wprowadzeniu na murawę, nie dawał za dużo zespołowi i nie był zbytnio widoczny. Zmieniło się to dopiero pod sam koniec starcia, kiedy to zawodnik „Miedziowych” zaczął bardziej agresywnie walczyć o piłkę, dryblować i starać się stwarzać zagrożenie. Niestety ostatecznie nie skończyło się to podwyższeniem wyniku.
Koniec przygody
Po losowaniu grup Euro U-19 wiadomo było, że Polacy nie będą mieli łatwo. Pierwsze grupowe starcie z Portugalczykami po dość przeciętnym meczu przegraliśmy 0:2 i nie zwiastowało to najlepiej w kontekście awansu do półfinału tego turnieju. Kluczowe było pokonanie Malty U-19 co najmniej trzema bramkami z racji przebiegu meczu Portugalii U-19 z Włochami U-19. Poprzez zwycięstwo nad gospodarzami wyłącznie 2:0 trzeba było ostatni mecz wygrać. Zadanie wydawało się bardzo trudne, lecz jak pokazał przebieg spotkania, nie było niewykonalne. Polacy mieli swoje lepsze i gorsze momenty, ale samego spotkania nie można zaliczyć do złych. Co prawda Polska odpada z Euro U-19 po trzech spotkaniach, ale nasi zawodnicy nabrali cennego doświadczenia i miejmy nadzieję, że wykorzystają to podczas występów w starszych grupach wiekowych reprezentacji.
Koniec meczu. Remisujemy z Włochami, ale niestety nie awansujemy do półfinału.
__________
FT #ITAPOL 1:1 🇮🇹🇵🇱 #U19EURO pic.twitter.com/NKi4YdnwcI— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) July 9, 2023