Polska – Niemcy: pożegnanie legendy i przygotowanie do Mołdawii


Już 16 czerwca o godzinie 20:45 Polska zmierzy się z reprezentacją Niemiec w ramach meczu towarzyskiego

15 czerwca 2023 Polska – Niemcy: pożegnanie legendy i przygotowanie do Mołdawii
Kamil Seliga

Już w piątek 16.06 mecz Polska - Niemcy. Nasz stadion, nasi kibice i nasz największy rywal (przynajmniej w sferze piłkarskiej) od lat! Jednocześnie spotkanie pożegnalne dla Jakuba Błaszczykowskiego, który w ten sposób definitywnie domknie swoją przygodę w kadrze. Raczej również tę piłkarską ogólnie. „Last dance” legendy reprezentacji Polski już w meczu, który odbędzie się o 20:45 na PGE Narodowym w Warszawie.


Udostępnij na Udostępnij na

Ten mecz wywołał wiele kontrowersji na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. A to za sprawą wywiadów, w których Fernando Santos wyrażał swoje niezadowolenie w związku z rozgrywaniem tego spotkania. Wszystko przez przekazy medialne, które podawały horendalne sumy, jakie należało zapłacić naszym sąsiadom za ich przyjazd. Najważniejsze jest jednak to, że sam mecz dojdzie do skutku i reprezentacja Polski jako przedsmak przed Mołdawią, zmierzy się z Niemcami w meczu towarzyskim. Zapraszamy do dalszej części artykułu na kilka słów przed starciem z naszym rywalem…

Polska żegna „Kubę”

Choć Jakub Błaszczykowski ostatni raz grał z orzełkiem na piersi w eliminacjach do mistrzostw Europy 2020, w meczu rozegranym w październiku 2019 roku, jeszcze nie przeżył swojego pożegnania z reprezentacją Polski, której jest przecież niepodważalną legendą. Trzeba było czekać cztery lata, ale jak to mówią „lepiej później niż wcale”. W naszej kadrze był przez długi czas kapitanem, a ogólnie rozegrał aż 108 spotkań (licznik zatrzyma się na 109) dla „Biało-Czerwonych”. W tych wszystkich występach strzelił aż 21 goli. Kochany przez kibiców, szanowany przez rywali… To właśnie cały „Kuba”! Wielki gracz i jeszcze większy człowiek.

Choć pewnie zdecydowana większość kojarzy go głównie z przestrzelonym rzutem karnym przeciwko Portugalii w 2016 roku, nie powinien być postrzegany tylko na podstawie tego jednego incydentu. Tym bardziej, że tamtejsze Euro było bardzo udane w jego wykonaniu. Do tego stopnia, że wiele osób śmiało nazywa go najlepszym piłkarzem z tamtego „złotego” dla polskiej piłki roku. Daleko od prawdy nie są. Sam fakt, że strzelił wówczas dwie bramki (najwięcej ze wszystkich Polaków) i był jednym z głównych motorów napędowych tej drużyny. Chociażby dlatego to pożegnanie należy mu się jak mało komu.

Zagra przeciwko reprezentacji Niemiec prawdopodobnie 16 minut (choć tu wciąż do końca nie wiadomo), co ma być nawiązaniem do numeru na koszulce, z którym przez lata biegał po murawie. Rywal też nie jest przypadkowy. Przecież właśnie w Niemczech zaliczył on najlepsze momenty swojej bogatej kariery. Konkretniej w Borussii Dortmund, w której grał aż 9 lat z roczną przerwą. Później jeszcze trzy sezony w Wolfsburgu. Znają go więc bardzo dobrze kibice obu nacji z tego meczu. Lepiej chyba 37-latek nie mógł sobie tego wyobrazić.

Odkąd nauczyłem się chodzić, prowadzić piłkę to marzyłem o grze w reprezentacji Polski. Udało mi się to zrealizować. To marzenie pozwoliło mi nie zatracić się. Wygrałem życie, bo wiem, co musiałem przeżyć, żeby dzisiaj tutaj być z Wami. Nie było łatwo. Było dużo pagórków, wejść, zejść, ale szedłem do przodu i nie poddawałem się.Powiedział na konferencji przedmeczowej Jakub Błaszczykowski

Przygotowania do Mołdawii

Jak zostało podkreślone wcześniej, mecz ten rozgrywany jest na cześć Jakuba Błaszczykowskiego. Nie zmienia to faktu, że musimy patrzeć w przyszłość, czyli na spotkanie z Mołdawią, które odbędzie się cztery dni później. Głównymi założeniami tej rywalizacji jest więc definitywne pożegnanie „Kuby”, ale także, jak sam tytuł tego akapitu wskazuje, przygotowania do najbliższego bardzo ważnego starcia w ramach eliminacji do mistrzostw Europy 2024. To, jakim przeciwnikiem są Niemcy, wiemy… Mamy świadomość, że na pewno nie będziemy faworytem w tym pojedynku. Wynik jest tu jednak sprawą mniejszej wagi. Priorytetem dla selekcjonera Fernando Santosa będzie z pewnością przetestowanie tych, którzy jeszcze na dobre nie weszli do tej reprezentacji: Slisz, Łęgowski, Lederman, Wiśniewski czy mimo wszystko Michał Skóraś. Oni mogą spodziewać się swoich minut. Ponadto będzie to szansa dla tych, którzy w poprzednich meczach za Fernando Santosa nie pokazali pełni swoich możliwości. Tu lista jest dłuższa…

Poprzednie dwa mecze, głównie z Czechami, ale również przeciwko Albanii, pokazały nam wszystkim dobitnie, że selekcjoner ma jeszcze dużo do zrobienia, aby przywrócić do dawnej świetności reprezentację. Polska piłka nie jest w najlepszej formie… Jaki fachowiec by tu nie przyszedł, pewnie i tak potrzebowałby dużo czasu. Czy Niemcy na tak wczesnym etapie „budowy” to dobry pomysł? Kwestia sporna. Nie ma jednak wątpliwości, że Polska podejdzie do tego meczu jednocześnie na poważnie, ale także z myślą o kolejnych zawodach. Sam Fernando Santos na konferencji przedmeczowej dał jasno do zrozumienia, że jego podejście jest w tej kwestii jednoznaczne i niezmienne.

Jutro gramy z Niemcami i cały czas przygotowywaliśmy się do Niemców. Oczywiście będą rezerwowi gracze. Od początku wiedzieliśmy o tym, że musimy podejść do tego meczu w taki sposób Odpowiedział na temat podejścia reprezentacji Polski do Niemców przed meczem Fernando Santos

Faworytem Niemcy. Czy powtórka z 2014 jest możliwa?

Niemcy to od zawsze potężna nacja w świecie piłki nożnej. Niemal każde ich pokolenie można wymieniać obok topowych drużyn. Właściwie bowiem sami nią byli i w sumie do dzisiaj są. Waga tego meczu, mimo tylko towarzyskiego starcia, pokazuje, że jest to przeciwnik wyjątkowej klasy. Już takich piłkarzy, jak: Thomas Müller, Toni Kross czy Manuel Neuer nie ma tam jakiś czas. Ta drużyna dalej ma jednak wielką jakość. W końcu grają tam za nich gracze typu „brylantu” Bayernu Monachium, Jamala Musiali, kluczowego dla świetnego sezonu Manchesteru City, Ilkaya Gündogana czy będącego po genialnym roku w FC Barcelonie, Marca Andre Ter Stegena. Wygląda to imponująco.

Nawet przy założeniu, że Niemcy podejdą do tego meczu z nieco większą dozą „luzu” niż zwykle, a kilku graczy nie będzie mogło wystąpić przeciwko Polsce ze względu na różnorakie urazy, w dalszym ciągu łatwo nie będzie. Choć to i tak mało powiedziane. Biorąc jeszcze pod uwagę nieprzychylne dla nas starcia z przeszłości, kiedy Niemcy nieraz wyglądali na papierze gorzej niż dzisiaj, jest się przed czym strzec.

Dlatego pojawia się naturalne pytanie: w czym Polska może upatrywać swoich szans na powtórzenie sukcesu z 2014 roku, kiedy udało się pokonać Niemców 2:0? Przede wszystkim w tym, że nasi piątkowi rywale nie są ostatnio w swojej najlepszej dyspozycji. Remis z Ukrainą kilka dni temu, a na wcześniejszym zgrupowaniu porażka z reprezentacją Belgii. Dużo można mówić o polskiej przebudowie. Właściwie Niemcy również ją poniekąd przechodzą.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze