Polacy już nie kiszą się na własnym podwórku – zawodnicy z kraju nad Wisłą rozsiani są po całym świecie, a każdy kolejny tydzień przynosi nam nowe wieści o ich boiskowej formie. Od dziś redakcja iGola w każdy poniedziałek będzie wybierała najlepszą jedenastkę poprzednich siedmiu dni. Jedni strzelają w ZEA, inni zaś w Bundeslidze – równo nie będzie, niech decydują więc punkty. Premierowy odcinek cyklu obfituje w niespodzianki, a nasz model nagradzania graczy daje nam pewność, że to nieostatnie rozdanie z podobnym rozstrzygnięciem.
Zanim dojdziemy do wybrańców, poznajcie zasady. Występ występowi nierówny, należy więc cenić jego wagę. Niezmiennie istotne są bramki, asysty, samobóje czy też sprokurowane karne – z matematyką niejeden już przegrał. My postanowiliśmy dać królowej nauk prztyczka w nos i nagradzać rodaków różnorakimi bonusami – za świetne oceny w prasie, bramki rodem z FIFA (ile punktów zbierałby Marcin Mięciel?) czy genialne derby. Do rzeczy – co i za ile?
Punktacja podstawowa:
- Występ od 1. minuty – 1 pkt
- Godzina gry – 1 pkt
- Gol – napastnik 3 pkt, pomocnik 4 pkt, obrońca 5 pkt, bramkarz 10 pkt
- Asysta – pomocnik 3 pkt, obrońca i napastnik 4 pkt, bramkarz 7 pkt
- Czyste konto – bramkarz i obrońca 3 pkt
- Obroniony rzut karny – bramkarz 4 pkt
- Żółta kartka – -1 pkt
- Dwie żółte kartki – -3 pkt
- Czerwona kartka bezpośrednia – -4 pkt
- Sprokurowany rzut karny – -3 pkt
- Samobój – -4 pkt
- Przestrzelony rzut karny – -4pkt
- Trzecia stracona bramka – bramkarz i obrońca -1 pkt
- Czwarta stracona bramka – bramkarz i obrońca -2 pkt (etc.)
Przelicznik ligowy (punkty zdobyte z powyższych rubryk mnożymy przez wartość przypisaną do danych rozgrywek):
- Liga Mistrzów – 3
- Liga Europy – 1,75 do ćwierćfinału, od tej fazy włącznie: 2
- Ligi: angielska, hiszpańska, niemiecka i włoska – 2
- Liga francuska – 1,75
- Ligi: belgijska, holenderska, portugalska, rosyjska, turecka – 1,5
- Ekstraklasa i pozostałe ligi – 1
- Puchary Krajowe: do ćwierćfinału współczynnik ligowy podzielony przez 2, od tej fazy włącznie: jak współczynnik ligowy
Bonusy:
- Uznanie w prasie (powyżej oceny 7,5 w „L’Equipe” oraz „La Gazzetta dello Sport”, poniżej 2 w „Kickerze”) – 3 pkt
- Bonus specjalny (genialny występ, bramka przedniej urody i inne, wg uznania redakcji) – 5 pkt
- Przewinienie poniżej krytyki (np. uderzenie sędziego) – -5pkt
- Diamentowa odznaka (wyczyn niemożliwy, jak pięć bramek Lewandowskiego) – 25 pkt
Punktowanie już znacie, czas więc poznać pierwszą jedenastkę tygodnia.
Wojciech Szczęsny (20 pkt). Tak duża liczba oczek to efekt dwóch kolejek ligowych w minionym tygodniu, co wywindowało również kilku innych obecnych w jedenastce. Golkiper Romy w meczu z Crotone zachował czyste konto i obronił karnego. Punktów byłoby więcej, gdyby nie trzy wpuszczone bramki z Torino.
Maciej Rybus (14 pkt). „Ryba” w Lyonie zagrał w dwóch spotkaniach, w których co prawda nie dostał pełnych 90 minut, ale na „punktowaną godzinę” się załapał. Jego ocenie wydatnie pomogła asysta w meczu z Montpellier. Coś nam się wydaje, że to nie ostatni występ Rybusa w jedenastce tygodnia.
Igor Lewczuk (17,5 pkt). Przeprowadzka z Warszawy do Bordeaux już się spłaca. Dwa pełnowymiarowe mecze, dwa czyste konta i w końcu piąte miejsce w lidze – Lewczuk z miejsca stał się podstawowym graczem zespołu Gourvenneca Jocelyna. Para stoperów kadry z Ligue 1? Czekamy na Glika.
Thiago Cionek (12 pkt). Brazylijczyka z polskim paszportem nie spodziewał się tutaj nikt, jednak dwa pełnowymiarowe spotkania w barwach Palermo i czyste konto w meczu z Atalantą zrobiły swoje. Minus za żółtą kartkę. Jedno jest pewne – Cionek regularną grą na pewno nie oddala się od kadry.
Kamil Glik (10,5 pkt). Były kapitan Torino wrócił do strzelania goli (trafienie w swoim stylu z Angers) i to z pewnością jedno z wielu wystąpień w jedenastce tygodnia. Punktów byłoby więcej, gdyby nie cztery bramki w plecy z Niceą…
Łukasz Piszczek (28 pkt). Zdecydowanie piłkarz tygodnia. Zagrał dwa mecze, korzystając z wybornej dyspozycji kolegów, strzelił dwie bramki – instynktu snajpera się nie zapomina. Obrońca Borussii nie wygra jednak w konkursie na trafienie tygodnia. Tę nagrodę zgarnie…
Marcin Budziński (11 pkt): Dwa punkty za cały występ przeciwko Zagłębiu. Cztery za bramkę. Pozostałe pięć to bonus – cóż to był za gol! Budziński brzydkich bramek nie strzela, ot co.
Budziński golazooo… #ZAGCRA @watch_esa @K_Stanowski @WeszloCom @leszekmilewski @JOlkiewicz @przeglad @Polsport pic.twitter.com/yLEpPRHacf
— Darek #LegiaWarszawa (@Daretzki) September 24, 2016
Kamil Grosicki (20,75 pkt). Kolejny zawodnik z bonusem. Na boisko z Marsylią wszedł dopiero w 62. minucie, kiedy Rennes przegrywało 1:2. W 86. minucie nie bał się podejść do karnego, a trzy minuty później asystował przy zwycięskim golu Adriena Hunou. Wejście smoka. I pomyśleć, że miał grać w Burnley.
Adrian Mierzejewski (9 pkt). Zjednoczone Emiraty Arabskie nie sprzyjają podnoszeniu kwalifikacji piłkarskich, ale do jedenastki tygodnia trafić można. Cały mecz, a także bramka i asysta w barwach Al Sharjah w spotkaniu z Hattą – skromne dziewięć punktów to wiele wobec strzeleckiej impotencji większości naszych kadrowiczów. Między innymi właśnie dlatego gramy formacją 5-3-2.
Kamil Wilczek (8 pkt). Dwa mecze i asysta w spotkaniu z Odense – napastnik Brondby nie wysilił się zbytnio, aby trafić do jedenastki tygodnia. Należy jednak zauważyć, że dobrą dyspozycję zachowuje od początku sezonu – jak widać, nie trzeba nawet strzelać.
Mariusz Stępiński (14 pkt). W obu ligowych spotkaniach załapał się na 2 pkt, a do tego dołożył asystę z Marsylią. Olympique wydatnie pomógł naszym rodakom w punktowaniu – tak kolorowo nie mieli ani w Bundeslidze, ani w Serie A.