W przeddzień sparingu Polska – Łotwa wspominamy najbardziej pamiętną potyczkę między tymi reprezentacjami. W eliminacjach mistrzostw Europy 2004 nasza kadra prowadzona przez Zbigniewa Bońka poległa 0:1. Ostatecznie to Łotysze naszym kosztem awansowali na tamto Euro, a nam do miejsca barażowego zabrakło punktów straconych w tym meczu.
Sąsiad sparingpartner
„Biało-czerwoni” mierzyli się z Łotyszami piętnastokrotnie, z czego aż 11 meczów to sparingi. Co w pierwszej chwili może dziwić, to fakt, że ponad połowę, bo osiem tych spotkań, rozegraliśmy w latach 30., gdy Łotwa była… sąsiadem Polski. Państwo łotewskie proklamowało niepodległość w 1918 roku i stworzyło republikę między Litwą, Estonią ZSRR i II RP. Granica polsko-łotewska liczyła 113 km i przebiegała głównie wzdłuż rzeki Dźwiny, w okolicach Dynenburga. Dziś część tamtej granicy tworzy linię między Łotwą a Białorusią. W przedwojennych spotkaniach pięć razy wygraliśmy, dwa razy zremisowaliśmy i raz przegraliśmy.
Następnie w latach 1940-1991 Łotwa zniknęła z map Europy, więc siłą rzeczy Polacy się z nią nie mierzyli. Pierwsze spotkanie po długiej w przerwie w listopadzie 1992 roku rozegraliśmy w… Iławie, pięć lat później zwyciężyliśmy towarzysko w Rydze. W XXI wieku Polska spotkała się z Łotwą w eliminacjach mistrzostw Europy 2004 i 2020 oraz raz towarzysko w 2012. Z pięciu spotkań wygraliśmy cztery. Ale to właśnie temu piątemu chcemy się bliżej przyjrzeć.
Pierwszy w historii mecz o punkty
Dopiero jedenaste spotkanie między Polską a Łotwą toczyło się o punkty. Los skojarzył nas w eliminacjach mistrzostw Europy 2004 razem ze Szwecją, Węgrami i San Marino. Były to czasy, gdy na mistrzostwa Europy jechało tylko 16 drużyn. Stworzono 10 grup, zwycięzca jechał bezpośrednio, drużyny z drugich miejsc tworzyły pięć par barażowych + gospodarz. I tyle, żadnej Ligi Narodów, ścieżek play-off itd. Polska jako uczestnik mistrzostw świata 2002 był losowany z drugiego koszyka, Łotysze z czwartego. W drugiej serii gier Łotwa przyjechała do Warszawy na stadion Legii, by powalczyć o punkty.
Sytuacja przedmeczowa
Po pierwszej serii gier Polska miała trzy punkty wymęczone w San Marino po golach Pawła Kaczorowskiego i Mariusza Kukiełki w ostatnim kwadransie meczu. Łotwa zremisowała bezbramkowo ze Szwecją. W rankingu FIFA Polska była 35., Łotwa 97. To tak, jakbyśmy dziś grali z kadrą Kirgistanu. Mecz mieliśmy rozegrać 12 października 2002 przy Łazienkowskiej w Warszawie. Kadra nie miała wtedy jednego domu. Wędrowała między różnymi miastami. Tylko w eliminacjach Euro 2004 grała więc jako gospodarz w Warszawie, Chorzowie i Ostrowcu Świętokrzyskim.
Selekcjonerem kadry był Zbigniew Boniek, dla którego spotkanie z Łotwą było trzecim w karierze selekcjonera. W Polsce nie brakowało respektu względem faworyzowanych Szwedów, ale liczono na co najmniej miejsce w barażach. Byliśmy krótko po mistrzostwach świata. Rywale dopiero wchodzili w fazę pełnego rozkwitu. O mundialu w Korei i Japonii mogli pomarzyć, zajęli przedostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej, zdobyli cztery punkty z San Marino i przegrali resztę spotkań.
Spotkanie
Pierwszy gwizdek Massimo Busacci oznaczał sygnał do ataku dla „Biało-czerwonych”. Okropnie nieskuteczny byli Maciej Żurawski i Artur Wichniarek, którzy w pierwszym kwadransie mieli po świetnej okazji. Łotysze się odgryzali. Gola zdobył jednak Juris Laizans, który w 30. minucie, nieniepokojony przez nikogo, pomknął środkiem boiska i uderzył z dystansu, a Dudek skapitulował. Trzeba przyznać, że zawodnik CSKA Moskwa miał tyle miejsca, że Kukiełki i M. Lewandowskiego powinna szukać Fundacja Itaka. W drugiej połowie nadal nie szło nam wybitnie. Kilkukrotnie gola próbował zdobyć i odkupić winy Mariusz Lewandowski, aktywny był Tomasz Dawidowski. W ostatniej akcji w pole karne rywali powędrował Jerzy Dudek. Nic to nie dało. Przegraliśmy 0:1, komplikując sobie starania o pierwsze mistrzostwa Europy w historii. Zbigniew Boniek poprowadził Polaków w jeszcze dwóch meczach towarzyskich i w grudniu 2002 zrezygnował. Zastąpił go Paweł Janas, który dokończył eliminacje ME 2004 bez sukcesu.
Mecz komentowali Janusz Basałaj z Andrzejem Strejlauem, dziś bez problemu (wystarczy się zalogować) można go obejrzeć dzięki zasobom Biblioteki PZPN.
Gorzej być nie może. Reprezentacja Polski przegrywa z Łotwą w meczu eliminacji do Euro 2004.
(Gazeta Wyborcza, 2002) pic.twitter.com/Jql9wv2mES
— Sportowe Wycinki (@SWycinki) October 17, 2021
„Biało-czerwoni”
Zbigniew Boniek desygnował jedenastkę, spośród której tylko pięciu piłkarzy brało udział w mundialu pięć miesięcy wcześniej. Jednocześnie bez wątpliwości była to kadra, która powinna takie mecze wygrywać. Kim wtedy byli, gdzie dziś są reprezentanci Polski?
- Jerzy Dudek (Liverpool FC, 29 lat w dniu meczu) – był to 24. mecz bramkarza w kadrze. Był przed największym sukcesem w karierze, ale grał regularnie w Premier League. Dziś jest ekspertem TVP Sport i komentatorem.
- Tomasz Hajto (Schalke 04, 29 lat) – wówczas podstawowy gracz Schalke. Dziś kontrowersyjny komentator Polsatu, uczestnik gal freak-fightowych, próbował swoich sił jako trener.
- Krzysztof Ratajczyk (Austria Wiedeń, 28 lat) – pierwszy mecz w kadrze po 3-letniej przerwie, kończył karierę reprezentacyjną w rewanżu z Łotwą rok później. Po karierze odciął się od piłki, mieszka w Wiedniu, gdzie kończył karierę.
- Jacek Zieliński (Legia Warszawa, 35 lat) – kapitan, u schyłku kariery, trzykrotny mistrz Polski z Legią. W latach 2004-2010 pracował jako szkoleniowiec, wieloletni pracownik Legii Warszawa, od grudnia 2021 dyrektor sportowy.
- Michał Żewłakow (Anderlecht, 26 lat) – 29. mecz Żewłakowa z orzełkiem na piersi. Dobił do 102 występów, bijąc rekord Grzegorza Laty. Obecnie pełni funkcję eksperta Canal + Sport, dawniej dyrektor sportowy Legii i Zagłębia Lubin.
- Tomasz Dawidowski (Amica Wronki, 24 lata) – czołowy skrzydłowy 1. ligi w barwach Amiki. W kadrze rozegrał łącznie 10 meczów. Po karierze pracuje w agencji menadżerskiej BMG Sport opiekującej się m.in. Piotrem Zielińskim czy Jakubem Kamińskim.
- Mariusz Kukiełka (PAOK Saloniki, 25 lat) – jesienią 2002 zdobył dwa z trzech goli dla reprezentacji. Po karierze prowadził akademię dla polskich dzieci w Irlandii, obecnie pracuje jako koordynator-trener w szkółce Atletico Madrid w Dublinie.
- Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck, 23 lata) – przez wiele lat bronił barw Szachtara, a obecnie walczy o powrót do PKO Ekstraklasy jako trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.
- Kamil Kosowski (Wisła Kraków, 25 lat) – ostatni sezon w barwach Wisły przed wyjazdem do Kaiserslautern, mecz z Łotwą był jego szóstym dla Polski. Dziś trudni się eksperctwem w Canal + Sport.
- Artur Wichniarek (Arminia Bielefeld, 25 lat) – zwany „Królem Bielefeld”, sezon wcześniej został królem strzelców 2. Bundesligi. Nigdy nie przebił się do reprezentacji na dobre, rozegrał 17 spotkań, zdobył 4 gole. Dziś ekspert TVP Sport.
- Maciej Żurawski (Wisła Kraków, 26 lat) – w Wiśle Kraków się po prostu zasiedział, był przez kilka lat najlepszym piłkarzem ligi, dwukrotny król strzelców, pięciokrotny mistrz Polski z Wisłą. Po karierze skaut Wisły, ekspert Polsatu.
Rezerwowi
- Łukasz Surma (Legia Warszawa, 25 lat) – rekordzista w liczbie występów w polskiej ekstraklasie (559 meczów), debiutant, pierwszy Łukasz w historii reprezentacji Polski! Dziś trener Sandecji Nowy Sącz.
- Marcin Żewłakow (Excelsior Mouscron, 26 lat) – ostatni reprezentacyjny mecz o punkty Marcina. W Belgii strzelał przez długie lata, po karierze jest komentatorem TVP Sport.
- Marcin Mięciel (Iraklis Saloniki, 26 lat) – było to ostatnie zgrupowanie Mięciela, który zagrał tylko pięciokrotnie dla „Biało-czerwonych”. Posiadacz słynnego plastra na nos. Obecnie prowadzi szkółkę piłkarską Champion.
Łotwa i jej złote pokolenie
Kadrę tworzyli gracze klubów ze średniej europejskiej półki. Kadra na mecz Polski to gracze następujących klubów: Crystal Palace – Skonto Ryga, Arsenal, Skonto Ryga, Skonto Ryga – Viborg, CSKA Moskwa, Bristol, Crystal Palace – Skonto Ryga, Southampton. Największymi gwiazdami byli Stepanovs, będący członkiem walczącego o zwycięstwo w Premiership Arsenalu, oraz Verpakovskis, który do dziś pozostaje najskuteczniejszym piłkarzem w historii reprezentacji.
Łotwa w tych eliminacjach notowała jedne z lepszych rezultatów w całej swojej historii. Cztery punkty zdobyte w meczach z faworytami do pierwszych dwóch miejsc zaostrzyły apetyty. Możliwości były jednak ograniczone, podopieczni Alekandrsa Starkovsa dopiero w 89. minucie zdobyli pierwszą bramkę z San Marino. Przegrali także z Węgrami i Polską u siebie. Wszystko miało się rozstrzygnąć w ostatniej serii gier.
Łotwa wywalczyła awans, choć okoliczności pozostawiały wiele pytań
Przed ostatnią serią gier Polska miała 10 punktów, Węgry 11, Łotwa 13. Łotwa jechała do Sztokholmu na mecz ze Szwecją, która miała pewny awans. Polska mierzyła się z Węgrami w Budapeszcie. Przy równej liczbie punktów to nas premiowałby lepszy bilans spotkań bezpośrednich. Polska po dwóch golach Niedzielana wygrała 2:1 i czekała na wieści ze Szwecji, gdzie Maris Verpakovskis zdobył jedyną bramkę. Łotwa awansowała do baraży, choć niesmak pozostał. My jednak na ten awans zwyczajnie nie zasługiwaliśmy.
W barażu Łotwa trafiła na Turcję, którą pokonała w pierwszym meczu 1:0 po golu Verpakovskisa. W rewanżu Turcy zdobyli dwubramkowe prowadzenie, ale w ostatnich 30 minutach trafiał najpierw Laizans, a potem Verpakovskis, pieczętując awans Łotyszy na historyczne dla nich Euro. Z pewnością jest to najsłabsza drużyna, która pojechała na Euro 16-zespołowe, a poważnie należałoby się zastanowić, czy nie w ogóle w historii.
Na mistrzostwach w Portugalii Laizans z kolegami trafili na Czechów, Niemców i Holendrów. W pierwszym meczu z Czechami pierwszego gola zdobył Verpakovskis, rywale odpowiedzieli dwoma trafieniami. Punkt udało się zdobyć w meczu z Niemcami. Remis 0:0 to ogromny sukces tej kadry. W ostatniej serii gier Łotwa przegrała 0:3 z Holandią i pojechała do domu.
🇳🇱 Who's the modern day Ruud van Nistelrooy?
His two goals helped lift @OnsOranje to a 3-0 win over Latvia at EURO 2004!#OTD | @RvN1776 pic.twitter.com/FOZ91gFbKO
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 23, 2020