Polscy piłkarze w Anglii z dalszego planu


Polska kolonia zawodników w Wielkiej Brytanii liczy co najmniej 43 nazwiska. Kilka bardziej anonimowych postanowiliśmy przedstawić

18 marca 2020 Polscy piłkarze w Anglii z dalszego planu
eastleighfc.com

„Nie ma to jak w Wielkiej Brytanii!” – powiedziało wielu Polaków, którzy zostawili za sobą nieprzyjemne perspektywy życia w Polsce, a teraz z powodzeniem żyją na obczyźnie. I oczywiście nie każdy miał taką sposobność, by stać się bohaterem pozytywnego scenariusza, jednak koniec końców kraina oddalona na północ od kanału La Manche przywodzi na myśl raczej pozytywne skojarzenia. Za tym tokiem myślenia często podążają również piłkarze (lub ich rodzice), którzy angielski sen o udanej karierze próbują urzeczywistnić. Lwia część z nich nie kradnie nagłówków gazet i właśnie ona jest bohaterem tego artykułu.


Udostępnij na Udostępnij na

Fabiański, Białkowski, Grosicki, Boruc, Bednarek, Klich, Bielik – tych jegomości przedstawiać nie trzeba, bo oni w naszej codziennej świadomości byli, są i prawdopodobnie będą jeszcze przez długie lata. Wspięli się na wyżyny góry lodowej i na niej figurują, ale, jak wiadomo, to, co jest jej największą częścią, skrywa się tak naprawdę pod powierzchnią wody. Tam życie i piłkarska kariera przebiegają nieco inaczej, by nie powiedzieć: brutalniej. W pogoni za nieuchwytnym marzeniem.

Jedni sobie z tym radzą, biorąc to, co w ich zasięgu, a drudzy – najczęściej młodzi zawodnicy – często nie potrafią sprostać bardzo trudnemu wyzwaniu. W wyniku zderzenia z wymagającym poziomem znikają z piłkarskiej mapy świata, a później tułają się po niższych klasach rozgrywkowych. Ale – co by nie mówić – walczą. Walczą o marzenia, chcąc pójść w ślady tych, którzy wcześniej szczęśliwie wyszli ponad powierzchnię wody. Kilku z nich opiszemy poniżej, począwszy od Championship, a skończywszy na National League. Lista wszystkich piłkarzy (i piłkarek) znajduje się na portalu Skauci.uk.

Championship

Na tym poziomie rozgrywkowym swoją karierę w różnych zespołach czy grupach wiekowych prowadzi obecnie (dane z 9 lutego 2020 roku) trzynastu polskich zawodników. Od rocznika 1987 po 2004, z tym że część z nich to znana gwardia z doświadczeniem reprezentacyjnym. Pomijając ją, zostaje osiem nazwisk stojących nieco na uboczu, z których tymi najbardziej interesującymi wydają się: Kamil Miazek (Leeds United), Marcin Brzozowski (QPR) i Bartosz Cybulski (Derby County).

Kamil Miazek

Bramkarz, 23 lata, Leeds United. Brzmi to naprawdę świetnie, lecz niestety tylko z pozoru obecna metryka Kamila przynosi tak pozytywne skojarzenia. Wychowanek GKS-u Bełchatów nie występuje bowiem w barwach pierwszego zespołu, a w drużynie rezerw „The Whites” (liga U-23). Jakikolwiek kontakt byłego piłkarza Chojniczanki z prawdziwą seniorską piłką w Anglii ogranicza się jedynie do treningów, co równie dobrze można by powiedzieć o całokształcie jego kariery.

Kariery, która o ile nieźle zapowiadała się w zespołach młodzieżowych Feyenoordu (U-17, U-19, później włączony do „jedynki”), o tyle zatrzymała się na poziomie seniorskim po czterech występach w Fortunie 1. Lidze. Z drugiej strony trener Marcelo Bielsa musiał to coś w Kamilu dostrzec, skoro postanowił włączyć go do swojej kadry w 2018 roku. Kto wie! To może być swego rodzaju przykład kariery z opóźnionym zapłonem, dlatego warto poczynania Kamila śledzić. A nuż zobaczymy go za kilka lat na polskich boiskach, na których – co ciekawe – swego czasu miewał już testy w Ruchu Chorzów czy Termalice.

Marcin Brzozowski

Bramkarz, 21 lat, Queens Park Rangers. Tym razem mamy do czynienia z piłkarzem urodzonym w Bydgoszczy, który nosa poza Anglię nie wychylił, ponieważ od samego początku pracował na swoją karierę w drużynach młodzieżowych „Rangersów”, do których trafił w wieku 11 lat. I tak jak w przypadku Kamila Miazka 21-latek na wyższych poziomach rozgrywkowych piłki seniorskiej nie zdążył jeszcze zaistnieć, co jednak nie przeszkodziło klubowi z zachodniej części Londynu w przedłużeniu z nim kontraktu o kolejny rok (do czerwca 2020 roku). Marcin pełni w kadrze Marka Warburtona funkcję marginalną, bo tylko w wyjątkowych przypadkach (np. Puchar FA) przechodzi na ławkę rezerwowych „jedynki”.

https://www.instagram.com/p/B5TS106FgqX/?utm_source=ig_embed

Mimo braku doświadczenia w koszulce QPR na poziomie Championship Marcin i tak poznał smak futbolu na seniorskim szczeblu. Tyle że w rozgrywkach niższego rzędu w klubach pokroju Yeovil Town (5. liga angielska), Braintree Town (6. liga angielska) czy Harlow Town (7. liga angielska), które – gwoli ścisłości – stwarzają warunki półprofesjonalne, nie amatorskie. Tam Marcin (w ramach wypożyczeń) potrafił się odnajdywać, choć kibice sympatyzujący z „Queens” zdecydowanie powiedzą, że ich bramkarz najlepsze, co ma, pokazuje w zespole U-23. Co ciekawe, Brzozowski zadebiutował w 2016 roku jako golkiper polskiej kadry U-19 pod wodzą Rafała Janasa.

Bartosz Cybulski

Środkowy napastnik, 17 lat, Derby County i… porównania do Petera Croucha! Tak, 17-letni Bartosz po swoich pierwszych występach na poziomie U-18 Premier League zrobił na tyle dobre wrażenie swoim stylem gry, że dziennikarze przypatrujący się akademii „Baranów” zaczęli wysuwać właśnie takie skojarzenia. Dlaczego? Młody polski piłkarz jest naprawdę bardzo wysoki, ale nie tylko tą cechą wyróżnia się na boisku, bo w obecnym sezonie zdążył kilkukrotnie wpisać się na listę strzelców. Dziesięć meczów (średnia 60 minut na mecz) i trzy gole – oto dotychczasowy dorobek napastnika z Polski w młodzieżowym zespole.

Co więcej, Cybulski zaliczył również dwa występy w rozgrywkach UEFA Youth League w spotkaniach przeciwko FC Mińsk oraz AI Akranes (U-19). Tam nie zdążył jeszcze zanotować trafienia, co jednak powinno przyjść z czasem. Zdaniem „SkauciUK – polski futbol na Wyspach” Bartosz ma potencjał i być może dzisiaj byłby w jeszcze lepszym miejscu kariery, gdyby nie kontuzja. Dobrą zapowiedzią na przyszłość jest fakt, że miał on okazję trenować z zespołem Derby U-23, a swego czasu (w 2017 roku jako 15-latek) został powołany na konsultacje polskiej kadry w Warszawie. Krótko mówiąc, zdążył pokazać się na radarze.

League One

Na tym poziomie rozgrywkowym swoją karierę w różnych zespołach czy grupach wiekowych prowadzi obecnie sześciu polskich piłkarzy. I o ile w Championship roczniki są dosyć zróżnicowane, o tyle na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Anglii występują (na tę chwilę) tylko nastolatkowie (w przedziale 2001–2004). Wśród nich należałoby wymienić tych, którzy mają za sobą ciekawą historię i – w miarę możliwości – perspektywy. Niestety zawodników spełniających te kryteria na razie nie ma, poza jednym.

Szymon Czajor

Bramkarz, 18 lat, Fleetwood Town. Na wstępie trzeba zaznaczyć, że nieczęsto widuje się transfery z 4. ligi polskiej do 3. ligi angielskiej, a właśnie z takim mamy do czynienia. 18-latek z Poznania jeszcze trzy miesiące temu bronił barw Świtu Szczecin, do którego przeszedł z… Zagłębia Lubin. Oto bowiem nasz kolejny polski przedstawiciel na angielskiej obczyźnie jest wychowankiem „Miedziowych” z lat 2014–2019. Najpierw został wypatrzony w poznańskiej Warcie, a następnie z niej „wyjęty”, by później przebrnąć przez kilka etapów piłki młodzieżowej w Lubinie. Aż po drużynę rezerw, w której Szymon rozegrał 14 spotkań (łącznie 32 występy w barwach lubinian, dodając CLJ).

https://twitter.com/AP_Zaglebie/status/984088509475639296

W porównaniu z wcześniej wymienionymi golkiperami z Polski grywającymi w niższych ligach angielskich 18-letni Czajor liznął poziomu seniorskiego bardzo wcześnie. Ledwo bowiem skończył 16 lat, a już stał między słupkami w meczu Zagłębia Lubin z Miedzią Legnica, stając się jednocześnie najmłodszym bramkarzem 3-ligowych rozgrywek. Co więcej, rok później został powołany do polskiej reprezentacji U-17, a nieco wcześniej, czyli jeszcze przed startem sezonu 2017/2018, testowany przez Feyenoord Rotterdam (dwukrotnie). Latem 2019 roku pojawiły się też testy we francuskim Metz, ale ostatecznie los przywiódł Szymona na Wyspy Brytyjskie. Tam w koszulce „Cod Army” jeszcze nie zaistniał.

League Two

Na tym poziomie rozgrywkowym swoją karierę w różnych zespołach czy grupach wiekowych prowadzi obecnie czterech polskich piłkarzy (2000–2003). Co by nie mówić, 4. liga angielska nigdy nie była magnesem na Polaków i trudno jakkolwiek sobie wyobrazić, że w przyszłości ta tendencja ulegnie zmianie. Do całej historii League Two własną cegiełkę dodało jedynie siedmiu polskich zawodników na czele z Arturem Krysiakiem (obecnie bramkarz Odry Opole), który zgromadził w tamtejszej lidze 229 występów. Aktualnie po tych samych boiskach biega już tylko młodzież. Od 16 do 20 lat.

Joseph Romanski

Środkowy/lewy obrońca, 20 lat, Swindon Town. Jeszcze jako 15-latek występował w angielskiej Sunday League, by w pewnym momencie swojego życia trafić do zespołu U-15 „The Robins”. To Polak, który urodził się na Wyspach, choć z polskim pochodzeniem ze strony ojca. Na razie jeszcze bez występu w kadrze narodowej, ale na pewno pod obserwacją, bo jeszcze 1,5 roku temu otrzymał powołanie na konsultacje. Wówczas nie mógł się na nich pojawić z powodu rozgrywanego meczu w ramach League Two. Na przestrzeni dwóch lat (2017–2019) Joseph zgromadził w tej lidze sześć występów i strzelił nawet debiutancką bramkę (łącznie dziesięć meczów w barwach Swindon).

Co ciekawe, Romanski zdążył w pozytywny sposób zapisać się na kartach historii swojego klubu. 21 kwietnia 2018 roku rozegrał 90 minut w ligowym starciu z Grimsby Town, co tym samym spowodowało, że 18-latek mierzący 1,90 m stał się pierwszym piłkarzem Swindon Town urodzonym w nowym wieku. „Joe” oprócz doświadczenia z meczów na czwartym poziomie rozgrywkowym dysponuje również eksperiencją w klubach półprofesjonalnych (6. liga) pokroju Bath City oraz Melksham Town, w którym obecnie znajduje się na wypożyczeniu. Tam zbiera występy od 1. minuty, a nawet trafienia do siatki. W czerwcu wraca do Swindon, w którym ma walczyć o powrót do składu. Nie będzie o to łatwo, bo (jak podaje portal Skauci.uk) nowy trener od sezonu 2018/2019 nie przepada za talentem Josepha.

Brian Galach

18 lat, napastnik, Crawley Town. Podobnie jak Joseph, niemal od początku swojego życia wychowywał się w Anglii, tyle że urodził się w Polsce. Karierę z prawdziwego zdarzenia rozpoczął w młodzieżowych zespołach Leyton Orient (League Two), czyli klubu będącego przedstawicielem najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii w 1963 roku. Stamtąd Brian odszedł do Aldershot Town U-19 (6. liga angielska), w którym jako 17-latek strzelił ponad 40 goli, otrzymując tytuł najlepszego piłkarza roku na poziomie młodzieżowym. Tak świetny sezon pozwolił Brianowi na podpisanie pierwszego zawodowego kontraktu w 2018 roku z Crawley Town.

https://twitter.com/Oriza8Riza/status/988145291630084096

Zanim Galach zdecydował się na dołączenie do ekipy „The Reds”, musiał rozpatrzeć oferty kilku polskich klubów ekstraklasy. Wybór padł jednak na kontynuowanie kariery w Anglii, gdzie do tej pory Galach występuje w innych klubach w ramach wypożyczeń. Najpierw w 7-ligowym Burgess Hill Town, w którym nastolatek z Polski spędził pół roku, a ostatnio (od stycznia 2020 roku) w 6-ligowym Billericay Town. Na początku marca klub z regionu Essex oznajmił, że 18-latek wraca do macierzystego zespołu. Zapewne powodem takiej decyzji jest epidemia koronawirusa, dlatego na ten moment można powiedzieć, że przygoda Briana została zamrożona. Jego kontrakt z Crawley obowiązuje do czerwca 2021 roku.

National League

Na tym poziomie rozgrywkowym swoją karierę w różnych zespołach czy grupach wiekowych prowadzi obecnie ośmiu polskich piłkarzy. Ich przedział wiekowy to roczniki od 1996 do 2004, z czego najciekawszym przedstawicielem jest Max Stryjek. Jako najstarszy z tego grona wykazuje na tyle duży potencjał, że wyjście z realiów niższych lig angielskich może być dla niego tylko kwestią czasu. Poza nim mamy taki przypadek jak choćby 20-letniego Szymona Czubika, który obecnie występuje (w ramach wypożyczenia) na dziesiątym szczeblu. Wejdziemy jednak trochę wyżej, czyli na poziom Natonial League.

Max Stryjek

23 lata, bramkarz, Eastleigh FC. Będzie to ostatnia postać z zestawienia, a jednocześnie wydaje się, że najbardziej interesująca. Dlaczego? Wychowanek Polonii Warszawa posiada w swoim CV pięć klubów na czele z Sunderlandem, do którego należał w latach 2012–2019. Tam przebijał się przez kolejne szczeble juniorskie, by w końcu oficjalnie stać się częścią pierwszego zespołu „Black Cats” w 2018 roku. Niestety żadnego z poziomów, na których Sunderland miał okazję występować (od Premier League po League One), polski bramkarz nie doświadczył, występując jedynie w rezerwach (53 mecze w Premier League 2).

Jedyny jego epizod w wyższej lidze niż National League miał miejsce na początku sezonu 2017/2018, kiedy Max rozegrał dziewięć minut w swoim pierwszym meczu dla Accrington Stanley (obecnie League One), do którego został wypożyczony. Niestety w kontynuowaniu występu, a później kolejnej części sezonu, przeszkodziła kontuzja. Bardziej szczęśliwy okres dla Maksa przypadł na czas gry dla 5-ligowego Eastleigh FC, w którym (wówczas) 22-latek pokazał się ze świetnej strony. Pół roku później (lato 2019) został piłkarzem „The Spitfires” na stałe, co zostało przyjęte przez kibiców z niemałym zadowoleniem. Na tę chwilę 14-krotny reprezentant polskich kadr młodzieżowych jest kluczową częścią swojego zespołu, o czym świadczy 37 występów z rzędu w sezonie 2019/2020 (Max zaliczył nawet asystę).

 

Ciekawostka: w 2019 roku Max Stryjek odbył testy w Widzewie Łódź.

***

Oczywiście nie tylko w angielskich rozgrywkach występują nieznani szerszej publiczności Polacy. Choćby w najwyższej lidze walijskiej możemy wymienić postać Adriana Cieślewicza grającego w barwach The Saints FC (najlepsza drużyna w Walii), z którym rok temu udało nam się przeprowadzić wywiad. Zapraszamy do lektury!

Adrian Cieślewicz: „Bądźmy szczerzy, walijską piłką nie za wiele ludzi się interesuje” (WYWIAD)

Komentarze
kd (gość) - 5 lat temu

Bardzo dobry tekst Kamil! Od zawsze interesowały mnie perypetie Polaków w niższych ligach, szczególnie w UK - fajnie byłoby, gdyby takie zestawienie pojawiało się np. co sezon na iGolu :-)

Odpowiedz
(gość) - 5 lat temu

Dziękuję! Coś w tym jest, że fajnie zaglądać do tych mniej utartych nazwisk, a ich jest w końcu naprawdę sporo, szczególnie w UK (nie tylko w Anglii). Pomyślimy o takim zestawieniu, kto wie. Nawet w okolicznościach, w jakich żyjemy teraz, jest czas na robienie takich materiałów. Polecam śledzić :D

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze