Polscy piłkarze, którym wygasają kontrakty


Im po sezonie kończy się umowa

30 grudnia 2023 Polscy piłkarze, którym wygasają kontrakty
Bagu Blanco / pressinphoto

Wraz z czerwcem 2024 roku kończą się kontrakty wielu zawodników. Wśród tych graczy są również Polacy. Jako że od początku stycznia będą oni mogli negocjować nowe umowy, przedstawiamy ich. Oto najciekawsi polscy piłkarze, którym wygasają kontrakty.


Udostępnij na Udostępnij na

10. Karol Angielski

Naszą listę otwiera Karol Angielski. Były napastnik Radomiaka urodzony w Kielcach jest aktualnie zawodnikiem greckiego Atromitosu Ateny. 27-latek opuszczał Polskę w lipcu 2022 roku po bardzo dobrym sezonie w ekipie z Kielecczyzny, w którym to strzelił 18 bramek na ekstraklasowych boiskach. Sivasspor wyłożył za Angielskiego milion euro, jednak ten w nowym klubie w ogóle się nie sprawdził. W 23 spotkaniach dla tureckiej ekipy do siatki rywala trafił zaledwie raz, co poskutkowało jego przenosinami już po roku do Atromitosu. W Grecji nie jest też pierwszym wyborem, choć trzy bramki w 517 minut nie są złym wynikiem. Klub ma opcje przedłużenia jego kontraktu, jednak my przewidujemy, że tego nie zrobi. Możliwy powrót do Polski latem?

9. Piotr Samiec-Talar

22-latek w minionych sezonach nie był wiodącą postacią Śląska, dostawał sporo szans, ale rzadko przekładały się one na liczby czy dobrą grę. W tym sezonie jest jednak inaczej, Samiec-Talar zaczął notować punkty do klasyfikacji kanadyjskiej, a trener Jacek Magiera uczynił go graczem podstawowego składu. Owszem, Polak jest nieregularny, ale ma momenty, które nie zdarzają się wcale rzadko. Stąd Śląsk powinien zabiegać o przedłużenie tej umowy. Wiemy też, że w jego kontrakcie jest zawarta klauzula o przedłużeniu umowy. Powinniśmy się więc spodziewać pozostania tego gracza we Wrocławiu na kolejny sezon.

8. Bartłomiej Pawłowski

Nie mogło na tej liście zabraknąć lidera łódzkiego Widzewa. Pawłowski ze względu na drobny uraz i powrót po nim grał pod koniec roku mniej, wciąż jest jednak niezaprzeczalnie czołową postacią w piłkarskim świecie Łodzi. Właściwie w jego przypadku nawet nie mamy się co rozpisywać, bo nie wyobrażamy sobie, aby Widzew nie chciał przedłużyć pobytu swojego zawodnika w klubie.

7. Bartosz Salamon

Znajdą się argumenty na to, że Salamona w ogóle na tej liście być nie powinno, bo w końcu dopiero ostatnio wrócił po zawieszeniu za doping, które trwało od kwietnia. Wrócił jednak od razu do pierwszego składu i rozegrał 90 minut w rywalizacji Lecha z Radomiakiem. Chociaż Salamona za żadne trafienie bezpośrednio winić nie można, to jednak jeszcze przy wyniku 2:0 dla „Kolejorza” powalił w polu karnym przeciwnika, który nawet nie miał piłki, i tylko Daniel Stefański wie, dlaczego nie podyktował rzutu karnego. Wracając, po przepracowaniu obozu przygotowawczego i grze w kolejnych meczach Salamon, nawet jeśli nie wróci na swój poprzedni poziom, to może i tak grać na wysokim, jak na polską ligę, poziomie.

6. Arkadiusz Pyrka

Gracz Piasta Gliwice jest wojownikiem Aleksandara Vukovicia. Pyrka na prawej obronie gra niemal wszystko. W jednym meczu został zdjęty przez żółtą kartkę, więc szkoleniowiec Piasta nie chciał ryzykować gry w 1o, a żółty kartonik w tamtym spotkaniu skutkował zawieszeniem na następny mecz. Pozostałe spotkania Pyrka rozegrał od deski do deski. 21-latek jest również jednym z tych graczy na tej liście, którzy według portalu Transfermarkt mają opcję przedłużenia kontraktu o rok, najpewniej jest ona po stronie klubu. Choć Pyrka, wiedząc, jacy piłkarze z PKO Ekstraklasy już wyjeżdżali, mógłby się na zagraniczne przenosiny pokusić, to z korzyścią dla niego zapewne byłoby jeszcze pozostanie w naszej lidze na jakiś czas.

5. Przemysław Płacheta

Gdy Przemysław Płacheta po jednym sezonie w Podbeskidziu przenosił się w 2019 roku do Śląska Wrocław, nikt raczej nie zakładał, że tak wystrzeli z formą. A późniejszy reprezentant Polski prezentował się w Śląsku tak dobrze, że już po roku „Wojskowi” otrzymali za niego od Norwich trzy miliony euro. Niestety w Anglii Płachecie, z wyjątkiem kilku momentów, nie udało się przebić. I po czterech latach jego przygoda z Norwich niemal na pewno się skończy. Pytanie, czy wciąż Płacheta pozostanie za granicą, czy wróci do Polski, pojawiał się temat Śląska. Jak jednak poinformował dyrektor sportowy kluby z Wrocławia, musiałby znacznie obniżyć swoją pensję.

4. Grzegorz Krychowiak

100-krotnemu reprezentantowi Polski również wygasa kontrakt wraz z czerwcem 2024 roku. Choć w swoim klubie gra niemal wszystko i do tego notuje liczby dobre jak na defensywnego pomocnika, musimy postawić pytanie, czy jego umowa zostanie przedłużona. Zawodnik Abha Club ma w kontrakcie wpisaną klauzulę przedłużenia o rok. Pomińmy absurdalny pomysł na Krychowiaka w Barcelonie.

3. Ariel Mosór

20-latek już kolejny sezon gra jako podstawowy zawodnik Piasta. Młodzieżowiec sezonu 2022/2023 miał już latem odejść z Piasta, mówiło się o norweskim Molde i wydawało się, że już wszystko jest pewne. Finalnie do przeprowadzki nie doszło, ale nic straconego, bo Mosórowi kontrakt wygasa po aktualnym sezonie. Tak jak w kilku poprzednich przypadkach w kontrakcie jest wpisana klauzula przedłużenia. W naszej opinii zawodnik wciąż bardzo młody, bo z rocznika 2003, skorzysta jeszcze na grze w PKO Ekstraklasie. Ten sezon, jeszcze kolejny i będzie gotowy na wyjazd. Za dużo już mieliśmy piłkarzy, którzy szybko wyjeżdżali z Polski i przepadali. Idealnym przykładem zawodnik z listy pod numerem 5.

2. Karol Linetty

28-latek na początku swojej przygody w Torino nie był najważniejszym graczem. Teraz, jeśli ktoś popatrzy na minuty Linettego, mógłby dojść do podobnego wniosku. Jednak reprezentant Polski stał się bardzo ważną postacią w stolicy Piemontu. Choć jego umowa kończy się po sezonie, władze Torino powinny z Linettym kontrakt przedłużyć, negocjacje rozpoczęły się już wiosną, co może trochę niepokoić. Jednak forma sportowa Polaka powinna skłonić władze klubu do większego kompromisu w negocjacjach. Sytuacja zmieniła się o 180 stopni, bo jeszcze rok temu łączono go z powrotem do… Lecha Poznań.

1. Piotr Zieliński

Nie było innej możliwości niż Piotr Zieliński na miejscu 1. tego zestawienia. Zawodnik, który w Napoli jest od 2016 roku, jak wskazują wszystkie znaki na niebie i ziemi, klub z Neapolu po ośmiu latach opuści. Przez długi czas mówiło się o tym niemal jak o pewniku, że dołączy do Interu. Jak jednak podawał ostatnio Tomasz Włodarczyk, kierunek Premier League też jest możliwy. Pamiętajmy, że w poprzednich latach Zielińskiego wielokrotnie łączono z przenosinami do Liverpoolu, o których Włodarczyk pisze także teraz. W dużo mniejszym stopniu pojawiało się też Lazio.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze