Na wrocławskim Stadionie Miejskim odbyła się dziś konferencja przed meczem Polski z Włochami. Podczas niej trener Smuda stronił od kontrowersyjnych komentarzy. Kilkakrotnie zaznaczał, że jego drużyna jest odpowiednio zmotywowana i diabeł w postaci „Squadra Azzurra” jej niestraszny.
Na konferencję prasową trener Smuda zdecydował się zabrać ze sobą Roberta Lewandowskiego. Obaj panowie sprawiali wrażenie wyluzowanych, tak jakby jutro mieli zmierzyć się nie z reprezentacją Włoch, ale San Marino. To świadczy o tym, że polska reprezentacja nie boi się swojego rywala.
– Na pewno nie mamy kompleksu przeciwnika. Wielokrotnie powtarzałem, że nie boję się rywalizować z wielkimi drużynami. Również moi piłkarze głęboko wierzą w swoje możliwości – powiedział Smuda.
Selekcjoner zarzekał się, że skrupulatnie obserwował grę swojego rywala. Twierdził, iż w ostatnich dniach wraz ze swoim sztabem szkoleniowym obejrzał niedawne mecze Włochów z eliminacji do mistrzostw Europy. Smuda jest zdania, że znalazł metodę na podopiecznych Cesare Prandellego.
– Grałem już przeciwko włoskim zespołom. Z doświadczenia wiem, że z naszej strony istotna jest gra bez piłki. Włosi się gubią, gdy zastosuje się wobec nich pressing. Pamiętam czasy, gdy prowadziłem Lech Poznań w meczu przeciwko Udinese. Wówczas nasi rywale przez 45 minut nie pograli piłką, bo nie radzili sobie z naszym pressingiem. Tym razem zagramy podobnie.
Robert Lewandowski również uważa, że można pokonać „Squadra Azzurra”. Zapytany o to, czy i tym razem weźmie skalp słynnego bramkarza, odpowiedział wymijająco.
– Dobrze wiem, jakim składem dysponują Włosi. Mają solidną defensywę, świadczy o tym fakt, że w meczach eliminacyjnych stracili tylko dwie bramki. Jasne, że chciałbym strzelić gola, ale myślę, że ktokolwiek z nas by trafił do włoskiej siatki, to byłby sukces. Najistotniejsze jest to, że gramy z zespołem z czołówki, co pozwoli nam budować formę – uważa Robert Lewandowski.
Franciszek Smuda nie ukrywał, że wśród powołanych graczy najbardziej brakuje mu Sebastiana Boenischa. Selekcjoner podkreślił, że jest z nim w stałym kontakcie. Ponadto dowiadywał się o sytuację w klubie Ireneusza Jelenia oraz Ludovica Obraniaka. Smuda zapewnił, że nie zapomniał o napastniku Lille.
– Najbardziej brakuje mi Boenischa. Jestem z nim w kontakcie i wiem, że będzie do dyspozycji na wiosnę. Ten chłopak nie chce popełnić błędu z przeszłości i nie będzie wyrywał się do gry, jeśli nie będzie w stu procentach zdrowy. Chciałbym, aby pierwsze miejsce w składzie mieli zapewnione Jeleń oraz Obraniak. O Irku nie zapomniałem i wierzę, że jeszcze pokaże się z dobrej strony. Również nie straciłem z oczu Sobiecha. Rozmawiałem na jego temat z trenerem Hannoveru. Mówił mi, że Artur z treningu na trening jest coraz lepszy. Drobne problemy w klubie ma Błaszczykowski, ale ja w niego wierzę i wiem, że się z nimi upora.
Trener Smuda cieszy się na mecz we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska Polacy rozegrają swoje trzecie spotkanie grupowe. Selekcjoner liczy na to, że podczas tego meczu „Biało-czerwoni” będą już pewni awansu do fazy pucharowej.
– Na razie myślę o Stadionie Narodowym, czyli dwóch pierwszych meczach na Euro. Nie ukrywam, że naszym celem jest wyjście z grupy. Chcemy, aby mecz we Wrocławiu był tylko formalnością.
Jeden z włoskich dziennikarzy zapytał polskiego selekcjonera o jego zdanie odnośnie do ewentualnego sukcesu Włochów na mistrzostwach Europy. Smuda stwierdził, że „Squadra Azzurra” może być czarnym koniem. Nie zabrakło także pytania o nowe stroje reprezentacji. Selekcjoner dziwił się, że wszystkie media zajęły się tą sprawą.
– To logo, które widnieje na trykotach, bardzo mi się podoba. Najważniejsze, że stroje są biało-czerwone. Jednak na ten temat nie debatujemy. Czeka nas mecz z wymagającym rywalem i temu poświęcamy nasze myśli.
ale oni tłumaczą nam o tych strojach zmienili
polskie godło na jakieś wywijasy pzpn-u i mówią
że najważniejsze są biało czerwone barwy
strojów.a gdyby tak zmieniono barwy na np. niebiesko
zielone jakiejś firmy i pzpn miałby z tego kasę a
orzeł by został to mówiliby że najważniejsze
jest godło. uważam że to głupota najważniejsze
jest poczucie swojej narodowości i tyle na ten
temat.osobiście gardzę pzpn.
mi sie juz nie chce sluchac o ich strojach tylko o
tym jak beda grali mecz zeby swiat wiedzial kim
polska jest
To bedzie trudniejszy mecz niz ten z Niemcami ale
mysle ze nie przegramy. Z meczu na mecz gramy coraz
lepiej, a jak dojdzie jeszcze do formy Boenisch
ktory jest "naszym" najlepszym obronca i Smuda da
szanse ponownie Grosikowi to naprawde bedziemy mogli
konkurowac z najlepszymi w Europie.
Walić stroje, najważniejsze jest zgranie. Panie
Smuda, jeśli każdy z polaków chce, żebyśmy
wygrywali to trzeba grać tym samym składem co
mecz, a nie zmieniać i tzw. próbować innych
zawodników. Pisze jak jest, ale trenerze polskiej
kadry rób pan co do pana należy. I niech to na
dobre wyjdzie, bo na euro nie chcemy my polacy hańby
na całą europę. Powiem szczerze : stadiony ładne,
ale gra do d... A na koniec dodam- pokażcie na co
zaś stać, bo potraficie.