Polacy nie boją się Włochów


10 listopada 2011 Polacy nie boją się Włochów

Na wrocławskim Stadionie Miejskim odbyła się dziś konferencja przed meczem Polski z Włochami. Podczas niej trener Smuda stronił od kontrowersyjnych komentarzy. Kilkakrotnie zaznaczał, że jego drużyna jest odpowiednio zmotywowana i diabeł w postaci „Squadra Azzurra” jej niestraszny.


Udostępnij na Udostępnij na

Na konferencję prasową trener Smuda zdecydował się zabrać ze sobą Roberta Lewandowskiego. Obaj panowie sprawiali wrażenie wyluzowanych, tak jakby jutro mieli zmierzyć się nie z reprezentacją Włoch, ale San Marino. To świadczy o tym, że polska reprezentacja nie boi się swojego rywala.

Trener Smuda zachowuje optymizm przed meczem z Italią
Trener Smuda zachowuje optymizm przed meczem z Italią (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Na pewno nie mamy kompleksu przeciwnika. Wielokrotnie powtarzałem, że nie boję się rywalizować z wielkimi drużynami. Również moi piłkarze głęboko wierzą w swoje możliwości – powiedział Smuda.

Selekcjoner zarzekał się, że skrupulatnie obserwował grę swojego rywala. Twierdził, iż w ostatnich dniach wraz ze swoim sztabem szkoleniowym obejrzał niedawne mecze Włochów z eliminacji do mistrzostw Europy. Smuda jest zdania, że znalazł metodę na podopiecznych Cesare Prandellego.

Grałem już przeciwko włoskim zespołom. Z doświadczenia wiem, że z naszej strony istotna jest gra bez piłki. Włosi się gubią, gdy zastosuje się wobec nich pressing. Pamiętam czasy, gdy prowadziłem Lech Poznań w meczu przeciwko Udinese. Wówczas nasi rywale przez 45 minut nie pograli piłką, bo nie radzili sobie z naszym pressingiem. Tym razem zagramy podobnie.

Robert Lewandowski również uważa, że można pokonać „Squadra Azzurra”. Zapytany o to, czy i tym razem weźmie skalp słynnego bramkarza, odpowiedział wymijająco.

Dobrze wiem, jakim składem dysponują Włosi. Mają solidną defensywę, świadczy o tym fakt, że w meczach eliminacyjnych stracili tylko dwie bramki. Jasne, że chciałbym strzelić gola, ale myślę, że ktokolwiek z nas by trafił do włoskiej siatki, to byłby sukces. Najistotniejsze jest to, że gramy z zespołem z czołówki, co pozwoli nam budować formę – uważa Robert Lewandowski.

Franciszek Smuda nie ukrywał, że wśród powołanych graczy najbardziej brakuje mu Sebastiana Boenischa. Selekcjoner podkreślił, że jest z nim w stałym kontakcie. Ponadto dowiadywał się o sytuację w klubie Ireneusza Jelenia oraz Ludovica Obraniaka. Smuda zapewnił, że nie zapomniał o napastniku Lille.

Najbardziej brakuje mi Boenischa. Jestem z nim w kontakcie i wiem, że będzie do dyspozycji na wiosnę. Ten chłopak nie chce popełnić błędu z przeszłości i nie będzie wyrywał się do gry, jeśli nie będzie w stu procentach zdrowy. Chciałbym, aby pierwsze miejsce w składzie mieli zapewnione Jeleń oraz Obraniak. O Irku nie zapomniałem i wierzę, że jeszcze pokaże się z dobrej strony. Również nie straciłem z oczu Sobiecha. Rozmawiałem na jego temat z trenerem Hannoveru. Mówił mi, że Artur z treningu na trening jest coraz lepszy. Drobne problemy w klubie ma Błaszczykowski, ale ja w niego wierzę i wiem, że się z nimi upora.

Trener Smuda cieszy się na mecz we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska Polacy rozegrają swoje trzecie spotkanie grupowe. Selekcjoner liczy na to, że podczas tego meczu „Biało-czerwoni” będą już pewni awansu do fazy pucharowej.

Na razie myślę o Stadionie Narodowym, czyli dwóch pierwszych meczach na Euro. Nie ukrywam, że naszym celem jest wyjście z grupy. Chcemy, aby mecz we Wrocławiu był tylko formalnością.

Jeden z włoskich dziennikarzy zapytał polskiego selekcjonera o jego zdanie odnośnie do ewentualnego sukcesu Włochów na mistrzostwach Europy. Smuda stwierdził, że „Squadra Azzurra” może być czarnym koniem. Nie zabrakło także pytania o nowe stroje reprezentacji. Selekcjoner dziwił się, że wszystkie media zajęły się tą sprawą.

To logo, które widnieje na trykotach, bardzo mi się podoba. Najważniejsze, że stroje są biało-czerwone. Jednak na ten temat nie debatujemy. Czeka nas mecz z wymagającym rywalem i temu poświęcamy nasze myśli.

Komentarze
~realfan (gość) - 13 lat temu

ale oni tłumaczą nam o tych strojach zmienili
polskie godło na jakieś wywijasy pzpn-u i mówią
że najważniejsze są biało czerwone barwy
strojów.a gdyby tak zmieniono barwy na np. niebiesko
zielone jakiejś firmy i pzpn miałby z tego kasę a
orzeł by został to mówiliby że najważniejsze
jest godło. uważam że to głupota najważniejsze
jest poczucie swojej narodowości i tyle na ten
temat.osobiście gardzę pzpn.

Odpowiedz
~man utd (gość) - 13 lat temu

mi sie juz nie chce sluchac o ich strojach tylko o
tym jak beda grali mecz zeby swiat wiedzial kim
polska jest

Odpowiedz
~Szymko (gość) - 13 lat temu

To bedzie trudniejszy mecz niz ten z Niemcami ale
mysle ze nie przegramy. Z meczu na mecz gramy coraz
lepiej, a jak dojdzie jeszcze do formy Boenisch
ktory jest "naszym" najlepszym obronca i Smuda da
szanse ponownie Grosikowi to naprawde bedziemy mogli
konkurowac z najlepszymi w Europie.

Odpowiedz
~Kolejorz (gość) - 13 lat temu

Walić stroje, najważniejsze jest zgranie. Panie
Smuda, jeśli każdy z polaków chce, żebyśmy
wygrywali to trzeba grać tym samym składem co
mecz, a nie zmieniać i tzw. próbować innych
zawodników. Pisze jak jest, ale trenerze polskiej
kadry rób pan co do pana należy. I niech to na
dobre wyjdzie, bo na euro nie chcemy my polacy hańby
na całą europę. Powiem szczerze : stadiony ładne,
ale gra do d... A na koniec dodam- pokażcie na co
zaś stać, bo potraficie.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze