Polacy na minus: najwięksi przegrani Euro 2024 naszej reprezentacji


Którzy Polacy pokazali się najgorzej na zakończonych dla „Biało-czerwonych” fiaskiem mistrzostwach Europy 2024?

27 czerwca 2024 Polacy na minus: najwięksi przegrani Euro 2024 naszej reprezentacji
Mateusz Porzucek / PressFocus

Mistrzostwa Europy 2024 zakończyły się dla Polski już na etapie fazy grupowej, po zaledwie trzech rozegranych meczach. Czy można to uznać za zawód? Zdecydowanie tak. Mimo trudnej grupy i raczej umiarkowanych oczekiwań kibice liczyli na to, że nasza drużyna zaskoczy czymś pozytywnym. Niestety, zarówno zespół jako całość, jak i poszczególni zawodnicy nie sprostali wyzwaniu. Którzy reprezentanci nie będą mogli zaliczyć swoich występów na Euro do udanych? O tym przeczytasz w tym artykule.


Udostępnij na Udostępnij na

Wczoraj na naszym portalu pojawił się opozycyjny do tego tekstu artykuł – przedstawiliśmy reprezentantów, którzy na tle tych słabszych pokazali się z naprawdę bardzo pozytywnej strony: Polacy na plus: najwięksi wygrani Euro 2024 naszej reprezentacji. ZAPRASZAMY!

Obrońcy

Paweł Dawidowicz

Paweł Dawidowicz był zdecydowanie najsłabszym punktem obrony reprezentacji Polski na tym turnieju. Defensor Hellasu Werona nie zagrał w meczu z Holandią z powodu kontuzji i z perspektywy czasu można powiedzieć, że jego nieobecność mogła okazać się korzystna – obrona bez niego spisywała się na tych mistrzostwach zdecydowanie lepiej. Dawidowicz wrócił na rywalizację z Austrią, ale trudno mówić o jego powrocie jako o wzmocnieniu defensywy. W meczu o wszystko reprezentacja Polski straciła aż trzy bramki i nie była w stanie kontrolować wydarzeń na boisku. W dużej mierze wynikało to z nieodpowiedzialnych decyzji Dawidowicza oraz braku zrozumienia między nim a Janem Bednarkiem. Niewiele było tak słabych indywidualnych występów polskich reprezentantów w ostatnich latach, co czyni sytuację tym bardziej bolesną ze względu na rangę meczu.

Gdyby 29-latek był wówczas lepiej dysponowany, prawdopodobnie odbiór meczu z Austrią (nawet w przypadku porażki) byłby inny. Tymczasem oglądaliśmy festiwal błędów, głupich zagrań i pomyłek… Dramat! Oceny jego występów w turnieju nie zmieni nawet całkiem przyzwoity występ przeciwko Francji w meczu o honor. Fakty są takie, że w najważniejszym momencie zawiódł na całej linii i musi być oceniony negatywnie. Zdecydowanie zawiódł.

Pomocnicy

Przemysław Frankowski

Jeszcze niecałe pół roku temu Przemysław Frankowski był jedną z wyróżniających się postaci w końcowej fazie eliminacji oraz baraży do mistrzostw Europy. Wygryzł wtedy ze składu Matty’ego Casha, a jego dobre występy przyczyniły się do tego, że Polak z angielskimi korzeniami nie pojechał na Euro do Niemiec. Jak pokazała przyszłość, zawodnik Aston Villi mógł okazać się lepszym wyborem – nawet będąc w słabszej formie fizycznej, prawdopodobnie wniósłby więcej do gry zespołu.

Frankowski zawiódł zarówno w defensywie, jak i w ataku. Miał odgrywać rolę stabilizatora dla ofensywnie grającego Zalewskiego, jednak momentami wydawało się, że młodszy wahadłowy wykonywał więcej pracy na obu końcach boiska. Oczywiście, przed Frankowskim stało trudne zadanie – musiał zmierzyć się z takimi graczami, jak: Cody Gakpo, Mwene czy Kylian Mbappe. Niemniej nie potrafił nawet stawić im znaczącego oporu. W obronie nie był skuteczny, a w ofensywie nie wniósł nic ekstra, co przecież udawało mu się w przeszłości. Jego występy na tym turnieju jednoznacznie pokazały, że być może nadszedł czas na ponowne otwarcie rywalizacji między Cashem a Frankowskim.

Jakub Piotrowski

Jakub Piotrowski miał dobre wejście w meczu z reprezentacją Holandii… I to niestety wszystko, co można pozytywnego powiedzieć o jego występie. Ogólnie był to bardzo słaby występ, szczególnie uwzględniając jego grę przeciwko Austrii, która była wręcz katastrofalna. Świadczy o tym również reakcja selekcjonera, który zdjął go z boiska tuż po przerwie.

Piotrowski był pewnym objawieniem, kiedy Michał Probierz przejmował stery w naszej kadrze, i na bazie wcześniejszych występów trudno całkowicie przekreślić jego miejsce w reprezentacji. Jednak po tych mistrzostwach możemy śmiało stwierdzić, że obecnie nie zasługuje na miejsce w wyjściowej jedenastce. Reprezentacja Polski bez niego na boisku wyglądała po prostu lepiej.

Sebastian Szymański

Jeżeli Zieliński wstanie pewnego dnia i coś mu przeskoczy w głowie, to będziemy mieli zawodnika, którego będą nam zazdrościć wszyscy na świecie – tak w 2019 roku powiedział Jerzy Brzęczek o Piotrze Zielińskim. Czemu przywołujemy ten cytat? Bo widzimy wiele analogii między „starym” Zielińskim a obecnym Sebastianem Szymańskim.

  • Obaj grają świetnie w solidnych europejskich klubach.
  • Obaj notorycznie zawodzą w reprezentacji Polski.
  • Obaj mają znakomite, jak na polskie warunki, wyszkolenie techniczne.
  • Obaj, mimo słabych występów w kadrze, są regularnie powoływani i wstawiani do składu z nadzieją, że w końcu musi się udać.

Z racji na dobre występy Zielińskiego w ostatnim czasie wiele osób zapomniało już o jego starej odsłonie, która mówiąc delikatnie, zawodziła… Wydaje się, że w podobnej sytuacji znajduje się obecnie Szymański, który rozegrał do tej pory aż 36 meczów, a realnie tylko w kilku z nich wyglądał dobrze. Na Euro 2024 wystąpił w pierwszym składzie przeciwko Holandii, jednak zawiódł. Wymowne było to, że nie został wystawiony na najważniejszy mecz przeciwko Austrii. Z plusów: zaliczył całkiem niezłe 68 minut przeciwko reprezentacji Francji.

To i przykład Zielińskiego dają nam nadzieję, że Szymański może kiedyś stanie się realnie przydatny naszej kadrze. Na razie jednak pozostaje rozczarowaniem.

Bartosz Slisz

Szczerze mówiąc, Bartosz Slisz zaliczył chyba najlepsze Euro spośród wszystkich tych, którzy pojawili się na tej liście. Można jednak postawić przy jego nazwisku minus, ponieważ oczekiwania względem niego były znacznie większe. Przeciwko Holandii wszedł z ławki, aby zapewnić nam większą przewagę w środku pola. W tamtym konkretnym spotkaniu drużyna wypadała lepiej z takim Romanczukiem w składzie, co nie wystawia zawodnikowi Atlanty United zbyt dobrego świadectwa. Czas pokazał natomiast, że najgorsze było jeszcze przed nim – bardzo słaby mecz z Austrią. Nie nadążał kompletnie za tempem naszych rywali, popełniał masę błędów. Nadrabiał pewne niedoskonałości zaangażowaniem, jednak w pewnym momencie i to było za mało. Mecz z Francją pokazał, że możemy grać bez klasycznej „szóstki”, którą on jest. Znacznie lepiej wypadał w tym miejscu Jakub Moder…

Napastnicy

Robert Lewandowski

Na samo zakończenie Robert Lewandowski. Przed turniejem nasz kapitan toczył dość intensywną walkę z czasem, aby w ogóle zdążyć wystąpić w jakimś meczu. O ile na Holandię mu się to nie udało, o tyle przeciwko Austrii rozegrał już 30 minut. Jak? Słabo. Był jednym z gorszych zawodników na boisku – wszedł w tym samym czasie co Karol Świderski i trzeba powiedzieć, że dał o wiele mniej od młodszego partnera z ataku. Mimo wszystko wystąpił w meczu z Francją, z którą nawet zdobył gola – był to dość przeciętny „Lewy” – nie najlepszy, ale i nie najgorszy.

Z racji na oczekiwania i ogólną klasę tego zawodnika całego turnieju w jego wykonaniu absolutnie nie nazwiemy udanym. Lewandowski miał być ofensywnym liderem, a skończyło się na tym, że w sumie spośród czterech nominalnych napastników wystawionych na turnieju dał zdecydowanie najmniej. Jesteśmy dalecy od odsuwania go od kadry. Musi jednak wiedzieć, że za samo nazwisko i status się nie gra. W tej chwili nie daje niestety zbyt dużo, co tylko dowiodło Euro 2024.

Polacy na plus: Najwięksi wygrani Euro 2024 naszej reprezentacji

Komentarze
Ksiądz Pedof_il (gość) - 3 dni temu

No to z Panem Bogiem uświadom to sobie na spokojnie i powoli się zbieramy do pracy i nie wiem czy będę miała jak wrócić do tego czasu się spotkać i porozmawiać z tym że nie ma problemu

Odpowiedz
Edeb (gość) - 3 dni temu

No to z Panem Bogiem i ludźmi którzy wzmocnili załogę kondominium w Polsce jest uprzywilejowana na temat naszych najlepszych hoteli oraz Białorusi na turniej piłki siatkowej dziewcząt z tego powodu odmówi posłuszeństwa wobec zachodu i południa Polski oraz Azję Mniejszą na pewno będzie można zobaczyć tutaj wybory wygrywa Liga Europejska Austro-Węgry Koalicja Wschodnia jest dość potężna dawka muzycznej energii zarówno dla początkujących użytkowników odpowiedziało.

Odpowiedz
AZARIASZ (gość) - 2 dni temu

Jakub nie zagrał dobrego Turnieju to wiadomo ale nie on jeden. W meczu z Holandią inny Jakub - Moder gra 45 minut. Piotrowski wchodzi na ostatnie 12 minut przy wyniku 1-1. W 83 minucie pada gol dla Oranje. Mógł mieć w końcówce meczu asystę dla Polski na 2-2 po rajdzie na skrzydle ale Karol Świderski chybił. W meczu z Austrią Piotrowski schodzi przy wyniku 1-1 w 45 minucie. Zastępuje go Kuba Moder. Padają dwa gole dla rywala i Polska ostatecznie przegrywa 1-3. W meczu z Francją zaś Piotrowski nie grał w ogóle zaś Moder gra całe 90 minut zaś w meczu pada wynik 1-1. I tak to wyglądało.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze