W derbach Łodzi Widzew rozgromił gospodarzy pojedynku, ŁKS aż 4:1. Na listę strzelców wpisali się Darvydas Sernas, Marcin Robak, Mindaugas Panka i Łukasz Broź dla gości i Rafał Kujawa dla przegranych.
Derby Łodzi od zawsze należały do najbardziej elektryzujących spotkań, a kibice obu drużyn do najbardziej zwalczających się grup w Polsce. Obecnie, pomimo zupełnie różnych potencjałów finansowych, obie drużyny znajdują się blisko siebie w tabeli, walcząc o awans do Ekstraklasy. Jako faworyta zdecydowanie częściej eksperci wymieniali Widzew, lecz ciężko było odbierać ŁKS-owi szansę na tryumf, w końcu derby rządzą się swoimi prawami.
Pierwsi próbkę swoich umiejętności pokazali widzewiacy. Na bramkę Bogusława Wyparło uderzał Marcin Robak, ale doświadczony golkiper spokojnie schwycił piłkę. Na kolejną, w miarę klarowną akcję kibice zgromadzeni na stadionie musieli poczekać do 16. minuty. Po raz kolejny zagrożenie pod bramką „Bodzia W.” stworzył wspomniany wcześniej snajper Widzewa, tym razem jednak nie trafił nawet w bramkę.
W 22. minucie wreszcie otrząsnęli się gospodarze. Po świetnym rozegraniu futbolówki przez kilku ofensywnych graczy do piłki dopadł w końcu Damian Nawrocik, niestety, zbyt długo się zastanawiał i nie udało mu się zdobyć gola. Dziewięć minut później ŁKS miał zdecydowanie więcej szczęścia. Opłakany w skutkach błąd popełnił Maciej Mielcarz i Rafał Kujawa po strzale piętą wpisał się na listę strzelców.
Na odpowiedź Widzewa nie trzeba było zbyt długo czekać. Między 41. a 44. minutą byliśmy świadkami akcji, które wstrząsnęły zawodnikami gospodarzy. Najpierw po podaniu Marcina Robaka z dystansu przymierzył Darvydas Sernas, wyrównując rezultat pojedynku, by chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dudu na 2:1 strzelił Mindaugas Panka.
Po wznowieniu gry wszyscy spodziewali się, że ŁKS rzuci się do odrabiania start, ale, na nieszczęście dla widowiska, na murawie prym wiodły niedokładności i serie błędów. Z konkretniejszą akcją mieliśmy okazję zetknąć się dopiero w 60. minucie. Fatalnie zachował się Wyparło, podając piłkę wprost pod nogi Krzysztofa Ostrowskiego, ale ten strzelił zbyt słabo, by pokonać bramkarza rywali, kolejne dobitki nie przyniosły efektów i wynik nie zmienił się.
Widzew ewidentnie cofnął się do defensywy, a podopieczni Grzegorza Wesołowskiego nie mieli pomysłu na rozgrywanie swoich akcji. Ostatecznie zemściło się to na nich w 82. minucie, gdy wynik meczu rozstrzygnął Łukasz Broź po dośrodkowaniu z lewej strony boiska. W doliczonym czasie gry zdruzgotanych graczy ŁKS-u dobił Marcin Robak, ustalając rezultat spotkania na 4:1.
WIDZEW RTS MOIM KLUBEM JEST !!!KAŻDY TO POJMUJE:
WIDZEW W ŁODZI PANUJE.DRUGA MIŁOSC PO FK ZAWSZE DERBY
ŁODZI WYGRYWA.KAŻDY KIBIC DOBRZE ZNA ŻE CZERWONA
ARMIA TA TO KIBICE WIDZEWA !!!
Derby wasze, MIASTO NASZE! kto bardziej dymił z
psami co? haha
11 białych kasków liże rany:-D brawo ŁODZIANIE!
oj Mario działo sie działo! 11 rannych
policjantów, 9 radiowozów rozbitych, kumpel uj...ł
koguta na suce. jeden pajac spod zegara, który sie
wybrał po flage na meczu niezły oklep z
Kozińskiego dostał:-D KLUBEM ŁODZI JEST ŁKS! a
gdzie netowi napinacze z r*s-u?! haha.
11białych kasków liże rany, a dziewięciu
nieodpowiedzialnych osob będzie mieć wyroki...żałosne
czym się chwalicie??? hehehe. "kumpel uj... koguta
na suce" a teraz będzie dajał przepraszam, dawał pod
celą...
Ty już lepiej bądź cicho bo ja mam gdzieś wasze
chuligańskie wybryki z obu stron.Derby Łodzi pokazały
,że Widzew to klub wspaniały.A osiągnięcia
pseudosportowców sobie darujemy.Po prostu łykaes
słaby jest.
ty kibic widzewa a szedłeś z waszymi? pewnie mama
nie puściła do ŁODZI haha:-D
Powiedz mi ile zniszczłeś radiowozów i pobiłeś
policjantów?
fcmoscow zdrowy ty jesteś?:-D szkoda czasu na
pisanie z wami. myślą mową całym życiem JP.
ŚnieŻKa! tyle. nara.
panowie bez napinki, przecież do niczego nie
doszło, policja zgłupiała na początku, ale potem
opanowali. fakt, było blisko jak widzew przebił
szpaler, ale niestety nie udało sie... poZdro
RODOWICI i ZGODY. W NASZYCH SERCACH TYLKO ŁKS
D..a nie derby. 2 lata temu to były extra derby
łodzi jak dawaliście sobie po 2tysie biletów a
teraz... żal.
fanatyk ty sobie zadaj pytanie czy jesteś zdrowy! Idź
i nie wracaj ,nikt nie ma ochoty z tobą pisać.Widzew
wygrał 4:1, boisko się tylko liczy,a nie wasze
chuligańskie wybryki.
Nasze?! A wy to co?! Kto szedł na derby mimo
zakazu?! Pytanie retoryczne.
HeHe..ciekawe kto w parku wp...ol dostal..biale
dziewczynki na drzewa uciekaly..derby nasze miasto
nasze!!Wladcy Miasta Wlokniarzy Widzew Łódź