ŁKS Łódź pokonał Stal Stalowa Wola 3:2 w meczu 16. kolejki Unibet I ligi. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi pomeczowe trenera ŁKS-u – Grzegorza Wesołowskiego, piłkarza ŁKS-u – Adriana Świątka, a także trenera pokonanego zespołu – Janusza Białka.
Grzegorz Wesołowski (trener ŁKS-u): Jestem niezmiernie zadowolony z tego zwycięstwa. Wygrać mecz w takich warunkach to coś wspaniałego, tym bardziej, że rywalem była dobrze dysponowana drużyna Stali. Mecz nie był jakimś wielkim widowiskiem, ale na tej murawie być nim nie mógł. Wszystko się mogło wydarzyć w takich warunkach. Tym bardziej chwała zawodnikom. Nie chcę komentować ostatnich wydarzeń w klubie.
Adrian Świątek (ŁKS): Ja wiem, czy on był taki ładny…? – komentuje swojego gola Adrian Świątek. – Najważniejsze, że piłka wpadła do siatki. Próbowałem poszukać narożnika bramki i udało się. Gdybym strzelał na siłę to piłka mogłaby wylecieć i za stadion (śmiech). Ważne, że wygrywamy. Szkoda tylko straconych punktów z Górnikiem w Zabrzu i Kluczborkiem, ale do końca pozostało jeszcze wiele kolejek. Mam nadzieję, że nikt stąd nie odejdzie i będziemy walczyć o awans do Ekstraklasy. Na dzień dzisiejszy nigdzie się nie wybieram, dobrze mi w Łodzi, mam kontrakt ważny z ŁKS-em i 10-miesięczną córeczkę. Tutaj się tworzy fajna drużyna, którą można wzmocnić trzema zawodnikami, jeśli przyjdzie sponsor i wtedy spokojnie można myśleć o powrocie do Ekstraklasy.
Janusz Białek (trener Stali): Mecz w naszym wykonaniu był niezły. Po raz kolejny strzelamy gole, tworzymy emocjonujące widowisko. Tylko zastanawiam się, ile musimy zdobyć bramek, żeby wygrać mecz? Zremisować już się nam udawało, natomiast wygrać jeszcze nie. Ten mecz jest kopią kilku poprzednich. Wydawało się w pewnych momentach, że kontrolujemy spotkanie, chociaż piłkarsko ŁKS był dziś lepszy.
