Piłkarz fazy grupowej IO – Neymar


2 sierpnia 2012 Piłkarz fazy grupowej IO – Neymar

Brazylia jak na razie nie pozostawiła złudzeń, kto jest najlepszą drużyną i jednocześnie głównym pretendentem do wygrania igrzysk olimpijskich. Trzy mecze, trzy zwycięstwa, średnio trzy zdobyte bramki na mecz. Prym w drużynie wiodło kilku piłkarzy, ale najjaśniej świeciła gwiazda Neymara. Nie same statystyki świadczą o naszej nominacji dla niego. Bo choć te i tak ma świetne, to na dodatek prezentuje niespotykaną wcześniej u niego dojrzałość w grze, która wszystkim przynosi wiele dobrego.


Udostępnij na Udostępnij na

Zanim jednak przejdziemy do oceny jego gry na igrzyskach, przedstawimy krótką charakterystykę piłkarza. Neymar od początku swojej kariery związany jest z Santosem. Zadebiutował w nim w wieku 17 lat w meczu z Oeste na początku marca 2009 roku, a już w swoim drugim starciu przeciwko Mogi Mirim strzelił pierwszego gola. Wliczając wszystkie rozgrywki w barwach swojego klubu, strzelił dotychczas 83 bramki w 144 meczach. Trzy razy sięgał po Campeonato Paulista, raz Puchar Brazylii i raz najważniejsze rozgrywki w Ameryce Południowej – Copa Libertadores. Indywidualnie też nie może narzekać na brak trofeów. W swojej bogatej kolekcji ma m.in. tytuł dla najlepszego piłkarza Brazylii, króla strzelców Copa Libertadores czy nagrodę FIFA Ferenca Puskasa za najładniejszego gola 2011 roku (strzelonego w meczu przeciwko Flamengo). Wydaje się jednak, że w Brazylii już więcej nie osiągnie. Wielu znakomitych rodaków z Ronaldo czy Danim Alvesem na czele namawia go na przenosiny do Europy. Pele nawet pokusił się kiedyś o stwierdzenie, że Neymar jest lepszy niż Leo Messi… W dorosłej reprezentacji, jeśli nie policzymy tej olimpijskiej oraz kadry do lat 17 i 20, w debiucie, w lipcu 2010 roku przeciwko Stanom Zjednoczonym, od razu strzelił bramkę. W sumie uzbierał w niej 18 występów i dziewięć goli, co jak na tak młodego zawodnika jest wynikiem wręcz znakomitym.

Neymar ostatnio dedykuje bramki swojemu synkowi
Neymar ostatnio dedykuje bramki swojemu synkowi (fot. Skysports.com)

Neymar rozegrał wszystkie trzy spotkania w grupie, w tym dwa od pierwszej do ostatniej minuty, dopiero w trzecim został zmieniony niespełna 15 minut przed końcem, ale bynajmniej nie dlatego, że grał słabo. W każdym z nich pokazał, jak bardzo wszechstronnym jest zawodnikiem. Ale po kolei… W pierwszym meczu z Egiptem Brazylijczyk strzelił bramkę głową, wykorzystując znakomite podanie Hulka. W drugim z Białorusią najpierw idealnie dograł piłkę na głowę Alexandre Pato, potem strzelił fantastyczną bramkę w okienko z rzutu wolnego, a następnie, po indywidualnej akcji, zaliczył ładną asystę piętą do Oscara. W ostatnim meczu z Nową Zelandią też strzelił bramkę, ale tym razem sędzia jej nie uznał. To oczywiście nie wszystko.

20-latek w każdym z tych spotkań pracował na całym boisku. Wracał po piłkę nawet na swoją połowę, by rozegrać ją z jednym z partnerów lub posłać długie podanie do napastników. A dośrodkowania, trzeba przyznać, ma bardzo dokładne – dlatego też wykonuje rzuty rożne i wolne. Najczęściej jednak można było go spotkać na lewym skrzydle, tam szalał w dwójkowych akcjach z Marcelo, poza tym sam imponował tym, co umie najlepiej, a więc dryblingiem, kiwał czasami po trzech zawodników drużyn przeciwnych, na szczęście nie był tak często faulowany jak w swojej rodzimej lidze. Wiele okazji wypracowywał partnerom, sam też kilka razy spudłował, a już zwłaszcza w ostatnim meczu grupowym. Trzeba przyznać, że gdyby napastnik wykorzystał jeszcze chociaż połowę tego, co zmarnował – już teraz można by mu wręczyć statuetkę dla najskuteczniejszego piłkarza turnieju. Ale dla młodego napastnika turniej tak naprawdę dopiero się zaczyna…

Komentarze
~Lilo (gość) - 12 lat temu

Neymar, proszę choć do nas...

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze