Sześć dni, osiem drużyn i pięć 90-miutowych meczów rozegranych przez każdą z nich. W dodatku – wszystkie z sumujących się do 20 spotkań odbyły się na jednym stadionie. Skoszarowane rozgrywki ligowe brzmią abstrakcyjnie, ale takie są realia piłki na Grenlandii. Na największej wyspie świata sport ten w wydaniu 11-osobowym pod gołym niebem można uprawiać zaledwie przez kilka tygodni ze względu na warunki pogodowe. Jak wyglądają tamtejsze rozgrywki i jak się ma sprawa reprezentacji Grenlandii? O tym w poniższym tekście.
Coś z niczego
Gdyby Grenlandia była niezależnym krajem, byłaby 12. największym państwem na świecie. Powierzchnią przebijałaby chociażby Meksyk, Indonezję czy Arabię Saudyjską. Opisywany dzisiaj teren jest jednak zależny od Danii, z której sprowadza niemal wszystko, co jest aktualnie dostępne na wyspie. Ze względu na warunki klimatyczne bardzo ograniczony jest rozwój wielu branż, w tym chociażby rolnictwa. Podobnie jest z piłką nożną.
Mimo ogromnych rozmiarów, na wyspie mieszka około 57 tysięcy osób. Jest ich mniej więcej tylu, ilu w Bełchatowie. A mimo tego są w stanie stworzyć odbywającą się rokrocznie ligę!
Rozgrywki trwają od 1954 roku, jednak dopiero od 1971 mają miejsce regularnie. Przez długi czas miały one dwa etapy – kwalifikacje regionalne i turniej główny. Ze względu na wspomniane już warunki pogodowe – do których jeszcze będziemy się odwoływać – oraz ogromny teren, podróżowanie jest bardzo utrudnione. Transport między miastami odbywa się głównie drogą lotniczą lub morską. W takich okolicznościach niemożliwym jest zorganizowanie klasycznych rozgrywek ligowych z meczami domowymi i wyjazdowymi.
Rozwiązaniem są kwalifikacje regionalne, których zwycięzcy mierzyli się następnie w turnieju głównym, odbywającym się przez kilka dni w jednym mieście. Tak było do 2022 roku. Od tego momentu w turnieju głównym biorą udział wszystkie kluby, które się do niego zgłoszą. W latach 2023, 2024 i 2025 było to odpowiednio sześć, siedem i osiem drużyn.

Aktualnym dominatorem jest Boldklubben af 1967 (inaczej B-67 Nuuk), który na ostatnie 16 sezonów wygrał aż 11.
Dosłowne piękno sportu
Ludzie zafascynowani turystyką stadionową na swojej liście obiektów „do odhaczenia” zdecydowanie powinni znaleźć miejsce dla boisk na Grenlandii. Architektura krajobrazu sprawia, że wiele z nich jest położonych w miejscach po prostu zapierających dech w piersiach. Ocean, kry morskie, góry – wybór jest przeogromny.
🇬🇱🏟️ Greenland simply has the most stunning football pitches in the world 🤩 pic.twitter.com/CzB41cBVJt
— The Sweeper (@SweeperPod) July 28, 2025
Wszystkie boiska charakteryzują się sztuczną murawą. Nie powinno to dziwić, uwzględniając położenie wyspy. Średnioroczna temperatura w stolicy – Nuuk – wynosi około -1°C. O wiele łatwiej na Grenlandii uprawiać futsal, niż grać w piłkę na zewnątrz.
Aczkolwiek od kilku lat są plany zbudowania stadionu z prawdziwego zdarzenia. Arktisk Stadion był częścią planu Grenlandii w kontekście uzyskania członkostwa w FIFA i UEFA. W 2015 roku terytorium to zawarło umowę w duńską federacją, na mocy której rozpoczęto plan rozwoju piłki nożnej na Grenlandii. Głównym celem naturalnie miało być dostanie się do struktur FIFA i UEFA do 2022 roku. Europejska konfederacja w tym czasie przestała przyjmować reprezentacje nienależące do niepodległych państw. Stąd plan został mocno pokrzyżowany. Co ciekawe, inne terytorium należące do Danii, czyli Wyspy Owcze, znajduje się zarówno w FIFA, jak i UEFA.
Przy takim obrocie spraw Grenlandia musiała zmienić kurs. Zaczęła zabiegać o dołączenie do CONCACAF, a Arktisk Stadion miał być potencjalną wizytówką. Problemem natomiast stały się fundusze. Projekt zatrzymał się na studium wykonalności. Pod koniec 2019 roku rząd Grenlandii otwarcie powiedział o tym, że wystąpią duże opóźnienia z powodu braku inwestorów.
Piłka nożna na Grenlandii w impasie
W czerwcu 2025 roku odbyło się oficjalne posiedzenie w sprawie przyjęcia Grenlandii do struktur CONCACAF. W nieanonimowym głosowaniu wniosek został jednogłośnie odrzucony przez wszystkie federacje.
Prawda jest brutalna – w najbliższych latach reprezentacja Grenlandii nie zagra oficjalnego spotkania w kwalifikacjach mistrzostw świata lub kontynentu. Mistrz ligi również nie dostanie możliwości pokazania się większej publiczności. Przekonanie tak dużej liczby głosujących zajmie długie lata, jeżeli w ogóle się ziści.
Mimo tego reprezentacja kraju na pewno będzie rozgrywała mecze towarzyskie, za pomocą których może chociażby budować na świecie świadomość o swoim istnieniu. A w naszym kraju świadomość ta powinna istnieć, gdyż można znaleźć pewne związki piłki na Grenlandii z tą w Polsce.
Jeden z naszych rodaków uprawiał ten sport na największej wyspie świata! Był nim Adam Jarniewski, który aktualnie prowadzi bloga „Poznaj Grenlandię”. Dwukrotnie selekcjonerem tamtejszej reprezentacji był urodzony we Wrocławiu Josef Piontek.
#DatoCurioso, durante varios años el DT de #Groenlandia fue Tekle Ghebrelul, etritreo “niño de la guerra”, rescatado por las tropas de la ONU y llevado a Dinamarca a una nueva vida. pic.twitter.com/IoDSN2fIVW
— Morri Arditi (@morriarditi) April 13, 2021
Poza konkursem warto dodać, że przez długi czas trenerem kadry był… Erytrejczyk Tekle Ghebrelul. Obywatel „afrykańskiej Korei Północnej” przez długi czas był też trenerem wspomnianego już B-67 Nuuk, z którym zdobył osiem tytułów mistrzowskich.