Dariusz Pietrasiak, czołowy obrońca ligi polskiej, niedawno został piłkarzem Polonii Warszawa. Oprócz doświadczonego defensora, zespół „Czarnych Koszul” wzmocnili też Jakub Tosik i Patryk Rachwał, a mówi się jeszcze o zainteresowaniu Dawidem Nowakiem i Mateuszem Cetnarskim. Postanowiliśmy zapytać, dlaczego piłkarze PGE GKS-u Bełchatów tak upodobali sobie warszawski kierunek.
Podobno wiele klubów chciało Pana zatrudnić, a wybrał Pan Polonię. Dlaczego?
Polonia była najbardziej konkretna i stawia przed sobą jak najwyższe cele. Chcę coś w swojej karierze osiągnąć i właśnie gra o wyższe cele była głównym powodem, dla którego wybrałem ten zespół.
Rozmawiał Pan już z trenerem Bakero? Czy hiszpański szkoleniowiec miał coś do powiedzenia przy Pańskim transferze?
Z trenerem Bakero rozmawiał mój menadżer i z tego, co mi przekazał, dowiedziałem się, że trener Polonii widział mnie w swoim składzie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby ktoś inny niż trener decydował o przydatności nowego piłkarza do drużyny.
Nie obawia się Pan, że prezes Wojciechowski może zaprzestać finansować Polonię?
Nie patrzę na to. Chcę się skupić na jak najlepszej grze w Polonii i zdobywaniu punktów. Nie chcę sobie zaprzątać głowy tym, co będzie, jeżeli coś pójdzie nie tak.
Do Polonii trafili też Patryk Rachwał i Jakub Tosik, mówi się o zainteresowaniu Dawidem Nowakiem i Mateuszem Cetnarskim. Można powiedzieć, że warszawski klub wykupuje GKS…
Akurat dwóm pierwszym piłkarzom kończył się kontrakt, dostali propozycję z Polonii i z niej skorzystali. A co do Dawida i Mateusza, to Polonia musi za nich zapłacić, więc prawdopodobnie jeszcze to trochę potrwa, zanim transfer któregoś z tych piłkarzy dojdzie do skutku.
A czy nie obawia się Pan, że przyjście kilku zawodników z jednego klubu może być źródłem konfliktów?
Nie. Zarówno Bełchatowie, jak i w Polonii nie ma podziałów. Myślę, że szybko zintegrujemy się z całą grupą piłkarzy Polonii. Tylko dobra atmosfera i wspólnie określony cel pozwolą nam osiągnąć jakiś sukces.
Po takich osłabieniach Pański poprzedni klub pewnie będzie toczył ciężkie boje o utrzymanie.
Czy na pewno będzie toczył boje o utrzymanie? Z pewnością przyjdą nowi zawodnicy i po kilku kolejkach będzie można określić, o co walczy PGE GKS. Ja mu życzę jak najlepiej, bo na pewno zostało tam jeszcze kilku bardzo dobrych zawodników. A może będą grali jeszcze lepiej, być może sprowadzą takich zawodników, dzięki którym klub będzie walczył o wyższe cele.
Do tej pory PGE GKS Bełchatów inwestuje tylko w młodych piłkarzy…
Taka jest polityka GKS-u Bełchatów, klub tak zdecydował i trzeba tę decyzję uszanować.
A czy trener Ulatowski dobrze zrobił, zamieniając PGE GKS na Cracovię?
To pytanie do trenera Ulatowskiego. Jemu także skończył się kontrakt. Klub z nim nie przedłużył umowy, trener dostał propozycję z Cracovii i z niej skorzystał.
W Bełchatowie miał Pan pewne miejsce w pierwszym składzie i był w kręgu zainteresowań trenera Smudy. Teraz może być inaczej. W Polonii są Jodłowiec, Dziewicki i Skrzyński, mówi się też o pozyskaniu Sadloka.
Rywalizacja jeszcze chyba na nikogo źle nie wpłynęła, nawet jest wskazana. Ja będę starał się grać jak najlepiej, pokazywać z jak najlepszej strony, a wybór i tak będzie należał do trenera.
Oglądał Pan ostatnie mecze reprezentacji? Uważa Pan, że znalazłoby się miejsce w składzie dla Dariusza Pietrasiaka?
Nie patrzę pod tym kątem na reprezentację. Oglądałem ostatnie spotkania. Uważam, że mecze z Finlandią i Serbią zagrała dobrze, trochę nie wyszedł pojedynek z Hiszpanią.
Z Dariuszem Pietrasiakiem rozmawiał Grzegorz Ignatowski