Po spotkaniach reprezentacji czas na trzecią kolejkę Serie A, która startuje już dzisiejszego popołudnia. W oczekiwaniu na debiut Kuby Błaszczykowskiego i Derby della Madonnina zobaczcie, co ciekawego czeka nas podczas tej serii gier.
Czy pieniądze faktycznie nie grają?
Zdobycie trzech punktów w spotkaniu z Frosinone wydaje się dla Romy sprawą tak oczywistą jak pokonaniu Gibraltaru przez reprezentację Polski. Naprzeciwko siebie wybiegnie jeden z najlepiej zarabiających zawodników ligi oraz piłkarze z najbiedniejszego klubu w lidze. Daniele De Rossi rocznie zarabia 6,5 miliona euro, natomiast cała kadra beniaminka inkasuje 1,5 miliona więcej. Kadra Romy wyceniona jest na 252,6 miliona euro przez serwis Transfermarkt.de, natomiast wszyscy zawodnicy Frosinone kosztują niecałe 30 milionów. Czy pieniądze nie grają i beniaminek sprawi niespodziankę, urywając punkty pretendentowi do scudetto? O tym przekonamy się w sobotę o 18:00.
Co pokaże Błaszczykowski?
– Teraz każdy zawodnik musi bronić i atakować. Jestem do dyspozycji szkoleniowca i zagram tam, gdzie mnie ustawi. Zbliża się Euro 2016 i każdy chce być częścią reprezentacji na ten wielki turniej. Czuję się gotowy do gry – zapowiedział na konferencji prasowej Jakub Błaszczykowski. Polski skrzydłowy stoi przed okazją debiutu w nowym zespole, chociaż serwis Football-italia.net nie przewiduje go do wybiegnięcia w podstawowej jedenastce. Fiorentina zmierzy się ze swoim sąsiadem z tabeli, Genoą, która chce przerwać beznadziejną passą w spotkaniach z Toskańczykami. „Grifone” nie mogą wygrać z Fiorentiną od 2009 roku.
Czy derby Mediolanu odzyskają dawny blask?
Z nowymi gwiazdami sprowadzonymi w letnim okienku transferowym zarówno do Milanu, jak i Interu jest to możliwe. Za strzelanie bramek z jednej strony odpowiedzialny ma być Carlos Bacca, a z drugiej Stevan Jovetić, który będzie wspierany przez Adema Ljajicia. Derby już od dawna nie budziły takiego zainteresowania. Do tej pory sprzedanych zostało 75 tysięcy wejściówek, które wygenerowały zysk na poziomie 4 milionów euro.
https://twitter.com/SerieA_TIM/status/640914253269049344
Czy Wilczek ugryzie Palermo?
Polski napastnik do tej pory wszedł na murawę na ponad pół godziny w przegranym wysoko spotkaniu z Sampdorią oraz wystąpił w podstawowej jedenastce w meczu z Interem. Carpi czeka na pierwsze zwycięstwo w sezonie, a Kamil Wilczek na swoje premierowe trafienie. Ogranie Palermo na wyjeździe nie będzie należało do najłatwiejszych zadań, ponieważ „Rosanero” są w tym sezonie jak na razie niepokonani. Kamil Wilczek jest przewidywany do wyjścia w podstawowej jedenastce na to spotkanie.
Jak widać Wilczek w Italii dalej musi pracować na swoje nazwisko pic.twitter.com/ffSYL8XMfe
— Marcin (@m_kuznia) September 11, 2015
„Juve” wreszcie się przełamie?
Tak słabego startu mistrz Włoch w swojej historii jeszcze nie miał. Po dwóch kolejkach podopieczni Masimilliano Allegriego mają na koncie zerowy dorobek punktowy. Kto by pomyślał, że w trzeciej ligowej kolejce zmierzy się lider tabeli w postaci Chievo z będącym ledwo co ponad strefą spadkową „Juve”. Klub z Werony wydaje się idealnym rywalem na przełamanie dla obrońców tytułu, ponieważ historia pojedynków mówi tu sama za siebie. 17 zwycięstw „Starej Damy”, 6 remisów i zaledwie jedna wygrana Chievo wróżą, że kibice klubu z Turynu wreszcie będą mieli powody do radości. Miejsca na kolejne potknięcie już nie ma, ponieważ Roma, wygrywając z „Frosinone”, może odskoczyć nawet na siedem punktów.