W pierwszym poniedziałkowym meczu w ramach 32. kolejki Serie A drużyna Juventusu Turyn wygrała z Livorno 2:0. Dwie bramki w przeciągu trzech minut zdobył Hiszpan, Fernando Llorente.
Drużyna Juventusu Turyn przystępowała do tego spotkania w zmiennych nastrojach. Z jednej strony w minionej kolejce ponieśli porażkę w Neapolu z miejscowym Napoli, a z drugiej odnieśli ważne zwycięstwo w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Europy pokonując na wyjeździe Olympique Lyon 1:0. Ekipa aktualnych mistrzów Włoch przed tą serią rozgrywek zajmowała pierwsze miejsce w tabeli, mając 81 punków na koncie i o sześć oczek wyprzedzała AS Romę. W całkiem innych humorach byli piłkarze Livorno, którzy muszą cały czas walczyć o utrzymanie. Po 31. kolejkach drużyna z Toskanii zajmowała 18. miejsce, mając 25 oczek na koncie. Warto odnotować fakt, iż w kadrze Juventusu na ten mecz nie znaleźli się: Vidal, Pepe oraz Barzagli. W zespole beniaminka zaś nie mogli zagrać: Lucii, Emerson, Mbaye i Rinaudo. Zdecydowanymi faworytami tej konfrontacji byli podopieczni Antonio Conte.
Początek spotkania, jak można było się spodziewać, należał do ekipy „Starej Damy”, która to chciała jak najszybciej objąć prowadzenie. Ataki gospodarzy przypominały bicie głową w mur, gdyż gracze Juventusu przez pierwsze pół godziny gry nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie golkipera gości. Swoich szans nie wykorzystali Carlos Tevez, Giorgio Chiellini oraz Stephan Lichtsteiner. Stare porzekadło mówi jednak: szukajcie, a znajdziecie, i to powiedzenie ziściło się w meczu rozgrywanym na Juventus Stadium. W 32. minucie znakomite podanie z lewej strony otrzymał Fernando Llorente, który popisał się pięknym lobem i tym samym dał prowadzenie swojej drużynie. Piłkarze gości nie zdążyli się otrząsnąć po straconej bramce, a chwilę później przegrywali już dwiema bramkami. Znów swój kunszt zaprezentował były gracz Athletico Bilbao. Tym razem Hiszpan wykorzystał idealną wrzutkę z rzutu rożnego i głową skierował piłkę do bramki Livorno. W tej sytuacji nie popisał się golkiper drużyny z Toskanii, który w znaczący sposób pomógł Llorente strzelić gola. W samej końcówce pierwszej odsłony raz jeszcze swoją szansę miał Tevez, ale i tym razem Argentyńczyk minimalnie chybił. Do przerwy na Juventus Stadium gospodarze prowadzili 2:0.
Po zmianie stron tempo meczu nieznacznie się zmniejszyło, gdyż piłkarze z Turynu wiedząc, że maja przewagę dwóch bramek oszczędzali siły na czwartkowy mecz rewanżowy w 1/4 finału Ligi Europy. Do głosu zaczęli dochodzi zawodnicy Livorno. W 58. minucie znakomitą szansę na strzelenie gola kontaktowego miał Alfred Duncan, który oddał mocny strzał na bramkę gospodarzy, ale jeszcze lepszą paradą popisał się Gianluigi Buffon. W dalszej części meczu goście z Toskanii próbowali jeszcze zdobyć honorową bramkę, ale ich starania okazywały się daremne. Do końca meczu nic wartego uwagi się nie wydarzyło i Juventus Turyn zasłużenie wygrał z Livorno 2:0. Dzięki temu zwycięstwu gracze z Turynu są coraz bliżej obrony mistrzostwa Włoch.
Brawo Juve za rok LM !!!
Jak można dać zdjęcie Llorente jeszcze w barwach
Athletic?