Pewna wygrana w Londynie


W dwóch kolejnych spotkaniach 26. kolejki Premier League Fulham bez problemu pokonało Burnley 3:0, a na DW Stadium Wigan podzieliło się punktami ze Stoke City.


Udostępnij na Udostępnij na

Burnley w spotkaniu wyjazdowym nie może zwyciężyć już od 11 miesięcy. Fatalna passa zespołu prowadzonego przez Briana Lawsa nie została dziś przerwana w meczu z Fulham. „The Cottagers” pokazali rywalowi kawał dobrego futbolu i ograli Burnley aż 3:0.

Podopieczni Roya Hodgsona mogli czuć się bardzo komfortowo już po 45 minutach, kiedy prowadzili 2:0 po golach Murphy’ego i Elma. Niepewnie w bramce przyjezdnych radził sobie doświadczony Brian Jensen, golkiper przeplatał niezłe interwencje z bardzo słabymi. Norweg nie popisał się między innymi przy golu Elma, odbijając piłkę po strzale prosto pod nogi Szweda.

Fulham miało optyczną przewagę przez całe spotkanie. Kilka akcji Stevena Fletchera nie przyniosło niczego dobrego gościom, a w zamian gwóźdź do trumny wbił już w 53. minucie spotkania niezawodny Bobby Zamora, zdobywając gola po rzucie wolnym. W tym momencie było po meczu, Burnley w takiej dyspozycji nie miało już czego szukać na Craven Cottage…

W innym dzisiejszym spotkaniu Wigan Athletic na własnym boisku zremisowało ze Stoke City 1:1. Mecz ten był szczególnie ważny dla piłkarzy Roberto Martineza, którzy walczą o utrzymanie w lidze. Sytuacja Stoke wygląda nieco lepiej, podopieczni Tony’ego Pulisa plasują się na jedenastym miejscu w lidze. Stoke w tym roku jeszcze nie przegrało, kontynuując wciąż passę siedmiu spotkań bez porażki.

W dzisiejszym pojedynku obie drużyny miały kilka swoich szans na zdobycie goli, ale piłka trafiała do siatki tylko dwukrotnie. Pierwszą połowę lepiej wspominają gospodarze, Wigan po golu Paula Scharnera prowadził 1:0. Wszelkie nadzieje na zwycięstwo „The Latics” zmył w 74. minucie Tuncay Sanli, wykorzystując fantastyczne długie podanie Mathew Etheringtona.
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze