Pawie pióro: PZPN o kimś zapomniał?


17 listopada 2013 Pawie pióro: PZPN o kimś zapomniał?

Niedziela to podobno dzień, który był początkiem. W związku z tym pomyślałem, że to czas, aby zapoczątkować cykliczne felietony, które będą opisywały wydarzenia ze świata piłki. Nie ma być tu żadnych relacji, newsów ani opisów wielkich piłkarzy czy wybitnych zespołów. Od tego są moi koledzy z redakcji, którzy robią tu naprawdę świetną robotę – a niebawem będzie jeszcze lepiej – wiem, o czym piszę, zaufajcie mi. Sukces rodzi się w bólach i tak samo będzie tutaj. Ja będę pisał tylko i wyłącznie własne opinie. Wszystko w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Będzie o tym, co przeżyłem, co zobaczyłem. Mam cichą nadzieję, że Was to zaciekawi. Będę starał się regularnie pisać o tym, co wywoła dyskusję. Może być też tak, że będę pisał o tym, do czego właśnie Wy – czytelnicy – mnie zainspirujecie. Zatem witam was wszystkich w troszkę innej niż dotychczas roli i wierzę, że przynajmniej w małej cząsteczce spełnię Wasze oczekiwania.


Udostępnij na Udostępnij na

Niedzielny wieczór jest dobry na przemyślenia. Tym bardziej, że miesiąc tak ponury, jakim jest listopad, dał wiele do myślenia. Z racji tego, że to serwis piłkarski nie będzie słowa o obchodach 11 listopada. Nie będzie też o wypadku samolotu, który przed kilkoma godzinami miał miejsce w Rosji. Nie będzie również o katastrofie na Filipinach. Skupię się na domowym ogródku. Na tym, co miało miejsce w piątek na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. A właściwie o tym, czego nie było.

iGol.pl
iGol.pl (fot. iGol.pl)

Jeśli ktoś myśli, że będę analizował poczynania 16 osób, które reprezentowały biało-czerwone barwy, to muszę tę osobę rozczarować. Jeśli ktoś w tym momencie pomyślał, że spuszczę lawinę krytyki na nowego selekcjonera reprezentacji Polski, to również muszę i tę osobę rozczarować. Nie skomentuję również ćwierknięcia Mateusza Klicha. Nie będzie także omówień sensu meczów z Niemcami oraz Rosją. To wszystko na tę chwilę jest, według mnie, mało istotne.

Mamy listopad. Jest to miesiąc, który w momencie przeglądania kalendarza kojarzy się z jednym. Nie jest to mokry dyngus. Nie są to słoneczne wakacje. Nie jest to choinka. Atrybutami, które mogą się kojarzyć z tym miesiącem – jak z żadnym innym – są znicze oraz różnego rodzaju wieńce. Listopad ma być hołdem dla tych, o których nie myślimy przez cały rok. Ma być uhonorowaniem dla bliskich nam osób, a także dla tych ludzi, którzy wyróżnili się w historii Polski.

Obserwuj autora na Twitterze: @LukaPawlik

Wiadomo, że śmierć jest nierozerwalnym elementem życia na Ziemi. Od samego początku, gdy przychodzimy na świat, towarzyszy nam słowo śmierć. Niejednokrotnie dzieje się w życiu tak, że na jednej szpitalnej sali ktoś się rodzi, aby na innej ktoś nas opuścił. Jednym towarzyszy radość, innym smutek. Tak samo jest na co dzień. Przechadzając się ulicami miasta, nie wiemy, co napotkanym osobom mogło się przytrafić. Tak samo zaintrygowało mnie dziś, o czym myślała rodzina zmarłego na początku miesiąca wybitnego reprezentanta Polski, gdy odśpiewywano Mazurka Dąbrowskiego.

Zmierzam do tego, że wszyscy 3 listopada jak jeden mąż opłakiwali śmierć byłego piłkarza chorzowskiego Ruchu, a także byłego reprezentanta Polski – Gerarda Cieślika. Była zaduma, były łzy. Można przypuszczać, że pozostała pamięć. Ja jednak śmiem wątpić, czy aby na pewno ta pamięć pozostała u wszystkich. W miniony czwartek w Chorzowie, w jednym z Domów Kultury z okazji rocznicy zdobycia pierwszego mistrzostwa Polski przez „Niebieskich” rozmawiano na temat historii klubu. Wszystko zostało zapoczątkowane MINUTĄ CISZY.

Chwalimy PZPN za różne akcje, które realizuje. Niemniej wydaje mi się – i to mój osobisty wniosek – że niewielu jest takich reprezentantów Polski, którzy zasługiwaliby na minutę ciszy przed meczem reprezentacji Polski tak, jak na nią zasługiwał Gerard Cieślik. Możemy psioczyć na piłkarzy, możemy zrobić zamęt odnośnie ich małego zaangażowania z orzełkiem na piersi. Jednak to temat, który przez dziennikarzy powinien być uznany jako ten drugoplanowy. I sam biję się w pierś, że dopiero dziś o tym pomyślałem.

Obowiązkiem przedstawicieli Polskiego Związku Piłki Nożnej było należyte uczczenie śmierci wybitnego reprezentanta Polski. Kim Gerard Cieślik był, nie trzeba chyba już nikomu tłumaczyć. To postać, która przed kilkoma tygodniami została prześwietlona przez media od A do Z.

Szkoda, że nikt nie pomyślał o tym, aby w godny sposób przy okazji meczu reprezentacji Polski uczcić sportowca, który przyczynił się w znacznym stopniu do zwycięstwa „Biało-czerwonych” na Stadionie Śląskim w starciu przeciwko ZSRR. Mam cichą nadzieję, że ktoś w porę się zrehabilituje i w najbliższy wtorek uczyni wszystko, aby to miało miejsce. Jeśli tak się nie stanie, to sam tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego – nie zważając na to, czy inni ludzie znajdujący się na trybunach obiektu przy Bułgarskiej zrobią to samo – oddam to, co należne Panu Gerardowi.

Komentarze
~... (gość) - 10 lat temu

ależ oryginalność ...

http://www.futbolnews.pl/informacje/aktualnosci-pilka
rskie/art,4975,pzpn-zignorowal-uczczenie-pamieci-gera
rda-cieslika.html

Odpowiedz
~hhgh (gość) - 10 lat temu

Artykuł może miał być fajny ale to zlepek
różnych mało do siebie nawiązujących spraw..,

Odpowiedz
~Anty_Pawlik (gość) - 10 lat temu

Widać, że Pawlik cenzor jakich mało! Prawda w oczy
kole, że ci zarzucają, że zrobiłeś plagiat?
Skończ z tym śmiesznym dziennikarstwem i zajmij
się skręcaniem długopisów. Bo ani warsztatu nie
masz, ani talentu. A Twój głupkowaty śmiech
kojarzy się z psem Goofym. Zwłaszcza, jak śmiejesz
się z żartów, których i tak nie rozumiesz... Ten
felieton ma tyle wspólnego z felietonem, że
faktycznie ma się ochotę puścić pawia, jak się
to czyta!

Odpowiedz
Łukasz Pawlik (gość) - 10 lat temu

Każda opinia jest tylko projekcją osoby, która ją
wyraża i jest wypuszczona przez filtry własnych
preferencji. Jeśli jest Ci lepiej, że możesz
kogoś obrazić anonimowo, to cała przyjemność po
mojej stronie.

Odpowiedz
~Anty_Pawlik (gość) - 10 lat temu

Nie pisz do mnie jak świadek Jehowy... Wiesz co jest
najbardziej tragiczne w twoim położeniu? Tylu
chłopaków toczy z ciebie bekę, że nie wiesz kim
tak naprawdę jestem. A mnie to jara!

Odpowiedz
~Anty_Pawlik (gość) - 10 lat temu

Jutro będę na kadrze, pewnie znowu siądziesz
gdzieś niedaleko i będę musiał słuchać twojego
bełtu, więc błagam - uczcij Cieślika 90 minutami
ciszy. Myślę, że będzie ci wdzięczny. I my
wszyscy też...

Odpowiedz
~Ironman (gość) - 10 lat temu

To jacyś zawistni hejterzy piszą. Ja tam Cię
lubię i w ogóle mi to nie przeszkadza, że jesteś
jaki jesteś. Lubię niepełnosprawnych :)

Odpowiedz
~Anty_Pawlik (gość) - 10 lat temu

Miałeś wczoraj trzymać dziób na klucz, tymczasem
znowu się obnosiłeś swoim ujemnym ilorazem
inteligencji. Ale to fajnie, bo dzięki tobie znowu
mamy z ciebie bekę. Jesteś chyba jedynym deb.ilem
na świecie, który swój debi.lizm uważa za
zaletę. Ale dzięki. Żarty były tak suche, że
wysuszyło mi pranie! Każdy przedszkolak w tym kraju
by się uśmiał!

Odpowiedz
~Pawlik_Fan (gość) - 10 lat temu

GDZIE JEST PAW?!

Odpowiedz
~pawi pazór (gość) - 10 lat temu

Panie Łukaszu! Oby tak dalej, bardzo ciekawe te
pawie pióro. Wydaje mi się, że drzemie tu talent,
który z pewnością eksploduje w jakimś
poczytniejszym miejscu. Myślał pan o uderzeniu do
jakiejś gazety? Przegląd Sportowy stawia ostatnio
na utalentowaną młodzież!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze