Pawelec: Stać nas na mistrzostwo


24 grudnia 2012 Pawelec: Stać nas na mistrzostwo

Obecny mistrz Polski, Śląsk Wrocław, po rundzie jesiennej zajmuje w tabeli T-Mobile Ekstraklasy piąte miejsce. O podsumowanie tej rundy oraz całego roku poprosiliśmy obrońcę wrocławian, Mariusza Pawelca.


Udostępnij na Udostępnij na

Jak podsumujesz rundę jesienną w wykonaniu swoim i Śląska?

Mecze w tej rundzie były bardzo różne, były spotkania lepsze, były też słabsze. Ostatecznie zakończyliśmy ją na piątym miejscu i na pewno zrobimy wszystko, aby w rundzie rewanżowej obronić tytuł mistrza Polski.

No własnie, mówiłeś, że były mecze lepsze i słabsze. Skąd taka nierówność formy w tym sezonie?

Mariusz Pawelec
Mariusz Pawelec (fot. Agnieszka Skórowska/iGol.pl)

Trudno jednoznacznie stwierdzić, skąd się to wzięło. Tak jak powiedziałem, w niektórych meczach wyglądaliśmy naprawdę bardzo dobrze, jednak nie potrafiliśmy podtrzymać takiej dobrej dyspozycji w ciągu kilku spotkań z rzędu. Były te wahania formy, natomiast były też mecze, w których graliśmy bardzo dobrze, a mimo to traciliśmy punkty. Można gdybać, że jeśli poszczególne spotkania potoczyłyby się inaczej, tych punktów mielibyśmy więcej. Nie jesteśmy jednak na straconej pozycji, mamy mocną drużynę i wierzę, że stać nas na utrzymanie równej, wysokiej formy na wiosnę.

Czyli rozumiem, że we Wrocławiu ciągle mówi się o walce o mistrzostwo?

Oczywiście, że tak. Każda drużyna walczy o mistrzostwo Polski, a my tym bardziej, ponieważ jesteśmy obecnym mistrzem. Na pewno do ostatniej kolejki będziemy robić wszystko, żeby ten tytuł obronić.

Teraz troszkę o trenerach. Z kim współpraca układała Ci się lepiej: Stanislavem Levym czy Orestem Lenczykiem?

Podczas mojej przygody z piłką z każdym trenerem pracowało mi się dobrze i na żadnego z nich nie mogę powiedzieć złego słowa, ponieważ od każdego można się czegoś nauczyć. Nie jestem z tych osób, które krytykują. Moim zadaniem jest ciężka praca, trening i gra.

Przejdźmy teraz do tych nieco mniej przyjemnych wspomnień. Jaka atmosfera panowała w drużynie po odpadnięciu w bardzo kiepskim stylu z europejskich pucharów?

Czuliśmy się bardzo źle, byliśmy rozżaleni, tym bardziej że nasze porażki były dosyć wysokie. Mnie, jako obrońcę, bolało to więc jeszcze bardziej. W każdym meczu straciliśmy dużo bramek, co na pewno nie wpływa dobrze na atmosferę w szatni.

A jak wygląda Twoja sytuacja w kontekście kadry? Czy myślisz, że w sytuacji deficytu na pozycji lewego obrońcy masz szanse i liczysz na powołanie?

Tak naprawdę wszystko zależy ode mnie. Jeżeli będę grał bardzo dobrze, robił postępy i w dalszym ciągu podnosił swoje umiejętności, a przede wszystkim moje występy będą równe i stabilne, mogę liczyć na powołanie. Przede mną dużo pracy, muszę jak najlepiej przygotować się do rundy i przede wszystkim walczyć o miejsce w pierwszym składzie w Śląsku, co wcale nie jest takie łatwe. W zespole mamy bardzo dobrych obrońców i ogromną konkurencję, więc w pierwszej kolejności muszę walczyć o miejsce w drużynie klubowej.

Jak podsumowałbyś ten rok w swoim wykonaniu? Czy jesteś z niego zadowolony?

Pierwsza część tego roku, czyli zdobycie mistrzostwa Polski, potem Superpuchar, była czymś fantastycznym. Negatywnie odbieram niestety tę moją głupotę, śpiewy po zdobyciu mistrzowskiego tytułu. To był wielki błąd, ale każdy takie błędy popełnia i trzeba umieć wyciągać z tego wnioski. Mam nauczkę, jednak mimo wszystko jest to, oprócz oczywiście nieszczęsnego udziału w europejskich pucharach, jedno z tych niemiłych wspomnień. W tym sezonie nie rozegrałem zbyt wielu spotkań, wystąpiłem za to w tych ostatnich meczach z mocnymi drużynami i wydaje mi się, że moja dyspozycja była niezła. Mam nadzieję, że przyszły rok nie będzie gorszy.

Nawiązując do tych głupot, zapytam jeszcze o sprawę Patrika Mraza. Czy rozmawialiście o tym w szatni, czy też jest to swego rodzaju temat tabu?

Mogę tylko powiedzieć, że bardzo szanuję Patrika jako człowieka, uważam go za bardzo dobrego piłkarza i kolegę.

Zbliżają się święta, czy zechciałbyś z tej okazji złożyć naszym czytelnikom życzenia?

Wszystkim kibicom i sympatykom futbolu chciałbym życzyć zdrowych, radosnych, spokojnych świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku bogatego w sukcesy zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze