Mindaugas Panka we wczorajszym spotkaniu Widzewa Łódź z Ruchem Chorzów po raz pierwszy wystąpił w roli kapitana łódzkiej jedenastki. Jego zadaniem było kierowanie grą drugiej linii łodzian. Ze swej roli wywiązał się dobrze, ale żałował straconych punktów.
Reprezentant Litwy podkreślał, że widzewiacy, zwłaszcza w pierwszej połowie, mieli kilka okazji na objęcie prowadzenia: – Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swojej szansy. Na pewno mieliśmy sytuacje w pierwszej połowie, w drugiej połowie było ciężko. Ruch bronił się całą drużyną i zbyt wielu sytuacji już sobie nie stworzyliśmy.
Gra drużyny wyglądała nieźle, ale do zwycięstwa zabrakło upragnionej bramki. – Momenty na pewno były, ale ich nie wykorzystaliśmy.
Panka był zadowolony, że miał okazję przywdziać opaskę kapitańską. Zapytany o to, jak czuł się w nowej roli, oparł: – Dobrze, tylko szkoda, że nie wygraliśmy.