ONBG: Wiktor Wasin


17 lutego 2011 ONBG: Wiktor Wasin

W grudniu ubiegłego roku cały świat obiegła sensacja w związku z wyborami gospodarzy dwóch kolejnych mundiali. Mistrzostwa w 2018 roku przyznano Rosji, co zaowocowało w największym kraju świata zwiększonymi poszukiwaniami na kandydatów do gry w domowym turnieju. W przypadku dalszego rozwoju w tym tempie pewniakiem do występów w „Sbornej” wydaje się bardzo utalentowany Wiktor Wasin.


Udostępnij na Udostępnij na

Jak pokazał przykład Gieorgija Szcziennikowa, Rosja pełna jest nie tylko perspektywicznych napastników, ale również dających spore nadzieje graczy formacji defensywnych. Do tych najbardziej obiecujących z pewnością należy Wiktor Władimirowicz Wasin. Urodził się on 6 października 1988 roku w jednej z największych piłkarskich ośrodków ojczyzny, Sankt Petersburgu. Tam też zaczął swoją przygodę z futbolem. Jego pierwszym klubem jednak nie był obecny mistrz Rosji, ale również rozgrywająca swoje mecze w północnej stolicy – Smiena. Klub współpracował z obecnym czempionem, który nieraz brał jego zawodników na przegląd. Rozważano również przetestowanie Wasina, lecz ostatecznie nie zjawił się na Pietrowskim. Wszystko przez charakter młodego gracza, który, nie chcąc się narzucać, przegapił nadarzającą się okazję na zmianę otoczenia.

Wiktor Wasin
Wiktor Wasin (fot. yuga.ru)

Utalentowany defensor Sankt Petersburg porzucił w roku 2006. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć, że miał sporo szczęścia. Trafił na człowieka, od którego mógł się bardzo wiele nauczyć, Jurija Krasnożana, który ówcześnie prowadził Spartak Nalczik. Początki młodego zawodnika w najlepszym zespole Kabardo-Bałkarii były bardzo ciężkie. Szkoleniowiec pilnie mu się przyglądał, aczkolwiek nie nosił się z zamiarem postawienia na nowo zakupionego zawodnika. Choć na treningach Wiktor Władimirowicz wylewał szóste i siódme poty, pierwszy sezon w nowym zespole zakończył bez nawet minuty spędzonej na boisku.

Brak jakiegokolwiek występu w debiutanckich rozgrywkach spowodował u niego wzrost motywacji do dalszej ciężkiej pracy. Jednak sezon 2007 ponownie rozpoczął jako rezerwowy. Wejście do pierwszego składu miał bardzo utrudnione. Spartak w lidze spisywał się nie najlepiej, a trener Krasnożan, chcąc uratować drużynę przed degradacją, musiał grać pewniakami. Szansa dla Wasina nieoczekiwanie pojawiła się 26 września 2007. Tego dnia piłkarze z Nalcziku w Kazaniu mierzyli się z miejscowym Rubinem. W starciu tym z powodu kontuzji nie mógł zagrać kluczowy zawodnik w talii szkoleniowca, Miodrag Djudović. Trener zdecydował się postawić na Wiktora Wiktorowicza, dając mu jednocześnie możliwość debiutu w Premier Lidze. Mecz ten nie ułożył się po myśli Wasina. Choć rozegrał całe spotkanie, nie spisał się najlepiej, a jego ekipa poniosła porażkę 1:2. Do końca sezonu pozostał rezerwowym, zaliczając zaledwie jeden występ w najwyższej klasie rozgrywkowej w Rosji.

Wiedząc, co zrobił źle, ambitny defensor nie rezygnował z walki o miejsce w podstawowej jedenastce swojej drużyny. Jego praca nie pozostawała niezauważona. Jednak trener Krasnożan wciąż wolał stawiać na innych zawodników, a ci raczej go nie zawodzili. Liczący 20 lat talent musiał ponownie pogodzić się z rolą zmiennika. Jego pierwszy występ w sezonie 2008 miał miejsce 13 lipca w starciu przeciwko Tomowi Tomsk. Pojawił się on na murawie dopiero w 84. minucie spotkania, zmieniając Dawida Siradzę. Był wciąż zbyt młody i za bardzo nieopierzony, by mu bardziej zaufać. Uznanie w oczach opiekuna zespołu znajdował dopiero, gdy któregoś z jego kolegów z drużyny spotykała kontuzja bądź pauza z powodu nadmiaru kartek. Poza tym udało mu się w rozgrywkach zaprezentować jeszcze trzy razy. Zagrał pełne spotkania przeciwko Amkarowi, Lokomotiwowi i Chimkom, ale nie przekonał nimi Krasnożana na tyle, by ten mu bardziej zaufał.

Chcąc nie marnować talentu Wasina, kierownictwo Spartaka postanowiło wypożyczyć go do klubu w niższej lidze, by się ogrywał. Wybór padł na FK Niżny Nowogród. Tam młody zawodnik powitany został z otwartymi ramionami. Z miejsca stał się podstawowym graczem swojej nowej drużyny. Z czasem opiekunowie zespołu nie widzieli jej bez Wiktora Władimirowicza w składzie i to od niego zaczynali ustalanie wyjściowej jedenastki. Dzięki jego dobrej grze wzrosła skuteczność Niżnego Nowogrodu w destrukcji. Po 31 meczach w Pierwszym Dywizjonie oraz jednym strzelonym przez niego golu ponownie o Wasina upomniał się Spartak. Tym razem zespół z Kabardo-Bałkarii szykował dla niego coś więcej niż rolę zmiennika.

Na początku młody defensor wciąż nie cieszył się zaufaniem Jurija Krasnożana. Swój debiut w sezonie 2010 zaliczył dopiero 1 maja w starciu ósmej kolejki przeciwko Dynamo. Rozegrał w nim tylko symboliczną minutę, ale już w następnej serii spotkań, przeciwko Zenitowi, pojawił już w podstawowej jedenastce. Tym razem w wyjściowym składzie zadomowił się do tego stopnia, że miejsca w nim nie oddał już do końca sezonu. Za swoje występy zbierał bardzo dobre oceny, przez co wzrosło zainteresowanie nim ze strony gigantów rosyjskiego futbolu. W wyścigu o utalentowanego obrońcę najlepszy okazał się CSKA. Mało tego, upomniała się o niego „Sborna”. 17 listopada ubiegłego roku Wasin w przegranym 0:2 meczu z Belgią zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Rosji. Liczba jego występów pewnie by się zwiększyła, gdyby nie ciężka kontuzja, przez którą może nie zagrać nawet przez pół roku.

Wiktor Wasin zdecydowanie należy do najzdolniejszej grupy rosyjskiej młodzieży. Już udowodnił, że potrafi grać przeciwko najlepszym, a teraz będzie miał do tego okazję, broniąc barw jednego z najbardziej utytułowanych klubów swojej ojczyzny. Jeżeli jego kariera nadal będzie się tak rozwijać, o jego miejsce w „Sbornej” podczas mundialu w Rosji, można być spokojnym.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze