O nich będzie głośno: Goncalo Ramos – czarodziej z Lizbony


21-latek objawił się światu, sadzając na ławce rezerwowych samego Cristiano Ronaldo

13 stycznia 2023 O nich będzie głośno: Goncalo Ramos – czarodziej z Lizbony
football365.com

Goncalo Ramos objawił się światu podczas mistrzostw świata w Katarze. W 1/8 finału napastnik Benfiki zdobył hat tricka, który na zawsze umieścił go w historii piłki nożnej. Ten 21-latek posadził na ławce rezerwowych samego Cristiano Ronaldo. Czy przed nim stoi otworem wielka kariera?


Udostępnij na Udostępnij na

Bez wątpienia Goncalo Ramos należy do grupy najbardziej utalentowanych młodych Portugalczyków. Nie bez powodu znalazło się dla niego miejsce w kadrze narodowej na mundial 2022. Fernando Santos zabrał go na pierwszy tak duży turniej i wystawił go do pierwszego składu w niezwykle ważnym spotkaniu ze Szwajcarią. To był debiut jako starter w seniorskiej reprezentacji Portugalii, okraszony hat trickiem, co pokazuje dużą skalę talentu 21-latka. Pytanie, czy to był tylko jego chwilowy przebłysk? Czy mamy do czynienia z kolejnym wielkim talentem wychodzącym z Benfiki?

Trzy gole do sławy

Zapewne większość kibiców o bohaterze naszego artykułu pierwszy raz usłyszało podczas mistrzostw świata w Katarze. Dla 21-latka był to pierwszy tak ważny turniej w piłkarskiej karierze, która przyspieszyła w obecnym sezonie. Najpierw przebił się on do pierwszej drużyny Benfiki, w której prezentował się bardzo dobrze. O samej grze w klubie napisaliśmy poniżej, teraz wracamy do reprezentacji. Fernando Santos obserwował młodego napastnika od dłuższego czasu i powołał go na wrześniowe zgrupowanie, w którym Portugalia kończyła mecze w Lidze Narodów. Podczas meczu z Czechami Goncalo Ramos siedział na ławce rezerwowych, ale nie doczekał się na swój debiut. W spotkaniu z Hiszpanią nie było go w kadrze meczowej.

Sama obecność na zgrupowaniu wystarczyła, aby zapracować sobie na bilet do Kataru. Goncalo Ramos znalazł się wśród kadrowiczów powołanych na turniej mistrzostw świata. Zanim jeszcze doszło do meczów mundialowych, to Portugalia rozegrała jeden mecz towarzyski z Nigerią. W nim 21-latek zadebiutował w barwach narodowych, wchodząc z ławki rezerwowych w 67. minucie. Napastnik Benfiki w swoim debiucie zdobył bramkę i zanotował asystę, co też miało wpływ na jego późniejsze losy. W Katarze podczas fazy grupowej wchodził na parę minut. Swoją wielką szansę otrzymał w spotkaniu ze Szwajcarią, a jak to się skończyło, wszyscy dobrze pamiętamy.

21-latek stał się drugim najmłodszym strzelcem hat tricka w historii mistrzostw świata, a młodszy od niego był tylko Pele. Był także zdobywcą pierwszego hat tricka na turnieju w Katarze, a także stał się czwartym Portugalczykiem z trzema golami w jednym meczu na mundialu. To był bez wątpienia jego wielki dzień. Szkoda tylko, że parę dni później nie udało się Ramosowi powtórzyć tego wyczynu w meczu z Marokiem. Dla Portugalii wszystko skończyło się na ćwierćfinale, choć dla młodego snajpera to dopiero początek kariery.

Goncalo Ramos – od Olhao do wielkiej szansy w Lizbonie

Zanim przejdziemy do dalszych losów Goncalo Ramosa, to cofniemy się w czasie do samego początku. Przyszła gwiazda reprezentacji Portugalii urodziła się w małym mieście Olhao, które leży na południu Portugalii. Idąc śladami ojca, młody Goncalo od 2009 roku zaczął pobierać nauki futbolu w lokalnym SC Olhanense. Trudno, żeby tego nie robił, bo nie tylko ojciec przelewał na niego zainteresowanie futbolem. Wokół rodziny było wielu przyjaciół, których pasją również była piłka nożna. Dziwne byłoby, jakby najmłodszy członek rodu zajął się czymś innym. Ramos był dość utalentowanym chłopakiem, więc wylądował na testach w Sportingu. Do nich podchodził kilka razy i zawsze słyszał to samo: jesteś za szczupły i za mały. Wiele klubów w podobny sposób popełniało błędy z talentami na całym świecie. Tym razem błędu nie uniknęły „Lwy”, co po paru latach wykorzystały „Orły”.

Po dwóch latach nauki w Olhanense Ramos przeniósł się do CB Loule, w którym spędził dwa lata. Młody talent zaczął pojawiać się w lokalnej prasie, która obwieszczała narodziny przyszłej gwiazdy. Już w tym czasie trenerzy zauważyli dużą wszechstronność utalentowanego młodzieniaszka, który czuł się świetnie na szpicy lub zaraz za napastnikiem. W międzyczasie obserwacje młodego napastnika kończyła Benfica, która zapragnęła go mieć u siebie w drużynach młodzieżowych. I tak rozpoczął się związek bohatera naszego artykułu z „Orłami”. Od 2013 roku przywdziewał on czerwoną koszulkę klubu ze stolicy kraju. W drużynach młodzieżowych szybko zaczął się wyróżniać, co też miało wpływ na powołania do juniorskich reprezentacji Portugalii.

W 2019 roku Goncalo Ramos przebił się do Benfiki B i mógł zasmakować więcej futbolu na poziomie seniorskim. Choć wtedy też łączył grę w rezerwach klubu z występami w drużynie U-19, która grała bardzo dobrze w rozgrywkach młodzieżowej Ligi Mistrzów. W niej „Orły” doszły do finału, w którym przegrały z Realem Madryt (2:3). Mimo porażki młody napastnik popisał się ośmioma golami (z czego dwoma w finale), co dało mu tytuł króla strzelców. To zaczęło dawać mu przepustki do głównej drużyny ze stolicy Portugalii, a to dało mu możliwość zadebiutowania w 33. kolejce Liga Portugal w sezonie 2019/2022. Rozegrał kilka minut w wygranym meczu z Deportivo Aves (4:0), ale wystarczyło to na zdobycie dwóch bramek!

Nawet mimo wielu bramek w drużynach młodzieżowych, dobrych występów w młodzieżowych reprezentacjach kraju oraz owocnego debiutu Goncalo Ramos nie miał łatwo w Benfice. Musiał długo czekać na swoją szansę, która tak naprawdę otworzyła się dla niego dopiero na początku 2022 roku. Młody napastnik był w cieniu innych bardziej doświadczonych atakujących. W połowie grudnia Benficę objął Nelson Verissimo, który pracował z rezerwami i młodzieżowymi drużynami „Orłów”. Znał on świetnie Ramosa i dawał mu więcej szans. Młody napastnik odpłacił się siedmioma golami (z ośmiu z całego sezonu).

Goncalo Ramos ważnym zawodnikiem

Jeszcze w grudniu 2021 roku Goncalo Ramos zastanawiał się, czy może nie warto wybrać wypożyczenia do innego klubu, aby móc pograć więcej na wyższym poziomie. Jorge Jesus widział w nim talent, ale nie dawał mu zbyt wiele minut gry. Na liście trenera wyżej były akcje Darwina Nuneza, Harisa Seferovicia i Romana Jaremczuka. Dopiero przyjście Nelsona Verissimo uwolniło talent bohatera naszego artykułu. Szkoleniowiec, który dobrze go znał z drużyn młodzieżowych, wiedział o jego walorach. Nie musiał koniecznie wystawiać go na szpicy, a dzięki wszechstronności młodego zawodnika można było próbować go na innych pozycjach. W tej sposób młody talent ustawiany był za napastnikiem lub w wyjątkowych wypadkach nieco bliżej środka pola.

W ten sposób Ramos zaczął oswajać się z piłką na seniorskim poziomie, a Benfice zaczęło iść lepiej w lidze oraz w Lidze Mistrzów. „Orły” w tych drugich rozgrywkach awansowały do ćwierćfinału. W nim mierzyły się z Liverpoolem, który okazał się lepszą drużyną. Anglicy wygrali w pierwszym spotkaniu 3:1, a w drugim zremisowali 3:3. I właśnie w tym drugim spotkaniu 21-latek zdobył swojego pierwszego gola w tych elitarnych rozgrywkach. Mimo poprawy gry w Liga Portugal nie udało się dogonić FC Porto, a ogólnie lizbończycy skończyli sezon na 3. miejscu. Latem nastąpiła duża zmiana, która też dobrze podziałała na Ramosa.

Nowym trenerem Benfiki został Roger Schmidt, który pchnął klub na nowy, wyższy poziom. W klubie nie było już Darwina Nuneza, który został sprzedany do Liverpoolu. Niemiecki szkoleniowiec na szpicy umieścił Goncalo Ramosa, który zaczął dość szybko odwdzięczać się za pełne zaufanie. Obecnie 21-latek jest najlepszym strzelcem Liga Portugal z dziewięcioma golami na koncie wraz z Mehdim Taremim z Porto. Bardzo dobrze wyglądał on w eliminacjach do Ligi Mistrzów, przez które ƒ„Orły” przeleciały jak burza. Młody napastnik strzelił w nich cztery gole. Słabiej nieco wygląda to w głównych rozgrywkach, w których na razie 21-latek strzelił tylko jedną bramkę. Będzie mieć jednak okazję na wiosnę do czegoś więcej.

Mocne i słabe strony

Goncalo Ramos to nie pierwszy tak duży talent, który pojawił się w Benfice. Jeszcze parę lat temu Renato Sanches odchodził za wielkie pieniądze do Bayernu Monachium, a później Joao Felix do Atletico Madryt za jeszcze większą gotówkę. Obecnie „Orły” nie chcą tak łatwo puszczać swoich zawodników za małe pieniądze, a też warto docenić ich pracę z młodzieżą oraz skauting. Błyskawicznie potrafią tam zastąpić sprzedanego zawodnika jakąś perełką lub przemyślanym transferem. Odszedł Darwin Nunez do Liverpoolu, a z miejsca w pierwszym składzie pojawił się 21-letni Portugalczyk.

Po letniej zmianie trenera w Benfice Ramos wciąż liczył się w walce o pierwszy skład. Roger Schmidt widzi w nim głównego napastnika, który w rundzie jesiennej odwdzięczał się golami w lidze. Jednak zdobywanie goli to niejedyny atrybut 21-latka. Koledzy z młodzieżowych drużyn nadali mu przydomek „Czarodziej”, a wiązało się to z łatwością odczytywania zamiarów rywali. Jak na napastnika ma on dużo przechwytów piłek, a do tego ma świetny zmysł w polu karnym, co częściowo też wiąże się z tym przydomkiem. Choć trzeba zaznaczyć, że Portugalczyk nie jest typowym lisem pola karnego. Lubi on grać nieco głębiej i wymieniać podania z zawodnikami drugiej linii. Jednocześnie świetnie porusza się w okolicach „szesnastki” rywala, wykorzystując wolne przestrzenie. W ten sposób strzelił dwa gole w pamiętnym meczu mundialu ze Szwajcarią.

Stał się on też specjalistą od debiutów, bo i w kadrze narodowej, i w klubie zaczynał od zdobyczy bramkowych. Goncalo Ramos ma też niezwykłą łatwość dochodzenia do sytuacji strzeleckich, o czym najlepiej świadczy wykres z tweeta nad tym akapitem. Ma on też dobre warunki fizyczne. Jest wysoki (185 cm) oraz ma dobrze umięśnioną sylwetkę, więc nie boi się bliskich starć z obrońcami rywala. Dobrze czuje się w walkach powietrznych. Choć woli on wykorzystywać swój instynkt przemieszczania się w polu karnym, wbiegnąć we właściwym momencie w wolną strefę i oddać strzał na bramkę. Ogólnie dobrze prezentuje się jako nowoczesny napastnik, który dzięki swojemu poruszaniu się po murawie jest pierwszym obrońcą w fazie posiadania futbolówki przez przeciwnika.

Nie jest to perfekcyjny napastnik i ma jeszcze trochę rzeczy do poprawienia. Przede wszystkim musi więcej popracować nad słabszą nogą. 21-latek jest prawonożny i czasem aż za bardzo stara się korzystać tylko z wiodącej stopy. Kolejną rzeczą, którą musi poprawić, jest technika, choć jest ona na niezłym poziomie. Jednak czasem źle się on ustawia przy przyjęciu piłki, ograniczając sobie możliwości ataku lub podań. Przez to notuje dużo strat po złym przyjęciu piłki. Czasem też chce za szybko grać z partnerami, przez co popełnia proste błędy. Jest on energicznym i ruchliwym piłkarzem, ale nie jest demonem szybkości. Przez to zdarza mu się wchodzić w pojedynki sprinterskie z obrońcami, które przegrywa.

Co dalej?

Trzeba zaznaczyć, że Goncalo Ramos jest dopiero od roku pełnoprawnym zawodnikiem pierwszego składu Benfiki i potrzebuje jeszcze trochę czasu na nabranie odpowiedniego doświadczenia. Przyznać trzeba, że rozwija się niezwykle szybko. Latem jego usługami zainteresowany był m.in. Wolverhampton, a teraz po świetnym starcie sezonu 2022/2023 jego notowania wzrosły. Teraz uważniej przyglądają mu się Arsenal czy Manchester United, choć w tym momencie te kluby mają inne priorytety transferowe.

21-latek zimą nie zmieni klubu i będzie walczyć o swoje pierwsze mistrzostwo Portugalii. Jest to bardzo możliwe, bo pod wodzą Schmidta „Orły” mają wyraźną przewagę w Liga Portugal. Do tego dochodzą dobre występy w Lidze Mistrzów, w której lizbończycy wyeliminowali Juventus. Dodatkowo udało im się wyprzedzić PSG, więc skończyli fazę grupową na 1. miejscu, a w 1/8 finału zagrają z rewelacyjnym Club Brugge. Są ogromne szanse na to, że Benfica ugra coś nie tylko na swoim podwórku, a w tym może mocno pomóc młody portugalski napastnik.

Przed samym Goncalo Ramosem zapowiada się ciekawa kariera, ale musi on jeszcze dużo pracować nad swoimi słabościami. Inaczej „Czarodziej” przepadnie w marazmie europejskiego futbolu, choć jeszcze mu to nie grozi. O jego rozwoju i szansach na coś więcej będzie można powiedzieć po zakończeniu obecnego sezonu. Bo jednak pod okiem niemieckiego szkoleniowca 21-latek mocno się rozwija, co może zaowocować transferem do wielkiego klubu. Niekoniecznie musi być to w szybkim czasie, bo już w styczniu zobaczyliśmy, jak twardo negocjowały władze „Orłów” z Chelsea w sprawie Enzo Fernandeza.

Ramos może być przyszłością portugalskiej piłki nożnej, ale to dopiero początek jego drogi. Tylko od niego zależy, czy magia jego nazwiska oczaruje kibiców na całym świecie. Na razie musiał się zmagać z małą aferą z jego udziałem, ale nie odbiła się ona na nim negatywnie. Jego celem na 2023 rok jest zdobycie mistrzostwa Portugalii oraz jak najlepszy wynik w Lidze Mistrzów. Ważne też będzie dla niego wywalczenie mocnej pozycji w kadrze narodowej. Potem będzie mógł starać się o transfer do mocniejszego klubu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze